Jeśli zapowiadana rekonstrukcja rządu ma być czymś poważnym i sensownym jako pierwszy stanowisko powinien stracić J.V. Rostowski – najgorszy Minister Finansów III RP. Nie tylko zadłużył Polskę na pokolenia, dziś to blisko 1 bln zł długu publicznego, gigantyczny dług zagraniczny wynosi też blisko 1 bln zł po przeliczeniu. To właśnie J. V.Rostowski sporządził 2 ostatnie budżety państwa kompletnie nierealistyczne, a momentami nawet humorystyczne, np. zaplanował 1,5 mld zł wpływów z mandatów w 2013 r. i przy okazji pomylił się znacząco we wszystkich możliwych wskaźnikach makroekonomicznych. To on rozwinął na wielką skalę kreatywną księgowość i osiągnął mistrzostwo w ukrywaniu długów i zamiataniu problemów finansowych pod dywan. Przede wszystkim jednak stał się politykiem całkowicie niewiarygodnym. A jak sam mówi „bez wiarygodności nie ma bezpieczeństwa, ale co najważniejsze bez bezpieczeństwa nie ma rozwoju gospodarczego”.
Od dawna twierdzę, że „Tajfun Vincent” zmiecie ten rząd nawet po jego rekonstrukcji – bo polska gospodarka i finanse publiczne przestały już być bezpieczne. Jest co prawda pewna nadzieja dla kiepskich z matematyki. Naukowcy brytyjscy z Uniwersytetu w Oxfordzie przekonują, że rażenie prądem pomaga mózgowi lepiej liczyć, jak donosi tygodnik „Natur”. Mimo wszystko nie życzymy naszemu „Sztukmistrzowi z Londynu” – tak bolesnego eksperymentu. Lepiej podać się do dymisji jak najszybciej, jeszcze przed rekonstrukcją rządu.
Co prawda w PO wielu jest jeszcze przekonanych, że MF J. V. Rostowski jest jak Chuck Norris i potrafi policzyć do nieskończoności i z powrotem, ale co rozumniejsi słusznie zaczynają mieć wątpliwości. Wyliczenia MF dotyczące wzrostu PKB, deficytu budżetowego, sektora finansów publicznych, inflacji, wpływów z VAT-u czy mandatów absolutnie na to nie wskazują. Ostatnie zaś pomysły zaostrzenia zapisów Ordynacji Podatkowej z elastyczną klauzulą obejścia prawa to już nie tyle prymitywny, kompromitujący fiskalizm, co powrót do dawnych totalitarnych zwyczajów rodem z PRL-u. To nie duchy i kryzys europejski są odpowiedzialne za blisko 400 mld zł nowych długów publicznych, blisko 200 mld zł długów w formie obligacji w rękach zagranicznych, blisko 50 mld zł zaległości podatkowych wraz z odsetkami, czy za wykonanie blisko 100proc. całkowitego planu deficytu budżetowego (ok. 35mld zł ) już po 5-ciu miesiącach tego roku. To ten zaklinający rzeczywistość MF jest odpowiedzialny za politykę konsolidacji fiskalnej, która skutecznie schłodziła w ostatnich latach polską gospodarkę do 0,4 proc. w I kw. tego roku i będzie prowadzić nieuchronnie do recesji. Godnego następcę ma prof. L. Balcerowicz, jak widać były doradca V-ce premiera nie zawiódł doktrynerów i dawnych współpracowników. A tak szydził i pouczał opozycję i krytyków. Dziś nikt już nie wierzy w propagandowe zaklęcia J. V. Rostowskiego o zielonej wyspie, bezpiecznej Polsce wobec kryzysu, o dobrym, stabilnym, rzetelnym i rozwojowym budżecie. Boki można zrywać z szumnych deklaracji MF o tym „że Polska jest dziś bezpieczna i wiarygodna jak nigdy”.
MF J. V.Rostowski bardzo nie chciał Budapesztu w Warszawie. Obyśmy tu nad Wisłą za jego wielkim udziałem nie mieli tu Aten czy Lizbony. Mimo kryzysu zatrudnił na Świętokrzyskiej, aż 8 v-ce ministrów. Właśnie co obiecywał mocne odbicie polskiej gospodarki już w połowie 2013 r. Najwyższy więc czas zaapelować – Kończ Waść wstydu oszczędź. Rekonstrukcję czas zacząć od MF J. V . Rostowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157721-minister-rostowski-pierwszy-do-wymiany-nie-tylko-zadluzyl-polske-na-pokolenia-ale-osiagnal-mistrzostwo-w-ukrywaniu-dlugow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.