"Gazeta Polska Codziennie" porusza dziś kwestię ekspertyzy, jaką prokuratura wojskowa zamówiła u jednej z amerykańskich firm. Rzecz jasna chodzi o sprawę wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej i tego, co stało się w Smoleńsku.
Na zdjęciach satelitarnych dołączonych do ekspertyzy jest mowa o "prawdopodobnych miejscach wybuchów", a całość ekspertyzy zatytułowano "Strefy wybuchów". Jak się okazuje, eksperci, którzy tworzyli raport Millera wzięli ekspertyzę pod uwagę, ale miejsca, w których mowa jest o wybuchach podpisali jako... "strefy pożarów".
Możliwe, że została sfałszowana ekspertyza, a pan premier, organy państwa zostały wprowadzone w błąd
- mówi cytowany przez "GPC" przewodniczący zespołu parlamentarnego zajmującego się katastrofą smoleńską, Antoni Macierewicz.
Zapewne i tę kwestię chcą podnieść eksperci i przedstawiciele zespołu na debacie, którą wczoraj zaproponował Antoni Macierewicz. Dyskusja z osobami reprezentującymi komisję Millera miałaby się odbyć na jednym z warszawskich uniwersytetów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Propozycja debaty ws. Smoleńska to duża szansa. To okazja, by w tej sprawie - tak dzielącej Polaków - pójść do przodu
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146667-miejsca-wybuchow-czy-strefy-pozarow-zamieszanie-wokol-ekspertyzy-zamowionej-przez-prokurature-wojskowa-raport-millera-zmanipulowany