Jak informowaliśmy na początku maja powszechne, negatywne reakcje na pogłoski o tym iż ekskluzywny lokal przy placu Grzybowskim został przyznany skrajnie lewicowej "Krytyce Politycznej"spowodowały zaskakujący zwrot akcji. Lokal został najpierw skierowany do ponownego konkursu. Krzysztof Czubaszek, naczelnik wydziału kultury dzielnicy podkreślał, że zabrakło w ofertach atrakcyjnego nawiązania do związków tego miejsca z kulturą i historią żydowską.
W ofertach nawiązania nie było, bądź było zbyt słabe
- tłumaczył Czubaszek. Następnie miasto w ogóle zrezygnowało z konkursu, przekazując lokal jednej Muzeum Historii Żydów Polskich.
Jednak rozzuchwalona milionowymi dotacjami ze strony władz (w czasie ostatniej kadencji PO było to co najmniej 4-5 milionów złotych), przyzwyczajona do hojnych gestów ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, skrajnie lewicowa organizacja nie może przeboleć straty. Wspiera ją w tym "Gazeta Wyborcza", która w artykule zatytułowanym wojowniczo "Samodzierżawie miasta na placu Grzybowskim" sugeruje, że miasto specjalnie chciało zrobić krzywdę "Krytyce Politycznej". Seweryn Blumsztajn grzmiał w komentarzu:
Pani Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem dużego miasta w demokratycznym kraju. Zobowiązana jest respektować kulturalny i polityczny pluralizm organizacji pozarządowych, przestrzegać procedur, a przy takich decyzjach jak przydział lokalu brać pod uwagę dorobek kulturalny instytucji, które startują w konkursie. To wszystko wskazywałoby oczywiście na „Krytykę”, więc trzeba było wymyślić coś innego. (…) Idea jest bezpieczna, bo nadzwyczaj poprawna politycznie: oddać lokal Żydom, żeby nie dawać lewakom. Muszę powiedzieć, że nie tylko lewicowa część mojej duszy się buntuje, ale przede wszystkim żydowska. Nie ma nic obrzydliwszego, niż wykorzystywać pamięć o Zagładzie do załatwienia swojego politycznego interesu. Mam jeszcze tylko cień nadziei, że Muzeum Historii Żydów Polskich nie wejdzie w ten interes. Pamięci o Żydach polskich na pewno się w ten sposób nie przysłużą.
Zadziwiające to zdanie, bo jednego można być pewnym: Muzeum Historii Żydów Polskich nie będzie przynajmniej popierało wulgarnych "zabaw w berka w komorze gazowej", obrażających pamięć zmarłych, a dla niepoznaki nazywanych sztuką.
Jednak to nie koniec rabanu jaki podjęła "Krytyka Polityczna". Organizacja ta, która zasłynęła m.in. wydawaniem dzieł zbrodniarza komunistycznego Lenina oraz współzapraszaniem do Polski na Święto Niepodległości niemieckich bojówkarzy (polowali na Polaków z flagami narodowymi i w strojach historycznych) sięgnęła po wsparcie polityków. Tu pomocną dłoń wyciągnął Henryk Wujec, doradca tak bardzo rzekomo konserwatywnego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Wujec opublikował opis sprawy, który ujawnia, w zaskakująco otwarty sposób, jak próbował naciskać w tej sprawie na władze miasta. We wstępie stwierdza:
Informacja o działaniach mediacyjnych, jakich podjąłem się na prośbę Pana Sławomira Sierakowskiego prezesa Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego w związku odmową przeznaczenia do najmu lokalu przy pl. Grzybowskim 2.
Następnie, po technicznych opisach anulowanego przetargu, dodaje:
17 maja zwrócił się do mnie z prośba o mediację w tej sprawie pan Sławomir Sierakowski.
Umówiłem się w związku z tym z panem Wojciechem Bartelskim Burmistrzem Dzielnicy Śródmieście na spotkanie w dniu 22 maja. W czasie spotkania zaproponowałem, aby wobec zgłoszenia dodatkowych warunków konkursowych. Zarząd Dzielnicy poprosił 4 podmioty, które uzyskały pozytywną ocenę Komisji oceniającej Projekty, o uzupełnienie swojej oferty o dodatkowe warunki, a następnie ocenił zgłoszone w tej sprawie propozycje i podjął decyzję.
Pan Burmistrz Bartelski odpowiedział, że decyzja odnośnie dalszego postępowania należy do Pani Prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz – Waltz.
Z Panią Prezydent byłem umówiony poprzez sekretariat Prezydenta Warszawy na 23.05 po południu. Niestety otrzymałem informację, że spotkanie zostało odwołane. W tej sytuacji poprosiłem o spotkanie Panią poseł Małgorzatę Kidawę – Błońską, przewodniczącą Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
Spotkanie miało miejsce w dniu 22 maja po południu. Pani poseł powiedziała, że planuje spotkanie z panią Prezydent, w czasie którego będzie przekonywała ją do pozytywnego rozwiązania problemu lokalu dla Stowarzyszenia.
W dniu 23 maja dodzwoniłem się do Pani Prezydent i dowiedziałem się od niej, że już podjęła decyzję, aby konkursu nie kontynuować i przekazać lokal zupełnie innemu podmiotowi. Pani Prezydent nie powiedziała jakiemu podmiotowi.
W późniejszej rozmowie telefonicznej z Panią poseł Małgorzatą Kidawą – Błońską dowiedziałem się tego samego. Pani poseł dodała jednak, że po powrocie z urlopu (11.06) podejmie starania w celu znalezienia lokalu dla Stowarzyszenia.
Z Panią poseł rozmawiałem w dniu przedwczorajszym (11.06) i zamiar ten potwierdziła.
Mamy tu, jak widać, całą serię spotkań - w tym z posłami PO - zmierzającymi do wymuszenia na mieście stołecznym Warszawa przyznania lokalu skrajnie lewicowej organizacji. Angażuje się w to doradca prezydenta,który nie wstydzi się naciskać na samorządowców! A prominentna posłanka PO zapowiada kolejne interwencje i naciski. To po prostu niepojęte!
Przypomnijmy, że "Krytyka Polityczna" to radykalnie lewicowa organizacja, kierowana przez Sławomira Sierakowskiego. Posiada już jeden luksusowy lokal - po kawiarni "Nowy Świat" w Warszawie. Musi go opuścić w wakacje, bo zgłosił się prywatny właściciel, ale na razie prowadzi tam działalność określaną jako kulturalną, choć w rzeczywistości jest to promowanie radykalnego, skrajnie lewicowego programu przebudowy społeczeństwa. Ale "Krytyka" sprzedaje też alkohol i dobrze na tym zarabia.
oraz
"Krytyce" nie zaszkodziła też coraz jawniej objawiana fascynacja niektórych jej publicystów terrorem lewackim.
Cezary Michalski napisał bowiem na stronie "Krytyki Politycznej" następujące zdania:
Jeśli Rybiński rzeczywiście jest dla współczesnego kapitalizmu reprezentatywny (a patrząc wam w oczy nie potrafię skłamać, że na pewno nie jest), wówczas będę musiał powrócić do dziecięcych fascynacji grupą Baader-Meinhof, tyle że pierwszym i na razie jedynym bankierem, którego zamknę w samochodowym bagażniku będzie właśnie Rybiński. Przynosi on bowiem wstyd nie tylko kapitalizmowi (z natury nieco bezwstydnemu), nie tylko kaście ekonomistów i bankierów (jak wyżej), ale właściwie całemu ludzkiemu gatunkowi, do którego ja także należę, więc za Rybińskiego, chcąc nie chcąc, też muszę się wstydzić.
Dobry wywód. Ale w starożytnym polis Rybiński w najlepszym wypadku zostałby wygnany, a w najgorszym zabity. Nikt by się z takim dziadem nie bawił w degradację do niewolnika.
Na zdjęciu: Lokal po restauracji Menora, którego domaga się "Krytyka Polityczna".
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/135257-to-niepojete-krytyka-polityczna-nie-dostala-lokalu-wiec-uruchamia-bezwstydne-naciski-polityczne-wyborcza-i-sugeruje-jakis-spisek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.