Nie liczyliśmy dokładnie czasu, ale na nasze wyczucie jak zawsze energiczny i sympatyczny redaktor Tadeusz Mosz, współprowadzący debatę profesora Leszka Balcerowicza z ministrem finansów Jackiem Rostowskim, mówił w sumie mniej więcej tak samo długo jak obaj dyskutanci. Co więcej, chwilami dawał sam odpowiedzi, bo jak mówił, „panowie nie chcą odpowiedzieć".
Na szczęście co nieco udało się gościom powiedzieć na temat zmian w OFE, co było tematem spotkania w TVP1.
Pierwszy zaatakował Balcerowicz. Po rytualnym podziękowaniu widzom, stwierdził:
Nie można pogodzić się z faktem, że ustawa dotycząca spraw tak zasadniczych jak reforma emerytalna jest przeprowadzana przez sejm w tempie ekspresowym.
Minister Rostowski odpowiedział:
Ta debata odbywa się już od półtora roku. Zasadnicze pytanie brzmi czy powinniśmy dalej przekazywać co roku przeciętnie 1000 złotych do OFE, po to, aby te same OFE z powrotem pożyczały te pieniądze państwu, aby ono z kolei wydawało je na bieżące emerytury. Po drodze zwiększając drastycznie zadłużenie polski. To najbardziej bezsensowny wydatek w całym budżecie. Rząd chce z tym skończyć
Balcerowicz ripostował:
To co pan minister nazwał najbardziej bezsensownym wydatkiem, to są nasze oszczędności. To są pieniądze ludzi.
A potem, w tym samym wątku:
Dlaczego rząd za najbardziej bezsensowny wydatek uważa ten, który buduje ludzkie oszczędności? Dlaczego nie jest to przyrost biurokracji? Ogromny przyrost. Albo przywileje górnicze, uchwalone skandalicznie w roku 2005. Albo KRUS. A rząd, w tym obecny minister finansów, koncentruje się na OFE, chcąc obarczyć ten system winą za wzrost wszystkich wydatków Przyrost zatrudnienia o 65 tysięcy w latach 2007-2010, to jest wiele miliardów.
Rostowski polemizował z opinią, że rząd zmieniając zasady oszczędzania na emerytury cokolwiek zabiera ludziom:
Jest orzecznictwo Sądu Najwyższego, który jasno stwierdził, ze składki do ZUS i OFE mają dokładnie taki sam status, to są szczególnego rodzaju uprawnienia, które tworzą, zapisane i w OFE i w ZUS podstawę obliczania emerytury. Oszczędności – te pieniądze muszą być z powrotem pożyczane państwu na wypłatę bieżących emerytur.
To nie są oszczędności – to jest tak jakby ktoś poszedł do banku, wziął kredyt, włożył na lokatę i cieszył się, ze coś oszczędził.
Leszek Balcerowicz apelował, żeby spojrzeć na to, co robią inne kraje w tej sprawie. Bo nie jesteśmy samotną wyspą, nawet jak się nazywamy zieloną wyspą. Przekonywał, że system demontowały tylko kraje rządzone przez – jak to określił - populistów, takie jak Chile, Argentyna, Węgry. Podawał przykład Estonii, która po przezwyciężeniu kryzysu z roku 2009, wraca do systemu OFE, który wcześniej zawiesiła. Tak samo jak Słowacja.
Teza, że OFE kumulują dług publiczny nie jest przyjmowana przez te kraje, które kontynuują budowę II filara. Jak Słowacja. Jeżeli rośnie dług publiczny, to nie tylko ten jeden wydatek jest przyczyną długu. Jeśli ktoś wybiera jeden, robi nieuczciwe.
- przekonywał Balcerowicz.
Rostowski kontrował:
Ja tak nie mówię, ja tylko pokazuję, że ten element długu jest bezsensowny. Argentyna i Chile to złe przykłady, nie można ich systemów porównywać z OFE, bo tam mają tylko ten drugi filar. My zaś mamy także pierwszy, zusowski.
Najważniejsze chyba w tej sprawie pytanie zadał redaktor Jerzy Baczyński, drugi współprowadzący, który postawił kwestię czy zmiany w systemie emerytalnym nie są ucieczką od kosztownych politycznie reform, mogących w inny sposób zmniejszyć deficyt finansów publicznych.
Rostowski:
Zgadzam się, ze reformy są konieczne, kierunek na oszczędności jest słuszny. Choć nie wszystkie, jak obniżenie zasiłków socjalnych, to mi się nie podoba. Tylko pytanie jest na co mają iść zaoszczędzone pieniądze – czy do OFE, czy na edukację, infrastrukturę, politykę prorodzinną. Takie wydatki będą się bardziej przyczyniały do rozwoju Polski niż przekazywanie pieniędzy do OFE.
Minister Rostowski przekonywał, że rząd kraj reformuje – choćby likwidując kosztowne emerytury pomostowe, zwiększając wiek emerytalny.
Wydatki będą rosły mniej szybko niż dochód narodowy. Zapewniam. W sposób gładki, spokojny, bez szoków. Deficyt będzie schodził szybko. Będziemy absolutnymi liderami w Europie. Dług publiczny, który zmniejszamy właśnie, to kula u nogi gospodarki polskiej.
Balcerowicz wtedy się złośliwie uśmiechnął:
Trzeba rozmawiać o istocie długu – o braku reform, czy, jeśli ktoś nie lubi tej nazwy, koniecznych zmian. Zmiany wymienione przez ministra Rostowskiego pokazują, że niepotrzebne jest drastyczne zmniejszanie składek do OFE. I na co wydamy pieniądze w ten sposób pozyskane? Na co pójdzie ten luz? Na wydatki atrakcyjne dla ludzi. Rząd robi sobie luz, żeby nie robić prorozwojowych reform. Poza tym w ZUS nie ma żadnych kont, ZUS niczego nie inwestuje, jak to robią OFE.
Na koniec zacytujmy zabawny dialog. Gdy obaj goście telewizji publicznej zostali zapytani czy nie lepiej byłoby po prostu pozwolić funduszom więcej inwestować w akcje, a nie nakazywać im kupowania takich ilości obligacji, Rostowski odparł:
W tej chwili nie możemy sobie na to pozwolić, jesteśmy w kryzysie.
Balcerowicz na to:
Przecież nie jesteśmy w kryzysie?
Rostowski:
Mamy pewne problemy, idziemy szybko ku konsolidacji finansów publicznych, teraz nas na to nie stać
Podsumowując – debata była chaotyczna, nie dotykająca istoty sprawy. Jakby powiedział Eryk Mistewicz – dwie równoległe, rzadko się stykające narracje. Nikt nie poległ całkowicie, nikt nie odniósł druzgoczącego zwycięstwa. Ale biorąc pod uwagę punkt wyjścia i nieco lepszą argumentację, bardziej przemyślaną, prostszą, to za wygranego można uznać ministra Rostowskiego. Naszym zdaniem w relacji sześć do czterech.
PS. Wątek czy emerytury będą wyższe czy niższe wskutek zmian też się pojawił, ale nic z tego wątku nie zrozumieliśmy. Sorry...
Wu-ka, źródło: TVP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/111401-po-debacie-balcerowicz-rostowski-o-ofe-lekkie-wskazanie-na-ministra-finansow-ale-najwiecej-mowil-redaktor-mosz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.