Tak, podtrzymuję, że Tusk chce wrócić na fotel przewodniczącego - trudno zresztą wyobrazić sobie inną funkcję dla niego” - napisała na Facebooku dziennikarka tygodnika „Polityka” Malwina Dziedzic, która w najnowszym numerze pisze o „powrocie Tuska”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Kierwa zwyczajnie kłamie”
Przypomnijmy, że „Polityka” donosiła, że w sprawie powrotu Tuska wszystko ma się rozegrać 23 czerwca podczas zarządu krajowego PO – wówczas członkowie partyjnych władz mieli dowiedzieć się o powrocie Tuska na fotel przewodniczącego. Takiemu scenariuszowi, który suflowała również „Gazeta Wyborcza”, zaprzeczali politycy PO. Sam Marcin Kierwiński przekonywał, że posiedzenia zarządu krajowego PO nie będzie w tym dniu, choć zupełnie co innego mówiła Izabela Leszczyna. Dziennikarka „Polityki” w swoim wpisie odniosła się do słów Kierwińskiego i plotek na jej temat, w tym m.in. do tego, że ma… romans ze Sławomirem Nitrasem.
Kilka faktów, bo upubliczniona przeze mnie informacja o powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki zaczęła żyć własnym życiem, obrastać plotkami, spinami i interpretacjami.
-tak, podtrzymuję, że Tusk chce wrócić na fotel przewodniczącego - trudno zresztą wyobrazić sobie inną funkcję dla niego.
-nie, nie napisałam, że Tusk się objawi na dzisiejszym zarządzie, ale że jego członkowie dowiedzą się, co zamierza. Z moich ubiegłotygodniowych info wynikało, że Budka przystał na plan Tuska. Potem jednak do gry wkroczył Trzaskowski z ekipą: przekonują Budkę, by ustał. Tusk zaś nie chce podziału partii na starcie. To jest oś obecnych rozmów.
-tak, wbrew kłamstwom sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego zarząd był planowany na dziś. O czym zresztą publicznie mówili jego członkowie! Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Kierwa zwyczajnie kłamie.
-nie, wbrew temu, co spinuje „nowa energia”, moim źródłem nie był Grzegorz Schetyna. Z byłym przewodniczącym nawet nie rozmawiałam. Zajęty był. Teraz już wiem czym: przejmował Dolny Śląsk i wracał do partyjnego zarządu.
-nie, nie mam też romansu ze Sławomirem Nitrasem - bo i takie brednie na mój temat ktoś w PO zaczął rozpuszczać…
Droga platformiana „nowa energio”, właśnie dlatego wam w tej polityce nie wychodzi, dlatego zjechaliście do poziomu kilkunastu procent i nikt już w was nie widzi siły, która może odsunąć PiS. Nie macie żadnej strategii, nie dajecie żadnej nadziei. Odłóżcie wiadereczka i grabki, załóżcie długie spodnie, bo polityka to coś więcej niż spinowanie dziennikarzy i organizowanie 5 konferencji dziennie. Czas skończyć z tą dziecinadą
—napisała publicystka.
Na wpis Dziedzic zareagowała również Joanna Miziołek, która również zaprzeczyła „plotkom rozpuszczanym przez część polityków PO o romansie”.
Dementuję podobnie jak M.Dziedzic z „Polityki” na swoim fb, ploty, które rozpuszcza część polityków PO o romansie. No niestety! Jestem do bólu nudna i zdobywam informacje jedynie rozmową!
—napisała z kolei Joanna Miziołek z „Wprost”.
kk/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/555946-dziedzic-z-polityki-odpowiada-po-odlozcie-grabki