Redakcja „Gazety Wyborczej” zrywa współpracę z portalem portalem Gazeta.pl. Od 4 października treści tworzone w redakcji „GW” nie będą już publikowane na tym portalu, jak to miało miejsce do tej pory. O zmianach Jarosław Kurski i Jerzy B. Wójcik, wydawca „Gazety Wyborczej”, poinformowali na portalu wyborcza.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Ujawniono mail do pracowników „Gazety Wyborczej”. Jarosław Kurski nie szczędzi ostrych słów Agorze! „Tkwi w stanie kryzysu…”

- Regularna wojna! Wicenaczelny „Wyborczej” do zarządu Agory: „Nie chcecie pomagać, nie pomagajcie. Ale się nie wtrącajcie”

„GW” zrywa współpracę z gazeta.pl

Kurski i Wójcik zaczynają list od górnolotnych stwierdzeń, że trzeba dziś bronić wolnych mediów w Polsce i na Węgrzech.

Dwie dekady temu nie wyobrażaliśmy sobie, że demokracji i wolnych mediów trzeba będzie bronić nie tylko na Białorusi, ale także na Węgrzech, w Polsce, nawet w USA. I żaden poważny wydawca nie wierzył 20 lat temu, że można utrzymać duży zespół profesjonalnych dziennikarzy tylko dzięki przychodom ze sprzedaży tego, co napiszą. Demokracja miała ogarnąć nie tylko wschód Europy, ale także Bliski Wschód. Przychody prasy i innych mediów z reklam (w „Wyborczej” to było aż 3/4 wpływów) miały rosnąć w nieskończoność. Nic z tego - historia potoczyła się inaczej

—czytamy.

Następnie dodają, że USA ponieśli klęskę w Afganistanie, a „populiści niebezpiecznie rozsadzają Unię Europejską”.

Polska PiS jest tu przykładem drastycznym

—piszą.

Mimo tego ciśnienia „Wyborcza” wciąż istnieje

—piszą Kurski i Wójcik.

Następnie zaznaczają, że w Polsce „Wyborcza” jest liderem w liczbie cyfrowych subskrypcji.

Dzisiaj już ponad 40 proc. naszych przychodów pochodzi z internetu (prenumerata i reklama internetowa). I aż 2/3 wszystkich przychodów uzyskujemy ze sprzedaży treści dziennikarskich - w formie cyfrowej bądź papierowej

—informują.

Na koniec Kurski i Wójcik informują swoich czytelników, że od 4 października „treści ‘Gazety Wyborczej’ będzie można czytać wyłącznie na Wyborcza.pl - jedynej stronie internetowej, którą przygotowuje nasza redakcja. Ograniczymy udzielanie zewnętrznych licencji na nasze teksty. Wycofamy osobne działy ‘Wyborczej’ oraz naszych wiadomości miejskich z bezpłatnego portalu Gazeta.pl, który świetnie sobie radzi, ale w modelu odmiennym (reklamowo-zasięgowym, a nie subskrypcyjnym), i który nie jest przez nas redagowany”.

kk/Wyborcza.pl