Papierowe ustawy, papierowa władza. Z papieru marszczonego

Nie jest źle! Drogi, które na tę nazwę nie zasługują, będą jednak ludziom służyć. Dzięki światłej i odważnej inicjatywie rządu Donalda Tuska. To chyba pierwszy taki przypadek w cywilizowanym świecie, kiedy to drogę w budowie oficjalnie uznaje się za czynną. Jednak w przypadku, z którym mamy do czynienia nie dziwi nic. Przecież już rok temu ówczesny minister Cezary Grabarczyk, jako pierwszy na świecie, podzielił autostrady na przejezdne i nieprzejezdne. Jego następca, minister Nowak rzecz nie tylko kontynuuje, ale pod kierunkiem szefa rządu twórczo rozwija. Drogi nieprzejezdne staną się ustawą światłego Sejmu RP przejezdne!

To już kolejny cud Tuska w okolicy dróg i przydrożnych rowów. A wszystko rozpoczął szwindel w sprawie Funduszu Drogowego. Jak wiadomo najmądrzejszy z mądrych, trochę Anglik, trochę Polak o imieniu Vincent, miliardowych długów tego funduszu nie zaliczył do długu Skarbu Państwa, choć bank zaciągający te kredyty jest w 100 proc. bankiem państwowym. W ten sposób polskie zadłużenie uległo natychmiastowej redukcji. Papierowej. Takie hokus pokus dla bezmyślnych. A potem cwaniactwo rozwijało się nadal i właśnie mamy teraz autostrady przejezdne i nieprzejezdne, drogi prawdziwe i urojone, przyjaciela Putina i przyjaciółkę Merkel, która swe sympatie rozdziela pomiędzy Tuska a Erikę Steinbach.

Ta władza może przegłosować wszystko. Nawet, że wąska ścieżynka jest drogą bitą, że pół miliona młodych, wykształconych, z dużych miast uciekło w poprzednim roku z kraju niby to w poszukiwaniu pracy, a tak naprawdę to ze strachu przed Kaczyńskim. Młodzi i wykształceni cały czas są w strachu z tej samej przyczyny, bo w tym roku uciekają jeszcze szybciej. Jak będzie trzeba, to Sejm uchwali także, że Stefan Niesiołowski to szczyt intelektu, a przede wszystkim kultury i o puchar najkulturalniejszego może rywalizować wyłącznie z błaznem z Biłgoraja.

Jak widać, możliwości ustawodawcze tej władzy są niczym nieograniczone. Papierowa redukcja zadłużenia, papierowe drogi, papierowa władza. Tylko gigantyczne szkody są prawdziwe. A będą jeszcze większe. Papier jednak szybko się zużywa. Szczególnie marszczony.