Samooczyszczenie Polskiego Stronnictwa Ludowego po ujawnieniu tzw. taśmy Serafina jest niezbędne nie tylko, by uratować wiarygodność PSL, ale by uratować wiarygodność polityki - uważa minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
W jego ocenie jeśli bliskie prawdy jest jakiekolwiek z opisanych podczas nagrania zjawisk, są to rzeczy "naganne moralnie, a może nawet zasługujące na sankcje karne".
Sprawa ma związek z ujawnieniem przez "Puls Biznesu" rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego. Gazeta pozostawiła stenogramy bez komentarza. W efekcie ujawnionej przez media rozmowy prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające, a CBA skierowało do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. ws. nadzoru Agencji Rynku Rolnego nad podległymi jej spółkami. Pilną kontrolę dotyczącą prawidłowości sprawowania nadzoru właścicielskiego przez ARR zlecił też minister rolnictwa Marek Sawicki.
Muszę powiedzieć, że te taśmy robią wrażenie, wcale mnie nie dziwi, że prokuratura wszczęła postępowanie, a sprawą interesuje się CBA.
Myślę, że w interesie PSL, ale i całej klasy politycznej, leży wyjaśnienie tej całej afery "do spodu", nawet, jeśli prawda będzie bardzo bolesna i zakończy się jakimiś decyzjami sądowymi
- ocenił szef resortu sprawiedliwości.
Jeżeli cokolwiek ze zjawisk opisanych przez rozmówców jest bliskie prawdy, to niewątpliwie są to zjawiska naganne moralnie, a być może zasługujące nawet na sankcje karne
- zaznaczył. W jego ocenie w takiej sytuacji PSL stanie przed zadaniem takim samym, jak Platforma Obywatelska przy okazji tzw. afery hazardowej - przed zadaniem samooczyszczenia się.
Tak zresztą rozumiem pierwsze wypowiedzi władz PSL
- powiedział minister sprawiedliwości.
To trudne dla każdej partii. Dla PO to też nie było łatwe. Decyzje personalne, które podjął wtedy premier Donald Tusk, były bardzo bolesne, i do dzisiaj pozostały blizny. Ale to jest niezbędne, by uratować wiarygodność nie tylko PSL, ale uratować wiarygodność polityki
- dodał.
Jeśli można jeszcze mówić o wiarygodności PSL i polityki. Podstawowe pytanie brzmi bowiem: ile takich rozmów się toczy, ile takich agencji jak ARR i państwowych spółek jak Elewarr jest obsadzonych "słupami", byle tylko dobrze je wydoić?
A co do "samooczyszczenia się" Platformy po aferze hazardowej - jak zapewne miał na myśli minister Gowin - jej najlepszą ilustracją było skandaliczne skręcenie śledztwa sejmowej komisji, a symbolem stało się wypowiedziane przez jej szefa Mirosława Sekułę kończące - wbrew woli posłów opozycji, do pustych krzeseł - przesłuchanie Zbigniewa Chlebowskiego pytanie: "Czy są jeszcze jakieś pytania?"
CZYTAJ WIĘCEJ:
znp, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136329-gowin-pod-wrazeniem-tasm-serafina-proponuje-samooczyszczenie-psl-ale-czy-w-nie-wierzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.