Ministrowie moszczą sobie gabinety: 60 tys. zł tylko na firanki i zasłony. Wojewodowie nie gorsi. Słuszną linię ma nasza władza...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Resort Radosława Sikorskiego przoduje w wydatkach na remonty. Fot. PAP/Rafał Guz
Resort Radosława Sikorskiego przoduje w wydatkach na remonty. Fot. PAP/Rafał Guz

W miliardy złotych idą wydatki państwowych urzędów na remonty siedzib i luksusowe wyposażenie gabinetów. Przykład idzie z góry.  MSZ przez 5 lat wydało na ten cel aż 40 mln zł.

Zaciskanie pasa przez władzę? Wolne żarty! „Dziennik Gazeta Prawna” prześwietlił wydatki administracji rządowej na remonty i wyposażenie stanowisk dla urzędników. Oto efekt ...

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Niech NIK skontroluje rozrost biurokracji w rządzie Tuska. W ciągu 3 lat zatrudnienie wzrosło o 10 procent!

 

W ostatnich pięciu latach wojewodowie wydali na ten cel ponad 90 mln zł. Jeszcze więcej ministrowie, bo aż 201 mln zł. To dane z nieco ponad 30 urzędów, a wszystkich jednostek należących do administracji rządowej jest około 2,5 tys. Łączne koszty remontów idą już w miliardy złotych

– informuje gazeta.

Przykładów nie brakuje. Jak donosi „DGB”, na remont gabinetu i pomieszczeń pozostających w dyspozycji ministra skarbu poszło 80 tys. zł. Przez pięć ostatnich lat na same tylko firanki i zasłony wydano tu ponad 60 tys. zł.

Nikt nie pobije jednak Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Od początku urzędowania Radosława Sikorskiego resort wydał na remonty i doposażenie urzędniczych stanowisk  40 mln zł. Następne na liście są ministerstwa sprawiedliwości i … finansów. Resort strażnika państwowej kasy, Jacka Rostowskiego, przez 5 ostatnich lat wydał na remonty ponad 16 mln zł.

Nie żałują sobie też urzędnicy na niższych szczeblach.

Pieniędzy na remonty i wyposażenie stanowisk nie brakuje też u wojewodów. Najwięcej na ten cel przeznaczył małopolski, bo aż 17 mln zł. Kolejny to Mazowiecki Urząd Wojewódzki z kwotą sięgającą ponad 16 mln zł.

- informuje „DGP”.

Jak zaznacza gazeta, mimo kryzysu urzędy kupują meble, sprzęt komputerowy i oprogramowanie. Doinwestowani urzędnicy zacierają ręce.

Remontują nam stołówki, montują w pokojach klimatyzatory. W ostatnich latach standard pracy znacznie się poprawił

– zachwala dr Marcin Mazuryk, urzędnik z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Dosyć ciekawe jak na zaciskanie pasa. Cóż, słuszną linię ma nasza władza. Kryzys kryzysem, a urządzić się w gabinecie trzeba.


CZYTAJ TEŻ: Mamy coraz więcej droższych urzędników. Ale premier Tusk uważa, że "wychodzi to mniej więcej na zero"

JKUB/”DGP”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych