Od ubiegłego tygodnia prokuratura okręgowa w Bydgoszczy prowadzi postępowanie w związku z ujawnieniem informacji z gdańskiego śledztwa, m.in. przez tygodnik „Wprost” oraz telewizję i portal TVN24 - podaje portal wprost.pl. Dziennikarzom obu redakcji może grozić do 5 lat więzienia.
Prokuratura chce nam zakneblować usta. Dla niej dobrym dziennikarzem jest ten, który bezmyślnie przepisuje komunikaty zawieszane na stronach prokuratury. Nie jesteśmy rzecznikami prokuratury a zwykłych ludzi, którzy powinni być poinformowani o stanie tego śledztwa
– mówią dziennikarze, którzy ujawnili plan działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dotyczący śledztwa w sprawie Amber Gold.
Jak tłumaczy były minister sprawiedliwości w chwili ujawnienia tajemnicy państwowej do odpowiedzialności należy pociągnąć tego, kto te informacje rozprzestrzenia, ale przede wszystkim informatora.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że tropienie przestępców w szeregach dziennikarzy to marnowanie energii prokuratorów. Śledczy mogli by te energię spożytkować np. na przesłuchanie, choćby w charakterze świadka Katarzyny Plichty. Bo wciąż tego nie zrobili. Czytaj TUTAJ
źródło: wprost.pl/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139265-prokuratorzy-na-tropie-afery-amber-gold-i-slusznie-ale-dlaczego-sledza-dziennikarzy-kiedy-np-katarzyna-plichta-moze-spac-spokojnie?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.