Można śmiać się ze słoika Patryka Jakiego, tak samo jak próbowano szydzić z tabletu Jarosława Kaczyńskiego. He, he, he - słychać rechot rozbawionych redaktorów jedynie słusznych stacji. A prawda (niewesoła dla admiratorów obecnej władzy) jest taka, że rekwizyt posła Solidarnej Polski okazał się równie skuteczny, co elektroniczny gadżet w rękach prezesa PiS. W obu przypadkach dowcipny fortel wziął górę nad nużącą propagandą rządu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejmowa historia pewnego słoika. Jaki do Nowaka, Nowak do Tuska, Tusk do Niesiołowskiego. Werdykt: "to nie pluskwa, to karaluch!"
Dyżurny entomolog Sejmu Stefan Niesiołowski poczuł się zapewne bohaterem dnia. To on swoim profesorskim okiem odkrył - bohatersko ruszając na odsiecz Donaldowi Tuskowi i Radosławowi Sikorskiemu - że w szklanej pułapce posła Jakiego nie tkwi pluskwa, lecz karaluch. Za wiekopomne odkrycie były marszałek Sejmu - marnujący obecnie swą fachową wiedzę na stanowisku szefa komisji obrony – musi awansować do rządu.
Premier Tusk, jako specjalista od tworzenia Bardzo Niezbędnych Stanowisk (Bartosz Arłukowicz coś o tym wie), powinien powołać dla Niesiołowskiego urząd Pełnomocnika Rządu ds. Wykluczenia Szkodników Transportu.
W ścisłej współpracy ze Sławomirem Nowakiem, PRDSWST, zająłby się wytępieniem insektów, które – jak słusznie zauważył poseł Jaki – podróżują na gapę Polskimi Kolejami Państwowymi. Sprawa, co warto przypomnieć, nie jest odkryciem parlamentarzysty Solidarnej Polski. Nie kto inny jak sam minister Nowak wydał wojnę wagonowym pluskwom i - zamiast zapaść się ze wstydu z powodu stanu polskich kolei - z dumą ogłosił zwycięstwo nad robalami.
Zawartość słoika posła Jakiego – zdefiniowana przez kandydata na PRDSWST – świadczy jednak o tym, że ogłoszenie tryumfu było przedwczesne. Po pluskwach trzeba zabrać się za karaluchy. Przynajmniej na trasie Olsztyn-Wrocław.
A i potem roboty dla duetu Nowak-Niesiołowski nie powinno zabraknąć. Szkodników transportu mamy bez liku. Gdyby tak z dróg wykluczyć kierowców? Od razu byłoby luźniej. Ale nie, to jednak zły pomysł. Wicepremier Jacek Rostowski na takie rozwiązanie nie pójdzie. Bo kto wtedy płaciłby za mandaty z fotoradarów?
CZYTAJ TEŻ: Nabijanie w fotoradar: chcesz jeździć po gładkim, dodaj gazu na dziurach. Sprytny manewr ministra Nowaka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/154541-karaluch-czy-pluskwa-oto-jest-pytanie-minister-slawomir-nowak-trafiony-sloikiem-w-sedno
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.