NASZ WYWIAD. Red. Grzybowska o kabarecie Limo: W cywilizowanym państwie tego się nie robi. Do trzeźwego to nie może przemawiać

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

wPolityce.pl: antykatolicki wybryk jednego z kabaretów na antenie TVP zszokował wiele osób. Jak pani ocenia występ kabaretu Limo?

Krystyna Grzybowska: Widać, że trwa walka na wszystkich frontach, również kabaretowych. Oglądając ten występ widzę, że jest to walka z Narodem. To, co słyszałam, uderza w społeczeństwo, w katolików. Lewactwo wzięło się za robotę. Oglądałam różne tego typu występy - również w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Nigdzie nie spotkałam się jednak z podobnymi treściami. Takie występy nie uderzają w uczucia religijne, niczyje. Tego się nie robi. W cywilizowanym państwie tego się nie robi. To, że do czegoś takiego doszło, jest przerażające. W skeczu, o którym rozmawiamy, widać grę na najniższych instynktach. Tam się robi żarty z puszczania bąków przez papieża. Ten typ dowcipu znany jest w Niemczech, tamtejsi kabareciarze zajmują się takimi dowcipami. Jak krowa zrobi na scenę kupę to jest kupa śmiechu. Jednak nigdy takie dowcipy nie dotyczą konkretnego człowieka. A tym bardziej papieża.

Do tego jednak doszło w TVP.

To jest dla mnie kabaret wioskowy w najgorszym wydaniu, którego widownie stanowi kupa pijanych facetów. Do trzeźwego to nie może przemawiać. Zwłaszcza w Polsce. Takie dowcipy mogę sobie wyobrazić w środowisku muzułmanów. To może być zrozumiałe, ale niech ktoś spróbuje takie żarty opowiadać o mudżahedinach. Dla mnie jest straszne, że z czymś takim mamy do czynienia w telewizji publicznej. W żadnej telewizji publicznej w Europie taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca.

TVP wydała oświadczenie, w której przeprasza tych, których obraził występ kabaretu. Jednak z drugiej strony telewizja zdaje się sugerować, że takie występy podobają się widzom.

My mówimy o żartach typu "puszczanie bąków w klozecie". Ten niebywały rechot z tej staruszki, która była bohaterką skeczu... Przecież ten artysta ma babcie zapewne, albo dziadka. Czy on jest niedorozwinięty? Niestety na to wygląda. I obecnie widać, że jest publiczne przyzwolenie telewizji publicznej na takie występy. TVP pozwoliła sobie na to. Nie wiem, czy można bronić dobrego imienia papieża czy starych ludzi oraz czy można w tej sprawie wystąpić do sądu. Jednak wiem, że mamy do czynienia z sytuacją zupełnie nie do przyjęcia. I to ma miejsce w tym samym momencie, w którym zaczyna się konklawe. To ma więc pewne polityczne tło.

Jest przyzwolenie na wyśmiewanie się z katolicyzmu w Polsce?

Tak, jest takie przyzwolenie. To nie jest przecież pierwszy przypadek takich działań. Wystarczy wspomnieć okładki tygodnika "Newsweek". I poza sprzeciwem katolików oraz konserwatystów nie widać protestów ws. tego medium. Jest więc przyzwolenie. W mojej ocenie za tymi atakami na Kościół kryje się atak na konserwatystów, na prawicę. Dla rozgrywek politycznych można wykorzystać wszystko. I w Polsce wszystko się wykorzystuje. Absolutnie wszystko.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych