Przed kilkoma dniami pojawił się komunikat ministerstwa finansów, prezentujący podstawowe dane dotyczące wykonania budżetu państwa za I kwartał 2013 roku. I jak można się domyślać może on przyprawić ministra Rostowskiego o poważny ból głowy.
Upływ czasu wynosi bowiem dokładnie 25% natomiast spływ dochodów podatkowych i niepodatkowych po I kwartale jest zaawansowany na znacznie niższym poziomie.
Wpływy z VAT wyniosły zaledwie 27 mld zł czyli tylko 21% rocznego planu, z akcyzy niecałe 13 mld zł czyli 20% rocznego planu, z PIT 9 mld zł czyli 21,2% rocznego planu i z CIT 6 mld zł czyli 21% rocznego planu.
Jeszcze gorzej są realizowane wpływy niepodatkowe, które wyniosły po I kwartale 2013 roku tylko 5,4 mld zł czyli zaledwie 17,8% rocznego planu.
Minister Rostowski już wie, że podstawowe wielkości makroekonomiczne, które przyjął do tworzenia budżetu na 2013 roku, są w dużej mierze nieaktualne.
Wzrost gospodarczy miał wynieść 2,2% PKB, a teraz nawet najwięksi optymiści twierdzą, że jeżeli przekroczy 1%, to będzie bardzo dobrze (ostatnio nawet zwykle optymistyczny MFW, obniżył prognozę wzrostu dla Polski do 1,3% PKB).
Zatrudnienie miało wzrosnąć o 0,3%, natomiast już teraz wiadomo, że spadnie ono o 1-1,5%, popyt konsumpcyjny miał wzrosnąć o 2%, a obecnie przyjmuje się że wzrośnie śladowo od 0,1 do 0,2%, inflacja miała wynieść średniorocznie 2,7%, a obecnie nawet NBP szacuje ją na 1-1,5% i wreszcie bezrobocie na koniec roku 2013 miało wynieść 13%, teraz już wiadomo, że przekroczy 14%.
Mniejszy niż planowano wzrost gospodarczy i wyraźnie niższa inflacja to w oczywisty sposób cios w dochody budżetowe, szczególnie w odniesieniu do podatku VAT. Do tej pory w Polsce raczej się nie zdarzało, żeby rzeczywista inflacja była niższa od tej przyjętej w budżecie.
Spadek zatrudnienia zamiast planowanego wzrostu, to uderzenie w przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a tym samym konieczność zwiększenia dotacji do tego Funduszu, a ponieważ nie jest to możliwe bez nowelizacji budżetu więc jedyne wyjście to zwiększenie poziomu kredytowania z budżetu albo też konieczność zaciągania przez Fundusz kredytów komercyjnych.
Wreszcie wyraźnie niższy niż planowano poziom konsumpcji to załamanie podstawowego czynnika wzrostu polskiego PKB. Do tej pory konsumpcja odpowiadała za 2/3 wzrostu PKB w naszym kraju, teraz będzie miała neutralny wpływ na ten wzrost.
Wszystko to zdaniem ekonomistów spowoduje, że dochody budżetowe będą niższe od tych planowanych przynajmniej o 20 mld zł, choć ostatnio NBP ogłosił, że osiągnął za rok 2012 zysk w wysokości 5,5 mld zł, a ponieważ zgodnie z ustawą ma obowiązek wpłaty do budżetu aż 95% tego zysku, to około 5,3 mld zł nieplanowanych dochodów pojawi się dodatkowo w budżecie.
Na razie jednak minister finansów przed katastrofą broni się kreatywną księgowością. Ponieważ dochody budżetowe idą zdecydowanie poniżej oczekiwań, to trzeba za wszelką cenę ograniczać wydatki.
Zamiast więc przekazywać dotacje do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych co powodowałoby powiększanie deficytu, przekazał w marcu do tego Funduszu prawie 3 mld zł kredytu budżetowego, a ten nie liczy się do deficytu bo przecież kredyt ma to do siebie, że powinien być zwrócony (choć FUS tych kredytów nie spłaca i za jakiś czas minister je umorzy).
Mimo tego zabiegu deficyt budżetowy wyniósł po I kwartale prawie 69% deficytu rocznego, a gdyby nie zabieg z kredytem dla FUS zamiast dotacji, wyniósłby prawie 77%.
Kreatywna księgowość jest więc stosowana na coraz większą skalę byleby tylko nie przyznać się publicznie, że budżet się wali.
Nowelizacja budżetu na 2013 rok, wydaje się jednak nieuchronna, tylko trzeba wybrać jakiś dobry PR-owsko moment na jej ogłoszenie.
Pewnie jak jakiś kolejny kraj strefy euro, będzie potrzebował dużej pomocy finansowej od MFW, EBC i KE, to wtedy się ogłosi, że Polska daje sobie radę w kryzysie samodzielnie, a potrzebna jest tylko mała korekta budżetu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155598-kreatywna-ksiegowosc-jest-stosowana-na-coraz-wieksza-skale-byle-tylko-nie-przyznac-sie-publicznie-ze-budzet-sie-wali
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.