Jeszcze o rzeczniku rządu, który wskazuje paluszkiem nielubianych dziennikarzy. Czy arogancja władzy będzie rosła bez końca?

Medal nalezy sie takze dla #kibole , sczególnie za generowanie ruchu na naszych portalach :)

A teraz medale za zasługi ! Medal za mobilizacje naszego elektoratu dla @cezarygmyz@michalkarnowski@lkwarzecha Polska jest wam wdzieczna!

Polska rzeczywiście okaże kiedyś wdzięczność tym wszystkim niepokornym, którzy dziś mają odwagę płynąć pod prąd i nie zapisali się do rubasznej paczki Pawła Grasia; paczki, której tymczasowo wydaje się, że Rzeczpospolita Polska jest jej własnością.

Co nie zmienia faktu, że rzecznik rządu wykazał się rażącym brakiem profesjonalizmu. Jak zauważa na łamach "Rzeczpospolitej" Piotr Semka:

Rzecznik rządu nie jest osobą prywatną, więc jego wpisy twitterowe można wiązać bezpośrednio z jego obowiązkami. A tym obowiązkiem jest współpraca z mediami, a nie jakieś klasyfikacje ubrane w pseudo żartobliwy kostium. Czy Paweł Graś określa w ten sposób, kto z dziennikarzy jest pod lupą rządu?

Semka zauważa, że rzecznik rządu "dysponuje zbyt wieloma możliwościami ułatwiania lub utrudniania pracy dziennikarskiej, by można było takie demonstracje zostawić bez reakcji". Bo rzecznik rządu de facto wskazuje palcem dziennikarzy, którzy mu się nie podobają.

Słusznie zwraca uwagę Semka, że na całym świecie takie zachowanie wywołałoby oburzenie.

I jeszcze jeden cytat:

Zdecydowane zwycięstwo PO wywołało już obawy przed wzrostem arogancji urzędników premiera. Niepokojące, że te obawy sprawdzają się tak szybko.

Nas dziwi, że rzecznik rządu zajmuje się niepokornymi dziennikarzami, zamiast już pracować nad formą przekazania Polakom przykrych wiadomości o głębokich cięciach budżetowych.

Ale może rzecznik ma rację - przy takim kształcie mediów funkcja rzecznika jest rzeczywiście całkowicie zbędna. Osoba nominalnie piastująca to stanowisko może więc spokojnie twittować ile wlezie.