Zapewne w internecie ukaże się filmik z okrzykiem uchachanego Adama Michnika: odpieprzcie się od Cohn-Bendita!

Trudno to na pierwszy rzut oka pojąć – sekta z ulicy Czerskiej w Warszawie od początku swego istnienia zdaje się lgnąć do coraz obrzydliwszych kreatur. A te z kolei lgną do sekty.

„Terminował” tam jako „człowiek honoru” Czesław Kiszczak. Redaktor naczelny osobiście kazał się „odpieprzyć” od twórcy krwawej junty wojskowej. Wygodne gniazdko w sekcie umościł sobie swego czasu słynny Ketman, czyli Lesław Maleszka, który pisał dla SB takie raporty, że jego oficerowie prowadzący bali się o swoją przyszłość w resorcie.

No i wreszcie Daniel Cohn-Bendit – zasłużony eurodeputowany, dla którego pięcioletni brzdąc „emanuje fantastyczną seksualnością”.

To, że ludzie z Czerskiej lubią, jak sądzę, kopać Polskę i Polaków, można zrozumieć.

Ale do diabła, co im zawiniły dzieci? A może zdaniem demiurgów z Czerskiej krzywdzenie dzieci ma miejsce jedynie wówczas, gdy dokonuje tego jakiś potwór w koloratce, zaś gdy robi to naćpany lewak, to wszystko jest w porządku?

CZYTAJ WIĘCEJ:Czy "Wyborcza" chroni człowieka, który otwarcie przyznał się do kontaktów erotycznych z dziećmi w przedszkolu, w którym pracował? Jako argument wystarcza jej jedno zdanie z Wikipedii

Dla bardzo dużej liczby Polaków ludzie z Czerskiej już dawno stali się grupą wzajemnej adoracji, tworzącą swój własny kodeks moralności i etyki. Obrona przez Czerską towarzysza Cohn-Bendita, którym ludzie dużej klasy jak np. Andreas Voßkuhle (ale nie tylko on) - prezes niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, odmawiają laudacji z okazji otrzymanej nagrody, stawia sektę z Czerskiej poza nawiasem przyzwoitości.

Osobników „napastowanych przez pięcioletnie dziewczynki” ma prawo bronić adwokat – to jego praca. Ale jeśli za obronę człowieka „napastowanego przez pięcioletnie dziewczynki” biorą się samozwańczy stróże moralności, to im przyzwoici ludzie nie powinni ręki podawać.

CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS: Prokuratura przyjrzy się Cohn-Benditowi - liderowi „Zielonych” PE. Parlamentarzysta zachwala praktyki pedofilskie