Gowin bierze udział w konkursie na szefa jakiejś nowej partii, którą poznamy pewnie na jesieni. Jest ostrzejszy w słowach niż znaczna część opozycji. Ma do tego prawo, uważam tę ścieżkę za błędną, ale co zrobić
- mówił Sławomir Neumann w "Faktach po Faktach", oceniając, że były minister sprawiedliwości nie ma najmniejszych szans na wygraną w wewnętrznych wyborach Platformy.
Nie ma takich cudów. Na początku może podchodził do tego poważnie, ale pewnie na jesieni poznamy nową partię Gowina. Tam będzie szefem, będzie miał 2-3 parlamentarzystów. Szkoda
- przyznał wiceminister zdrowia.
Z kolei Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że problem "trzech muszkieterów" w Platformie jest marginalny, a sam Gowin zapuka do drzwi prezesa PiS w 2015 r.:
Jestem zmartwiony, że rozmawiamy o panu Gowinie, Godsonie i Żalku, zamiast mówić o bardzo poważnej sytuacji państwa. To do czego doprowadziły sześcioletnie rządy Platformy jest problemem. A to, że złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma... to gry i zabawy ludu platformerskiego. Z punktu widzenia Polski i Polaków kompletnie nieistotne. (…) Uważam, że rzeczywiście pan minister Gowin ma plan polityczny powołania nowej formacji. W kuluarach mówi się, że po przegranych wyborach taką formację może „odpalić”. Zdaje się, że szabel w Platformie nie ma za dużo, mam wrażenie, że ta nowa formacja będzie miała bardzo mało miejsca między Platformą a Prawem i Sprawiedliwością. Przewiduję, że w 2015 roku na Nowogrodzkiej zadzwoni telefon i do prezesa Kaczyńskiego odezwie się minister Gowin
- oceniał europoseł PiS, dodając, że Gowin podzieli los innych inicjatyw, które próbowały wbić klina między dwie największe partie.
Grzegorz Napieralski z SLD dodawał:
On dużo ryzykuje, bo poza Platformą i Pis-em będzie nikim. Ale pokazuje wszystkie błędy i wady Platformy Obywatelskiej. Te błędy powtarza wielu polityków Platformy. Grupy w PO ze sobą walczą, tam już nie ma idei programowych. Usłyszałem taką tezę od jednego z polityków PO: że ta nie nazywa się już obywatelska. (…) Gowin jest dzisiaj kłopotem dla Tuska, bo jest inny niż on
- mówił były szef Sojuszu.
Zostawmy Platformę, bo ona się rozpada
- dodawał Napieralski.
I faktycznie kolejna część programu była poświęcona nowelizacji budżetu państwa oraz decyzjom ministra Jacka Rostowskiego. Neumann bronił postanowień rządu, przekonując, że większą odpowiedzialnością należy obarczyć kryzys w Europie:
To są trudne głosowania. To już nieistotne jest, czy to są obiektywne przesłanki, bo opozycja będzie to punktować. Mamy potężny kłopot z mniejszymi wpływami podatkowymi, mamy niższą konsumpcję w pierwszym półroczu, niską inflację… pozostają dwa ruchy: albo szukać oszczędności na 24 mld albo częściowego i przejściowego zmniejszenia deficytu. Wybraliśmy ten drugi wariant
- argumentował poseł PO.
Czarnecki odpowiadał:
W samej Platformie widzimy dwie narracje: pierwsza to ta, że Rostowski przestrzelił. Na marginesie - na sześć budżetów zrobił to pięć razy. Gdyby był księgowym w USA, siedziałby w więzieniu za kreatywną księgowość. Druga narracja Platformy to ta, że Sztukmistrz z Londynu zrobił to specjalnie, by wywołać optymizm i nadzieję w rynkach
- mówił, przywołując słowa węgierskich socjalistów "Kłamaliśmy rano, wieczorem i w południe".
lw, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/162899-goraca-dyskusja-o-decyzjach-rostowskiego-czarnecki-gdyby-byl-ksiegowym-w-usa-siedzialby-w-wiezieniu-za-kreatywna-ksiegowosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.