Kto tu naprawdę sieje "zgorszenie": biskup mający problemy z alkoholem czy ksiądz skandalista usprawiedliwiający satanizm?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Znamy ten mechanizm od dawna: czasem Kościół, a czasem naród tak bardzo drażnią zadowoloną z siebie, mającą poczucie niedocenienia jednostkę, że sojusznikiem staje się każdy, kto atakuje wspólnotę. To tzw. "przesunięcie celów"
Znamy ten mechanizm od dawna: czasem Kościół, a czasem naród tak bardzo drażnią zadowoloną z siebie, mającą poczucie niedocenienia jednostkę, że sojusznikiem staje się każdy, kto atakuje wspólnotę. To tzw. "przesunięcie celów"

"Eksces Jego Ekscelencji" - tak tygodnika "Polityka" tytułuje artykuł o wypadku, spowodowanym pod wpływem alkoholu przez biskupa Piotra Jareckiego.

W tekście, napisanym m. in. przez Adama Szostkiewicza, znajdujemy i taki pasus:

"Ambicja i samotność miały zgubić biskupa Piotra Jareckiego. Alkoholizm hierarchy to zgorszenie i zmartwienie dla całego Kościoła".

CZYTAJ TAKŻE: Semka: Kardynał Kazimierz Nycz mądrze i profesjonalnie zareagował na skandal związany ze swoim podwładnym

Nie sposób nie zgodzić się ze zdaniem, że tak głośne zdarzenia z udziałem biskupa mogą stanowić źródło zgorszenia. Choć z drugiej strony - trzeba być bardzo niedojrzałym, by oczekiwać do Kościoła świętości wszystkich jego kapłanów. Nie to jest istotą Kościoła, lecz przechowywanie i głoszenie Prawdy. Robi to Kościół w każdym pokoleniu i wielki, i mały jednocześnie, upadający i powstający często każdego dnia.

CZYTAJ TAKŻE: Zapamiętajmy te mądre słowa, i przywołujmy zawsze, gdy atakują Kościół i księży: "Nie gniewajcie się na Pana Boga, że ksiądz nie przestał być człowiekiem"

Jednocześnie, czytając Adama Szostkiewicza piszącego i "zgorszeniu", należy podkreślić: biskup z problemami alkoholowymi to problem wręcz banalny i długofalowo niegroźny w porównaniu ze zgorszeniem, które siać może ksiądz usprawiedliwiający człowieka promującego satanizm. A tak rozumieć można następującą scenkę, wyłaniającą się z wypowiedzi Darskiego (plus wcześniejsze wypowiedzi księdza skandalisty):

W drodze na Targi Ksiazki do Krakowa spotkalem...ks. Bonieckiego! Jak sie okazalo, cel naszej podrozy jest ten sam. Sprezentowalem mu "Spowiedz heretyka" i uscisnalem reke... zaskoczyl mnie proszac o dedykacje:)

Ks. Adam Boniecki stanal w mojej obronie w niejednej debacie publicznej, narazajac sie tym samym hierarchom koscielnym. Szacunek i sympatia ponad podzialami? Jestem na TAK.

CZYTAJ TAKŻE: Wrażliwiec Nergal chwali się swoją książką i spotkaniem z ks. Bonieckim. "Zaskoczył mnie, prosząc o dedykację"

Przypomnijmy, pan Darski to człowiek, który we wrześniu 2007 r. w klubie Ucho w Gdyni, podczas koncertu podarł Pismo Święte i nazywając ją przy tym m.in. "kłamliwą księgą" i krzycząc: „żryjcie to gówno”. W trakcie występu Darski nazwał też Kościół katolicki "największą zbrodniczą sektą".

CZYTAJ TAKŻE: A jednak prosimy ks. Bonieckiego by przemyślał swoją (ponownie wyrażoną!) sympatię do tego zła i wulgarnego satanisty Nergala...

W tym kontekście należy jeszcze bardziej podziwiać mądrość Zgromadzenia Księży Marianów, które rok temu nie zawahało się wezwać swojego byłego generała (w latach 1993-2000) do powrotu do Warszawy i zamieszkania we wspólnocie, przy jednoczesnym ograniczeniu wystąpień publicznych do Tygodnika Powszechnego. Najwyraźniej Księża Marianie dostrzegli, że ambicja i nieodpowiednie towarzystwo mogą zgubić nawet - a może zwłaszcza - księdza intelektualistę.

Prej

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych