Jacek Rostowski Davidem Copperfieldem polskich finansów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Andrzej Hrechorowicz
Fot. PAP / Andrzej Hrechorowicz

Z "Gazety Wyborczej" można dowiedzieć się o księgowych sztuczkach, jakie stosuje minister finansów Jacek Rostowski. Mają one na celu obniżenie poziomu długu publicznego, tak by na koniec roku nie przekroczył poziomu 55 procent PKB.

W ostatnich dniach zdominowana przez Platformę Rada Warszawy przegłosowała nowelizację budżetu na mijający już rok. Okazało się, że rządzona przez wiceprzewodniczącą Platformy Hannę Gronkiewicz-Waltz Warszawa kupi rządowe obligacje za ponad pół miliarda złotych. Kupi je na kilka dni przed końcem roku, tylko po to, żeby już kilka dni po nowym roku je sprzedać. Ale dzięki temu zabiegowi na koniec roku księgowe zapisy ministra Rostowskiego będą wyglądały korzystniej. Inne samorządy uznały, że oferta nie jest atrakcyjna i wbrew propozycjom ministra nie są zainteresowane transakcją. Eksperci są zgodni, że to pudrowanie rzeczywistości i działania pozorowane, z realnym obniżaniem długu nie mające nic wspólnego.

Działania ministra Rostowskiego coraz bardziej przypominają sztuczki słynnego współczesnego iluzjonisty Davida Copperfielda.

Podobno w jednej ze swoich licznych sztuczek David Copperfield spowodował chwilowe znikniecie Statuy Wolności. Podobnie jest z ministrem Rostowskim. Swoimi sztuczkami potrafi sprawić, że dług publiczny na kilka dni się zmniejszy. Ale tak samo jak Statua Wolności stoi nadal, tak samo dług publiczny wróci do poprzedniego poziomu. A w zasadzie będzie rósł dalej pod okiem ministra. Za wystąpienia Davida Copperfielda trzeba słono płacić. Nam też niestety przyjdzie zapłacić za sztuczki jego polskiego odpowiednika - ministra Rostowskiego.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych