Kościelna lewica organizuje akcję krytyki władz Zgromadzenia Księży Marianów. "Tygodnik Powszechny" na czele

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Naklejka, która będzie dołączona do "Tygodnika Powszechnego". Fot. wPolityce.pl
Naklejka, która będzie dołączona do "Tygodnika Powszechnego". Fot. wPolityce.pl

Ruszyła strona internetowa, gdzie zbierane są podpisy pod petycją w sprawie ks. Adama Bonieckiego, któremu polska prowincja księży marianów nakazała ograniczyć wystąpienia medialne.

"Tygodnik Powszechny" zapowiada, że do najbliższego wtorkowego wydania na znak solidarności z
księdzem dołączy specjalną naklejkę oraz przygotuje blok materiałów na temat tej sprawy.

Jak poinformował Jakub Kiersnowski z warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, petycja ma zostać przekazana przełożonemu prowincji ks. Pawłowi Naumowiczowi "z prośbą o uwzględnienie głosu świeckich w Kościele". Jej inicjatorami są: zarząd warszawskiego KIK, miesięczniki "Więź" i "Znak", "Tygodnik Powszechny", kwartalnik "Kontakt", Laboratorium WIĘZI, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, a także europosłanka, b. szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Róża Thun oraz Przemysław Radwan-Roehrenschef.

Głos ten zabieramy ze względu na dobro naszego Kościoła, który współtworzymy i który kochamy

- podkreślono w petycji, znajdującej się na stronie ksadamboniecki.pl.

Autorzy apelu twierdzą, że ksiądz Boniecki jest

przewodnikiem dla bardzo wielu, również młodych, mozolnie poszukujących Boga w swoim życiu, stawiających pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi, chcących zgodnie z przykazaniem miłości budować przestrzeń, w której jest miejsce i szacunek dla każdego człowieka.

Z wielkim smutkiem, niedowierzaniem i niepokojem przyjęliśmy decyzję przełożonych ks. Adama Bonieckiego ograniczającą jego wypowiedzi publiczne. Dla budowania kultury dialogu i porozumienia warto, abyśmy pamiętali słowa modlitwy bł. Jana Pawła II: +aby szukać prawdy i krzewić ją łagodnie i z miłością, w przekonaniu, że prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko mocą samej prawdy+

- napisano w petycji.

W ocenie inicjatorów "działając niezgodnie z tym duchem wzmacnia się w ludziach fałszywy obraz Kościoła, przedkładającego posłuszeństwo i zniewolenie nad moc prawdy, odpowiedzialności i słowa".

W tekście podkreślono, że wprowadzony zakaz, który nie został publicznie uzasadniony,

zranił wielu katolików, chrześcijan i osoby dobrej woli, które z poglądami ks. Adama mogą się w większym lub mniejszym stopniu identyfikować, ale zawsze pragną poznawać jego opinię w różnych ważnych sprawach.

"Tygodnik Powszechny" także przyłącza się do akcji solidarności z księdzem.

Ksiądz Boniecki ma głos (w moim domu)

- tej treści naklejkę z portretem księdza będzie można otrzymać od wtorku 8 listopada z najbliższym wydaniem tygodnika. Redakcja tygodnika poinformowała w piątek, że w najbliższym wydaniu znajdzie się też obszerny blok materiałów poświęconych tej sprawie.

W odpowiedzi na głos naszych czytelników i dużej części opinii publicznej, którzy wzburzeni decyzją władz zakonu marianów zakazującą ks. Adamowi Bonieckiemu publicznych wystąpień, przygotowaliśmy naklejkę - znak solidarności z księdzem i symbol walki o wolność wypowiedzi

- poinformowała redakcja.

W czwartek polska prowincja księży marianów poinformowała w komunikacie, że ks. Adam Boniecki ma ograniczyć swoje wystąpienia medialne do "Tygodnika Powszechnego". Zakaz nie dotyczy działalności pozamedialnej byłego redaktora naczelnego tygodnika.

Prowincja księży marianów nie podała przyczyn tej decyzji.

Przypomnijmy jednak, że ostatnio ksiądz Adam Boniecki  popełnił sporo wypowiedzi, które zszokowały chrześcijan. Stawał kilkakrotnie po stronie Janusz Palikota i nie uważał, że krzyż powinien wisieć w Sejmie.

Tak mówił Ksiądz Boniecki w rozmowie z Piotrem Najsztubem w tygodniku "Wprost".

 

Sama dyskusja na drażniące tematy, którą on (Palikot - red. wP) wzmaga, jest pożyteczna. Bo oczyszcza ze schematów, np. na temat krzyża. Weźmy krzyż w Sejmie...

 

Weźmy i ...?

To nie jest obrona krzyża i wiary, tylko rzecz kulturowa, nasza kultura jest tym krzyżem przesiąknięta. Ale już samo powieszenie tego krzyża, ukradkiem, z księdzem Popiełuszką w tle, nie było fortunne. I trzeba zrozumieć, przyjąć - jeśli jest się katolikiem - że nie na walce o krzyż w Sejmie polega piękno Ewangelii. Jan Paweł II mówił przecież: nie chcemy przywilejów, chcemy wolności.

 

 

Z kolei Jerzy Bukowski na naszych łamach opisywał niedawną postawę księdza w telewizji TVN:

Na pytanie prowadzącej program dziennikarki:

czy w polskim Sejmie powinien wisieć krzyż, czy nie?,

były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" odparł, że

obie odpowiedzi są poprawne.

CZYTAJ: Ksiądz Boniecki obojętny wobec krzyża. "Miłość do brylowania na salonach, pretensjonalny sposób bycia, oraz politycznie słuszny styl..."

I dodawał:

 

Znając publicystykę ks. Bonieckiego i specyfikę jego wypowiedzi dla mediów doskonale wiem, że trudno się odeń spodziewać wyrażenia jasnego stanowiska w jakiejkolwiek sprawie. Miłość do brylowania na salonach, manieryczny i pretensjonalny sposób bycia, ezopowy język oraz politycznie słuszny styl pozwalają mu unikać wszelkich konkretów, co jedni uznają za dowód ogromnej odpowiedzialności za słowo, drudzy zaś za objaw intelektualnej bojaźni, by nie użyć mocniejszego słowa.

Rozumiem, że nie chcąc się narażać nikomu, nawet jawnie antyklerykalnemu Ruchowi Palikota, katolicki mistrz banału i bonmotów nie uważa, iżby był on czymś złym dla polskiej polityki, co przyznał w "Kropce nad i". Ale tego, że jako kapłan nie chce bronić krzyża nie jestem już w stanie pojąć.

 

Ale największe oburzenie wzbudziła obrona przez księdza Bonieckiego promocji w TVP wulgarnego satanisty Nergala. Biskup Włocławski Wiesław Mering, który dzielnie wsparł świeckich chrześcijan w walce przeciw promocji bluźnierstw, napisał do księdza Bonieckiego poruszający list:

 

CZYTAJ: List otwarty bp Meringa do ks. Bonieckiego: "Nie widzi Ksiądz związku między Nergalem jako satanistą i jako jurorem?

Widocznie bliżej było Księdzu Redaktorowi do tych „światłych” niż do „moherowych” (do których siebie z satysfakcją zaliczam). Pracuję we Włocławku, gdzie silne jest dziedzictwo księdza kardynała Wyszyńskiego; ostrzegał kiedyś, że to ci Moherowi nadstawią karku za Kościół; nie „elita”. Moje 40-letnie życie kapłańskie nauczyło mnie, że Ksiądz Prymas miał rację.

Piszę to wszystko na marginesie ekwilibrystki słownej Księdza Redaktora w TVN24; to nie jest moja stacja; słowa zaś Księdza Redaktora też nie mogą być przeze mnie przyjęte. Nie widzi Ksiądz związku między Nergalem jako satanistą i jako jurorem? Proszę zatem zafundować sobie badania okulistyczne i nie szerzyć zamętu w umysłach wiernych opowiadając schizofreniczne tezy. „Ani jedna Jota” nie może być zmieniona w Ewangelii, a nasze wypowiedzi powinny być: „Tak, tak – nie, nie!”

Może Ksiądz Redaktor popierać „znakomitego artystę”(klasyk powiedziałby: Jakie poparcie taki artysta) i próbować tłumaczyć jego zachowanie! Jednak dziesiątki tysięcy ludzi nie rozumieją Księdza stanowiska i trudno im je przyjąć z ust dawnego Generała Zgromadzenia.

Ujawniam swoje zdanie, żeby fragmenty moich opinii nie docierały do Księdza z innych źródeł.

Warto też przypomnieć słowa ks. Dariusza Kowalczyka SJ, który na portalu wPolityce.pl w przejmującym tekście "Zmiękczacze sprawy Nergala" tak analizował sprawę:

CZYTAJ: Zmiękczacze sprawy Nergala. "Niestety, nie brakuje w tego rodzaju przypadkach tzw. pożytecznych idiotów"

Głównym „zmiękczaczem” sprawy Nergala stał się ks. Boniecki. Były redaktor naczelny TP oznajmił, że Nergal „nie jest satanistą, bo musiałby wierzyć w szatana”. Otóż wystarczy zajrzeć do podstawowej literatury tematu, aby wiedzieć, że satanizm ma wiele nurtów, można m.in. rozróżnić satanizm teistyczny (metafizyczny) i ateistyczny (kulturowy). Obydwa są niebezpieczne, o czym mógłby opowiedzieć niejeden duszpasterz, a już na pewno egzorcysta. Ksiądz, który wykazuje się niewiedzą i bagatelizuje problem zatruwania serc i umysłów przez takie zespoły jak Behemoth, po prostu się kompromituje jako kapłan. Bo nawet zabawa w satanizm niesie ze sobą bardzo poważne niebezpieczeństwa.

Ks. Boniecki powtarza argument prezesa TVP, Juliusza Brauna, stwierdzając, że „Nergal w telewizji występuje zupełnie w innej roli, w umowie zastrzeżono, żeby tematów religijnych nie poruszał. Zachowuje się kulturalnie i delikatnie”. No i co z tego Księże redaktorze? Gdyby jakiś muzyk neonazista wykrzykiwał publicznie, że Żydzi to najbardziej zbrodnicza sekta wszechczasów, a potem został zaproszony jako juror, to też by Ksiądz go bronił, że przecież w programie wypowiada się na temat muzyki, a nie Żydów, a poza tym to w gruncie rzeczy miły gość? Na tym właśnie polega draństwo: młody człowiek zobaczy, że w TVP pan Darski jest sympatycznym autorytetem, a potem zetknie się z jego „twórczością” i dojdzie do wniosku, że nazywanie Biblii gównem jest jedną z możliwych opinii w publicznej dyskusji.

W Radiu TOK FM ks. Boniecki nazwał Nergala przedszkolaczkiem i oznajmił, że dużo więcej zła jest na stadionach piłkarskich, a na temat darcia Biblii stwierdził, że przeszkadza mu „zachowanie niekulturalne” (tak jakby chodziło o dłubanie w nosie). Mam wrażenie, że Boniecki patrzy na sprawę w gruncie rzeczy w perspektywie politycznej i wyborczej. Mocne zaatakowanie obecności Nergala w TVP byłoby pośrednią krytyką PO, która obsadziła TVP ludźmi, którzy bronią Nergala, a zatem lepiej powiedzieć, że Nergal to przedszkolaczek w porównaniu ze złem na stadionach, bo wiadomo, ze z „kibolami” walczy pan premier. Boniecki zdaje się nie dostrzegać, że sytuacja z szarganiem katolickich świętości doszła do punktu, w którym trzeba mówić jasno i twardo.

Marek Jurek ocenia:

Bardzo dobrze, że polska prowincja ojców Marianów zareagowała na wypowiedzi ks. Adama Bonieckiego, ponieważ jego deklaracje dezorientowały opinię katolicką. To nie jest kwestia emocji jakie budzą panowie Darski czy Palikot. To jest kwestia podstawowych zasad katolickich.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych