Panie Premierze Tusk kiedy podwyżki podatków? "Dramatycznie wygląda sytuacja budżetu na rok 2012"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP
1. Wczoraj GUS podał dane dotyczące wzrostu gospodarczego w II kwartale tego roku. PKB wzrósł o 4,3% i zarówno Premier Tusk jak i Minister Rostowski, natychmiast wypieli piersi po ordery.

Rzeczywiście na tle innych krajów europejskich wzrost ten jest względnie wysoki tyle tylko, że zapewnia go wysoka konsumpcja indywidualna i inwestycje wspomagane środkami z budżetu Unii Europejskiej.

Udziału rządzących nie ma w tym jednak żadnego, co więcej to co opublikował GUS dotyczy przeszłości. Mamy już dwa miesiące kolejnego kwartału i tendencje wyraźnego spowolnienia w gospodarce widać gołym okiem (ostatnio GUS podał między innymi dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w lipcu i wyniósł on tylko symboliczne 1,8%).

To spowolnienie potwierdza także większość ekspertów w tym głowni ekonomiści największych banków, a głównym powodem tego stanu rzeczy jest wyraźne spowolnienie gospodarek głównych krajów unijnych, do których kierujemy większość naszego eksportu.

2. W tej sytuacji coraz mniej realne jest osiągniecie zaplanowanych dochodów budżetowych w tegorocznym budżecie, a już zupełnie nierealistyczny jest projekt budżetu na rok 2012, w którym minister Rostowski zaplanował wzrost dochodów podatkowych aż o 9% w stosunku do planu roku obecnego.

Od dłuższego czasu zarówno Tusk jaki Rostowski mówią publicznie ,że tegoroczna sytuacja budżetowa jest lepsza od planu, czego wyrazem ma być mniejszy o 10 mld zł deficyt budżetowy. Sugerują w ten sposób wyższe wpływy podatkowe, podczas gdy wszystko wskazuje na to, że wpływy podatkowe będą niższe od planowanych i to o 3-5 mld zł.

Niższe dochody podatkowe przy 4 % wzroście PKB (takim jak planowano), wysokiej ponad 4% inflacji rocznej (planowana 2,3%), to twardy dowód na to, że Minister Rostowski planuje naprawdę twórczo.

Deficyt będzie prawdopodobnie niższy od planowanego tylko dlatego, że pojawiła się wpłata z zysku NBP w wysokości 4,5 mld zł ( nie planowano dochodów z zysku NBP) i z wyższych wpływów z dywidendy ze spółek Skarbu Państwa (choć wielu ich prezesów skarży się, że Skarb Państwa prowadzi od 3 lat wręcz rabunkową politykę dywidendową, co nie pozwala tym spółkom na jakikolwiek rozwój).

3. W sytuacji przewidywanego spowolnienia gospodarczego, zupełnie dramatycznie wygląda sytuacja budżetu na rok 2012, którego projekt został przedstawiony w połowie roku. Zupełnie nieaktualne są już w tej chwili jego założenia makroekonomiczne, choćby zaplanowany 4% wzrost PKB.

Już w tej chwili wiadomo, że spowolnienie obniży go przynajmniej o 1 pkt procentowy, a to oznacza przynajmniej o 15-20 mld zł mniejsze niż zaplanowano, dochody podatkowe.

Nakłada się na to zobowiązanie zawarte w programie konwergencji wysłanym do Brukseli wiosną tego roku, że deficyt sektora finansów publicznych zostanie zmniejszony do poziomu poniżej 3% PKB podczas gdy rok obecny zakończy się deficytem powyżej 5% PKB. W tej sytuacji oznacza to konieczność znalezienia przynajmniej 30 mld zł dodatkowych dochodów albo cięć w wydatkach.

4. Zestawienie tych dwóch wielkości pokazuje, że Minister Rostowski do tej pory ociąga się z odpowiedzią, gdzie znajdzie brakujące 45-50 mld zł, jeżeli chce osiągnąć wynoszący zaledwie 35 mld zł deficyt budżetowy i niższy niż 3% PKB deficyt sektora finansów publicznych.

W tej sytuacji już teraz należy ministra zapytać wprost, które podatki mają wzrosnąć od 1 stycznia 2012 roku. Ponieważ trudno będzie zdążyć ze zmianą stawek podatków PIT i CIT (musiałyby być uchwalone do końca listopada tego roku, a nowy Sejm rozpocznie swoją działalność najwcześniej pod koniec października), to zapewne wzrosną stawki podatku VAT do 25% bo to już jest zapisane w ustawie o finansach publicznych i wyraźnie wzrosną stawki akcyzy na paliwa, alkoholi papierosy, bo to minister może zrobić rozporządzeniem.

Znikną zapewne także ulgi podatkowe na dzieci i internetowa, a inwestycje infrastrukturalne w tym drogowe będą trwały tylko do rozpoczęcia Euro 2012, a później większość z nich się wstrzyma.

Te wszystkie posunięcia są już w zasadzie przygotowane przez Ministra Rostowskiego ale nie są ogłaszane bo spowodowałyby klęskę wyborczą Platformy. Dlatego tylko odsunięcie Platformy od władzy, może zapobiec nadchodzącej katastrofie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych