Ministrowie zapłacą karę za wstrzymanie prac na autostradzie! W Portugalii, bo przecież nie w Polsce...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. slawomirnowak.pl
fot. slawomirnowak.pl

Oto dystans jaki dzieli nas od Portugalii. I nie chodzi tu o odległość w kilometrach, choć sprawa dotyczy dróg. Sąd administracyjny w mieście Beja skazał portugalskich ministrów środowiska i gospodarki na grzywnę ok. 44 euro dziennie za wstrzymanie prac na autostradzie łączącej Beja i Sines. Kara będzie obowiązywać do czasu wznowienia inwestycji.  A w Polsce? Można bezkarnie zrywać kontrakty, a poszkodowanych nie dopuszcza się do głosu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Przedstawiciel firmy Alpine niedopuszczony do głosu na posiedzeniu Komisji Infrastruktury! Publikujemy NIEWYGŁOSZONE WYSTĄPIENIE

W orzeczeniu portugalski sąd wyjaśnił, że wydając decyzję blokującą budowę trasy A26, minister gospodarki Alvaro Pereira i minister środowiska Assuncao Cristas przyczynili się do stworzenia zagrożenia dla użytkowników tej autostrady.

Ministerstwo gospodarki zapowiedziało, że jeszcze w lipcu odwoła się od decyzji do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Lizbonie.

Resort nie powinien być stroną w tym sporze. Jeśli rzeczywiście potwierdziłoby się, że użytkownicy trasy A26 ponieśli szkodę, to powinien za to odpowiadać główny inwestor, spółka Estradas de Portugal

- zaznaczył resort w komunikacie.

W pozwie złożonym w ub. roku do sądu administracyjnego w Beja ratusz w Ferreira do Alentejo, miejscowości w regionie Beja, zarzucił obu resortom, że wstrzymując prace na autostradzie, przyczyniły się do zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców gminy korzystających z tej drogi. Wskazano m.in. na niewystarczającą liczbę barierek wzdłuż trasy.

Prace na autostradzie łączącej miasta Sines i Beja, w środkowej części Portugalii, zostały wstrzymane jesienią 2011 r. Resorty gospodarki i środowiska wydały negatywne decyzje w sprawie kontynuacji budowy tej trasy. Za główny argument uznano konieczność redukcji wydatków na budowę autostrad; warunek ten znalazł się w umowie kredytowej, jaką zagrożona kryzysem Portugalia podpisała z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w maju 2011 r.

Według szacunków portugalskiego rządu wstrzymanie prac na autostradzie Sines-Beja pozwoliło zaoszczędzić budżetowi państwa 338 mln euro.

To jednak nie powstrzymało tamtejszego sądu przed wymierzeniem grzywny ministrom odpowiedzialnym za blokadę inwestycji. Czy ktoś sobie wyobraża zbliżone działanie polskiego sądu wobec ministra transportu Sławomira Nowaka czy choćby szefa GDDKiA?

CZYTAJ TEŻ: Minister Nowak ocaleje, choć firmy budujące drogi padają jak muchy. "Będą go bronili jak niepodległości"

JUB/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych