"Ludzie wyczuleni na zmiany pogody wiedzą, że gdy liście zaczynają niespokojnie drzeć, a na twarzy wyczuwa się delikatne muśnięcia wiatru – idzie na zmianę, nadchodzi burza. Podobnie rzecz ma się z osobnikami czułymi na zmiany politycznych frontów, w momencie gdy pachnie burzą – przezornie – milkną i czekają na to jakie treści przyniesie najsilniejszy wiatr, wtedy znów stawiają żagle" - pisze w "Sieci", w artykule pt. "Idzie burza - polityczna prognoza pogody" Witold Gadowski.
Jak stwierdza:
Od kilku miesięcy jeżdżę po Polsce, opowiadam o mojej „Wieży komunistów”, na spotkania przychodzi coraz więcej osób. Swoje wędrówki potraktowałem wiec także jak pole do przeprowadzenia wycinkowych badań terenowych nad tym co się święci.
Obserwacja generalna jest taka, że zauważam jak apatia, zniechęcenie i brak wiary w zmiany, zaczynają ustępować nastrojowi oczekiwania. Ludzie, którzy interesują się sprawami kraju, powoli zaczynają wyczuwać, że nadchodzi okres odwilży. Na jednych twarzach budzi to uśmiech nadziei, na innych grymas niepokoju.
Fusy, czyli co zapowiada zmianyZ wielu podróży, rozmów i obserwacji wydestylowałem kilka przesłanek, na których opieram przekonanie, ze zmiany są nieuchronne, a ich czas się zbliża.
Władza staje się śmiesznaOczywiście nie zauważą tego dyżurni satyrycy, ani szampańsko zabawni wodzireje „Szkła kontaktowego”, ale ulica znów zaczyna opowiadać sobie dowcipy o premierze Tusku, prezydencie Komorowskm i tzw „władzy”. To znak, że dzisiejsza „przymusowa elita” traci już swój poważny, czasem trwożący maluczkich, wizerunek. Coraz częściej słychać głosy, że nie tylko nie jest żadną elitą, ale nawet straciła diablą sprawność z jaką do tej pory manipulowała umysłami wielkich rzesz Polaków.
Król staje się pokraczny, śmieszny i tylko patrzeć jak ktoś zakrzyknie, że jest nagi.
Od momentu, gdy Euro 2012 – pomimo ton propagandowego lukru – odsłoniło bezradność, brak odpowiedzialności za słowa i zwykłe partactwo rządzącej ekipy, ulica – zrazu cicho, konspiracyjnie, a teraz już całkiem otwarcie, szydzi z Donalda Tuska, jego „zielonej wyspy” i ‘fachowości” jego ministrów.
Śmiech wyzwala… tam więc gdzie pojawia się śmiech nic już nie zdziała propaganda – najlepiej wiedzą o tym propagandyści ostatnich godzin PRL – u.
Portfele stają się puste
Stara prawda głosi, że społeczeństwo budzi się z letargu w momencie, gdy nagle – na gorsze - zmieniają się powszechne warunki życia, gdy zaczyna brakować pieniędzy na zaspokojenie utrwalonych potrzeb.
Polska gospodarka powoli, ale coraz bardziej zauważalnie, stacza się w kierunku recesji, rosnącego bezrobocia i deficytu budżetowego ocierającego się o bankructwo kraju. Rząd nawet nie stara się udawać, że potrafi okiełznać rosnący kryzys.Zjawiska makroekonomiczne – co prawda - nigdy nie stanowią przedmiotu ożywionych dyskusji ulicy niemniej, gdy – w konsekwencji – zaczynają przekładać się na poziom życia coraz szerszych warstw społeczeństwa, mogą być czynnikiem wywołującym zmiany.
Ludziom żyje się coraz trudniej i coraz bardziej precyzyjnie definiują przyczyny tego stanu: światowy kryzys, ale także niefachowość i niesprawność rządowej administracji oraz monstrualnie rosnącą korupcję.
Świadomych obywateli zatrważa przy tym bezradność ekipy premiera Tuska i intelektualna jałowość jego otoczenia. Premier, który powtarza jedynie europejskie frazesy i znajduje się pod przemożnym wpływem ekspertów od doraźnego piaru, nie budzi zaufania. To nie jest lider na trudne czasy. Tusk nigdy nie miał cech przywódcy, a dziś stracił nawet walory bycia prymusem w „ponowoczesnym stadzie”.
Sześć lat pozorowanych reform, markowanych działań, sześć lat zaniechań i piarowskiego kunktatorstwa, w tym roku przyniesie swoje nieuchronne skutki w gospodarce.
Społeczeństwo – w dobie globalnego kryzysu - może wybaczyć rządzącym wiele grzechów, nie daruje im jednak megalomańskiej dezynwoltury, ostentacji i jawnie manifestowanego poczucia bezkarności. Pycha kroczy przed upadkiem.
Gadowski wylicza pozostałe symptomy zmiany: Smoleńsk staje się zabójczy, informacja staje się powszechne, a cenzura widoczna, ekstremiści stają się niebezpieczni.
Cały artykuł - w najnowszym numerze tygodnika "Sieci".

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153460-witold-gadowski-w-sieci-idzie-na-zmiane-nadchodzi-burza-czyli-polityczna-prognoza-pogody
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.