Mazurek do Kluzik-Rostkowskiej: "Znamy się od lat... Widzę dziś żołnierza Platformy mówiącego językiem Niesiołowskiego"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W weekendowym wydaniu "Rzeczpospolitej" Robert Mazurek rozmawia z Joanna Kluzik-Rostkowską. Dziwny to wywiad, bo posłanka Platformy Obywatelskiej reaguje nerwowo na większość pytań. Tych o rzeczy najważniejsze, jak honor i lojalność, i tych o sprawy przyziemne, jak jej droga polityczna. Za to co chwila chce mówić o Jarosławie Kaczyńskim, zresztą, nie tylko w tym wywiadzie.

CZYTAJ: Od dziś można oficjalnie nazywać Joannę Kluzik-Rostkowską kłamczuchą. Ale nie warto - trzeba współczuć...

Składa natomiast ciekawą deklarację, która sporo mówi o Platformie Obywatelskiej:

Polityk, który mówi o moralności, ma święte przekonanie, że on jest moralny, a wszyscy inni nie. Głoszenie haseł o odnowie moralnej, która kojarzy mi się z zawłaszczaniem przez Kaczyńskiego racji, prawa do moralności i decydowania o tym, jak powinien być urządzony świat.

To by się nawet zgadzało - Platforma moralność zazwyczaj i w większości odrzuca, skupia się zaś na pieniądzach.I dba, by żyło się lepiej. Komu - to już czytelnicy nich sami ocenią.

Potem pojawia się wątek politycznej drogi Joanny Kluzik-Rostkowskiej i bycia w trzech partiach (PiS, PJN, PO) w ciągu jednego roku. Co - jak zauważa Mazurek - jest chyba rekordem świata. Tu Kluzik-Rostkowska też jest szczera - jasno stwierdza, że w polityce nie ma przyjaźni, a ludzi z którymi zakładała PJN jej przyjaciółmi nie są. Ba, twierdzi, że nigdy nie mówiła o nich jako o przyjaciołach.

Mazurek: Rany boskie, mam ze sobą ze sto cytatów z pani, o przyjaciołach też. Podać?

Kluzik-Rostkowska: No dobrze, wycofuję się, może mówiłam o politycznych przyjaźniach. Ale z okrętu PJN nie schodziłam jako kapitan, ale jako majtek.

(...)

Mazurek: Nie ma pani poczucia, że wykorzystała kogokolwiek?

Kluzik-Rostkowska: Absolutnie nie mam takiego poczucia i nie jest mi głupio czy wstyd. Ja chciałam, by moje środowisko weszło do parlamentu. To coś złego?

 

Mazurek w odpowiedzi stwierdza, że zna Kluzik-Rostkowską od wielu lat i widzi dziś zupełnie innego człowieka:

Żołnierza Platformy mówiącego językiem Niesiołowskiego. To nazywanie Kaczyńskiego szaleńcem, Macierewicza głupcem...

Kluzik odpowiada:

Czas jest taki. Dwa lata temu nie mówiono o zdradzie i zamachu.

Mazurek: Pani w śledztwie smoleńskim nic nie niepokoi?

Kluzik: W śledztwie smoleńskim nie niepokoi mnie nic. Chcę poczekać na jego koniec i wtedy je ocenić.

Na koniec Mazurek dopytuje czy obecna posłanka PO nie skończy aby u Palikota? Odpowiedź:

Mogę zapewnić, że nie skończę u Palikota.

Wierzyć? Nie wierzyć?

gim, źródło: Rzeczpospolita

 

 

Polityk, który mówi o moralności, ma święte przekonanie, że on jest moralny, a wszyscy inni nie. Głoszenie haseł o odnowie moralnej, która kojarzy mi się z zawłaszczaniem przez Kaczyńskiego racji, prawa do moralności i decydowania o tym, jak powinien być urządzony świat

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych