Jest światełko w ciemnym tunelu, który rząd próbuje wykopać pod polską gospodarką. Kolejne wypowiedzi – wczoraj premiera, a dziś ministra finansów – wskazują, że panowie nie będą się już tak upierać przy zorganizowaniu Polakom swoistej rosyjskiej ruletki, jaką byłoby wchodzenie do strefy euro. Kiedyś niechętni referendum w tej sprawie, dziś mówią o nim dużo przyjaźniej. A trzeba pamiętać, że według obecnych sondaży, zakończyłoby się ono klapą rządowych planów.
Jacek Rostowski uważa, że jeżeli doszłoby do plebiscytu dotyczącego wejścia Polski do strefy euro, to wymóg minimalnej, 50-proc. frekwencji powinien być zniesiony. Jego zdaniem referendum z takim wymogiem byłoby "nieroztropne".
Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek rząd nie tylko chciał, ale też mógł wprowadzić Polskę do strefy euro bez akceptacji tego ruchu przez Polaków
- powiedział minister finansów w TVN24.
Z drugiej strony uważam, że byłoby nieroztropne zorganizować referendum, w którym musiałoby się osiągnąć 50 proc. frekwencji i większość wśród tych 50 procent, by móc przystąpić. Chodzi o to, by przystąpić bez sprzeciwu Polaków. (...) Dobrze by było, żeby ten wymóg minimalnej frekwencji był w tym przypadku zniesiony
- dodał. Wicepremier ocenił jednocześnie, że przyjęcie euro to "nie jest bliska perspektywa", ponieważ Polskę trzeba dobrze przygotować do przyjęcia wspólnej waluty.
My w ogóle dzisiaj nie spełniamy warunków, nawet tych formalnych
- przypomniał minister. Premier Donald Tusk nie wykluczył we wtorek, że odbędą się konsultacje z klubami parlamentarnymi na temat ewentualnego referendum dotyczącego wejścia Polski do strefy euro. Tusk powiedział także, że byłby "absolutnie za" znalezieniem porozumienia w Sejmie na rzecz zmiany konstytucji.
Po to, żeby wpisać w konstytucji, że o ostatecznym przystąpieniu do strefy euro może zdecydować referendum. Nie mam nic przeciwko temu z oczywistych względów: mniej ludzi trzeba w referendum na rzecz wejścia do strefy euro niż ludzi głosujących w wyborach na rzecz uzyskania większości konstytucyjnej w parlamencie
- argumentował.
Rostowski był też pytany o opinię publicysty "New York Timesa" Paula Krugmana, który ocenił, że Polska to jeden z nielicznych przypadków sukcesu w Europie, ale plan dołączenia Warszawy do europejskiej unii walutowej to ryzykowna próba, która może się źle skończyć.
Zdaniem Rostowskiego Krugman mógł nie zrozumieć intencji polskich władz i uznać, że rząd chce jak najszybciej dołączyć do eurogrupy - tymczasem jest odwrotnie.
Będziemy musieli Polaków naprawdę do tego przekonać
- powiedział wicepremier.
znp, PAP
Amerykański dziennikarz w NYT o planach wstąpienia Polski do strefy euro: „Ten fakt najlepiej skomentowałoby uderzenie głową w mur”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153966-rzad-mieknie-ws-euro-rostowski-coraz-chetniej-o-referendum-i-to-bez-wymogu-50-proc-frekwencji