Sikorski, 300 miliardów i łyse pały

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
"W Białymstoku bojówki kiboli skandujące za PiS-em. Myślałem, że w tych wyborach chodzi o 300 mld. A chodzi o to, czy rządzić mają łyse pały" - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, oburzony "powitaniem" go przez białostockich kibiców. Minister nie dodał, że 300 miliardów, których wizją kibice powinni zachwycać się od rana do wieczora, zostały już zmarnotrawione przez jego kolegę z rządu.

Sikorskiemu, co widać po jego wpisach na Twitterze, puszczają nerwy - podobnie jak całemu środowisku wspierającemu Platformę Obywatelską. Wystarczy rzucić okiem na najnowszy "Wprost". Tomasz Lis sugeruje w nim, że po zwycięstwie Kaczyńskiego nie będzie można "spokojnie oddychać", a gwiazda dziennikarstwa śledczego Wojciech Cieśla ujawnia straszliwą prawdę o dwóch "twarzach" PiS: fałszywej, czyli łagodnej, i prawdziwej, czyli nienawistnej.

Wrócmy jednak do naszego ministra spraw zagranicznych, który tak się oburzył na zawołania: „Sikorski, to ty jesteś narodową katastrofą”, „Sikorski, frajerze, chwały bohaterom nikt nie odbierze”, „Sikorski zdrajca narodu”, że zapełnił swojego Twittera hasełkami rodem z "Gazety Wyborczej" ("bijąca ręka PiS", "skrajna prawica na granicy przemocy" itd.). To właśnie tam czytamy: "W Białymstoku bojówki kiboli skandujące za PiS-em. Myślałem, że w tych wyborach chodzi o 300 mld. A chodzi o to, czy rządzić mają łyse pały".

Sikorski w jednym ma rację: w tych wyborach faktycznie chodzi o 300 miliardów. Sęk w tym, że jego partia mówi o abstrakcyjnych 300 mld zł, które ma rzekomo załatwić z bankrutującej właśnie Unii Europejskiej, natomiast PiS - o zmniejszeniu 300-miliardowego zadłużenia, które zawdzięczamy premierowi Tuskowi i jego ministrom, zwłaszcza Janowi Vincentowi Rostowskiemu. Pamiętajmy, że jeśli ten ostatni przez następne cztery lata będzie prowadził podobną politykę finansową jak do tej pory - to nasze zadłużenie około 2015 r. przebije pułap biliona złotych. Byłoby to gwoździem do trumny naszykowanej Polakom przez rząd PO-PSL, a także przez wszystkie sekundujące mu w mediach Lisy i (nomen omen) Cieśle.

Dlatego kibice - nazywając po imieniu politykę rządu Tuska, w tym i ministra Sikorskiego - świadomie lub nieświadomie wypełniają swój patriotyczny obowiązek. Lepiej, żeby Polską rządziły "łyse pały", jak ujął z właściwą sobie elegancją szef naszej dyplomacji, niż ludzie, którzy kłamiąc i obiecując, prowadzą państwo do całkowitej ruiny gospodarczej.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych