To jest misja całej telewizji publicznej, żeby właśnie w sposób atrakcyjny, nowoczesny, tak jak to się robi obecnie na świecie, opowiadać o własnej historii
– mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Legutko, dyrektor TVP Historia, z okazji zbliżającego się jubileuszu 10-lecia kanału.
wPolityce.pl: Mija 10 lat funkcjonowania TVP Historia. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, czy można ocenić, że ten czas został wykorzystany w należyty sposób?
Piotr Legutko, dyrektor TVP Historia: To dla mnie sytuacja z gatunku déjà vu, ponieważ dokładnie 10 lat temu, jak powstawał ten kanał, też pracowałem w telewizji, tylko w innym miejscu, bo byłem wicedyrektorem agencji informacji, natomiast widziałem jak się ten kanał rodził i bardzo mocno kibicowałem Arturowi Dmochowskiemu, który go uruchamiał. Wiem też, że dla ówczesnego prezesa TVP Bronisława Wildsteina to był absolutnie jeden z priorytetów jego kadencji i bardzo mu zależało, żeby ten kanał ruszył. I teraz, jak jestem po 10 latach z powrotem w telewizji i mam niewątpliwą przyjemność kierowania kanałem, to widzę, że tamta koncepcja była strzałem w dziesiątkę. Widać, że jest to projekt telewizyjny bardzo dobrze przemyślany, oczywiście jak każdy wymaga nieustannego rozwoju, dlatego pojawia się wiele nowych gatunków i nowych form telewizyjnych. Ale jeśli chodzi o sam pomysł autorstwa Artura Dmochowskiego, to zgodnie z zasadą „lepsze jest wrogiem dobrego”, trzeba bardzo ostrożnie przy tym kanale pracować, żeby mu nie zaszkodzić. TVP Historia ma wciąż rosnącą widownię, bardzo mocną pozycję na rynku kanałów tematycznych i warto to uszanować.
Co w takim razie stało za sukcesem tego pomysłu?
Najlepiej mają te projekty, które trafiają na swój czas. Rok 2007 był optymalnym momentem na uruchomienie kanału historycznego, ponieważ to był okres – przypomnę, już po otwarciu Muzeum Powstania Warszawskiego, ale jeszcze przed ustanowieniem Dnia Żołnierzy Wyklętych – kiedy ewidentnie było widać dobrą pogodę dla historii. Cały czas rośnie w kraju rzesza ludzi, którzy się historią zaczęli interesować, dla których zarówno dzieje Polski, jak i historia powszechna, to temat fascynujący. Więc tak, jak to bywa czasem z każdym medium, portalem czy gazetą, że jeśli w odpowiednim momencie wystartuje, poniesie go taka fala.
A koncepcja TVP Historia, dlaczego ocenia ją pan, jako „strzał w dziesiątkę”?
Użyję tutaj analogii z przepisu kulinarnego: dobrane są odpowiednie proporcje składników. Zdecydowanie dominuje dokument historyczny i bardzo dobrze, że nie jest to kolejny kanał filmowo-rozrywkowy, poza tym są odpowiednio dobrane proporcje pomiędzy premierami, czyli własnymi dokumentami, a w ciągu 10 lat powstało ich już ponad 100 i jeszcze więcej reportaży historycznych – to gatunek, który przy okazji TVP Historia mógł się w końcu rozwinąć. Ale żeby to wszystko zrównoważyć, jest też sporo materiałów licencyjnych, które oglądają się świetnie, to dokumenty historyczne zakupione od BBC, czy amerykańskich twórców. Chcemy też poszerzyć wymianę np. z krajami wyszehradzkimi. Nie brakuje też tego, co ludzie bardzo lubią oglądać, czyli materiałów z archiwum TVP. Są to zarówno stare seriale, jak i filmy historyczne, które zawsze są oglądane, ludzie po prostu do niektórych tytułów mają ogromny sentyment. Odpowiednie wyważenie tych elementów to jest właśnie dobry pomysł na kanał historyczny.
A co z misją TVP Historia? Czy celem jest narracja historyczna, skupienie się na opowiadaniu, przedstawianiu historii, czy też chodzi o to, aby sięgnąć głębiej i „kreować” wizję historyczną?
Na pewno TVP Historia jest w 100 proc. kanałem misyjnym. Mam ogromną przyjemność, że mogę w pełni poświęcić się misji, jaką jest budowanie świadomości historycznej. To zresztą są słowa, które wypowiedział na Zamku Królewskim podczas uroczystej inauguracji kanału śp. prezydent Lech Kaczyński. Jaka jest więc ta misja TVP Historia? To jest właśnie budzenie i utrwalanie pełniejszej świadomości dziedzictwa, które nam poprzednie pokolenia zostawiły. I myślę, że nie trzeba na antenie prowadzić żadnej propagandy, czy jakiejś polityki, wystarczy mówić prawdę o naszych dziejach. Mamy też tę niezwykłą wartość, że polska historia doskonale sama się broni, trzeba tylko o niej mówić. Ważnym zadaniem jest też nagłaśnianie rzeczy, które nie zawsze do tej pory były wystarczająco mocno pokazane. Teraz przy okazji tych 10 lat chcemy wprowadzić na antenę serię krótkich filmów, a można powiedzieć nawet spotów. Żyjemy bowiem w takich czasach, że język skrótu jest bardzo popularny i dobrze odbierany, chcemy więc tym językiem opowiedzieć trochę o takich elementach historii Polski, które naszym zdaniem są ważne i potrzebne, by o nich przypominać: że byliśmy krajem bez stosów, ojczyzną parlamentaryzmu, stworzyliśmy jedyne na świecie państwo podziemne. Chcemy też pokazać fenomen Polski nowoczesnej, bo przecież to kraj wynalazców, niesamowitych projektów gospodarczych II RP. Jesteśmy też krajem, w którym szczególną rolę, czy to w odzyskaniu niepodległości, czy twórczości i wynalazkach, odegrały kobiety. Te wszystkie rzeczy, które będziemy pokazywać w nowoczesnym skrócie, są w pewnym sensie elementem budzenia świadomości historycznej, a ktoś inny może nawet powiedzieć polityki historycznej. Ona zawsze powinna polegać na pokazywaniu rzeczy, do których powinniśmy się odwoływać, które powinny być naszym punktem odniesienia i fundamentem przyszłości. Tak widzę misję TVP Historia.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To jest misja całej telewizji publicznej, żeby właśnie w sposób atrakcyjny, nowoczesny, tak jak to się robi obecnie na świecie, opowiadać o własnej historii
– mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Legutko, dyrektor TVP Historia, z okazji zbliżającego się jubileuszu 10-lecia kanału.
wPolityce.pl: Mija 10 lat funkcjonowania TVP Historia. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, czy można ocenić, że ten czas został wykorzystany w należyty sposób?
Piotr Legutko, dyrektor TVP Historia: To dla mnie sytuacja z gatunku déjà vu, ponieważ dokładnie 10 lat temu, jak powstawał ten kanał, też pracowałem w telewizji, tylko w innym miejscu, bo byłem wicedyrektorem agencji informacji, natomiast widziałem jak się ten kanał rodził i bardzo mocno kibicowałem Arturowi Dmochowskiemu, który go uruchamiał. Wiem też, że dla ówczesnego prezesa TVP Bronisława Wildsteina to był absolutnie jeden z priorytetów jego kadencji i bardzo mu zależało, żeby ten kanał ruszył. I teraz, jak jestem po 10 latach z powrotem w telewizji i mam niewątpliwą przyjemność kierowania kanałem, to widzę, że tamta koncepcja była strzałem w dziesiątkę. Widać, że jest to projekt telewizyjny bardzo dobrze przemyślany, oczywiście jak każdy wymaga nieustannego rozwoju, dlatego pojawia się wiele nowych gatunków i nowych form telewizyjnych. Ale jeśli chodzi o sam pomysł autorstwa Artura Dmochowskiego, to zgodnie z zasadą „lepsze jest wrogiem dobrego”, trzeba bardzo ostrożnie przy tym kanale pracować, żeby mu nie zaszkodzić. TVP Historia ma wciąż rosnącą widownię, bardzo mocną pozycję na rynku kanałów tematycznych i warto to uszanować.
Co w takim razie stało za sukcesem tego pomysłu?
Najlepiej mają te projekty, które trafiają na swój czas. Rok 2007 był optymalnym momentem na uruchomienie kanału historycznego, ponieważ to był okres – przypomnę, już po otwarciu Muzeum Powstania Warszawskiego, ale jeszcze przed ustanowieniem Dnia Żołnierzy Wyklętych – kiedy ewidentnie było widać dobrą pogodę dla historii. Cały czas rośnie w kraju rzesza ludzi, którzy się historią zaczęli interesować, dla których zarówno dzieje Polski, jak i historia powszechna, to temat fascynujący. Więc tak, jak to bywa czasem z każdym medium, portalem czy gazetą, że jeśli w odpowiednim momencie wystartuje, poniesie go taka fala.
A koncepcja TVP Historia, dlaczego ocenia ją pan, jako „strzał w dziesiątkę”?
Użyję tutaj analogii z przepisu kulinarnego: dobrane są odpowiednie proporcje składników. Zdecydowanie dominuje dokument historyczny i bardzo dobrze, że nie jest to kolejny kanał filmowo-rozrywkowy, poza tym są odpowiednio dobrane proporcje pomiędzy premierami, czyli własnymi dokumentami, a w ciągu 10 lat powstało ich już ponad 100 i jeszcze więcej reportaży historycznych – to gatunek, który przy okazji TVP Historia mógł się w końcu rozwinąć. Ale żeby to wszystko zrównoważyć, jest też sporo materiałów licencyjnych, które oglądają się świetnie, to dokumenty historyczne zakupione od BBC, czy amerykańskich twórców. Chcemy też poszerzyć wymianę np. z krajami wyszehradzkimi. Nie brakuje też tego, co ludzie bardzo lubią oglądać, czyli materiałów z archiwum TVP. Są to zarówno stare seriale, jak i filmy historyczne, które zawsze są oglądane, ludzie po prostu do niektórych tytułów mają ogromny sentyment. Odpowiednie wyważenie tych elementów to jest właśnie dobry pomysł na kanał historyczny.
A co z misją TVP Historia? Czy celem jest narracja historyczna, skupienie się na opowiadaniu, przedstawianiu historii, czy też chodzi o to, aby sięgnąć głębiej i „kreować” wizję historyczną?
Na pewno TVP Historia jest w 100 proc. kanałem misyjnym. Mam ogromną przyjemność, że mogę w pełni poświęcić się misji, jaką jest budowanie świadomości historycznej. To zresztą są słowa, które wypowiedział na Zamku Królewskim podczas uroczystej inauguracji kanału śp. prezydent Lech Kaczyński. Jaka jest więc ta misja TVP Historia? To jest właśnie budzenie i utrwalanie pełniejszej świadomości dziedzictwa, które nam poprzednie pokolenia zostawiły. I myślę, że nie trzeba na antenie prowadzić żadnej propagandy, czy jakiejś polityki, wystarczy mówić prawdę o naszych dziejach. Mamy też tę niezwykłą wartość, że polska historia doskonale sama się broni, trzeba tylko o niej mówić. Ważnym zadaniem jest też nagłaśnianie rzeczy, które nie zawsze do tej pory były wystarczająco mocno pokazane. Teraz przy okazji tych 10 lat chcemy wprowadzić na antenę serię krótkich filmów, a można powiedzieć nawet spotów. Żyjemy bowiem w takich czasach, że język skrótu jest bardzo popularny i dobrze odbierany, chcemy więc tym językiem opowiedzieć trochę o takich elementach historii Polski, które naszym zdaniem są ważne i potrzebne, by o nich przypominać: że byliśmy krajem bez stosów, ojczyzną parlamentaryzmu, stworzyliśmy jedyne na świecie państwo podziemne. Chcemy też pokazać fenomen Polski nowoczesnej, bo przecież to kraj wynalazców, niesamowitych projektów gospodarczych II RP. Jesteśmy też krajem, w którym szczególną rolę, czy to w odzyskaniu niepodległości, czy twórczości i wynalazkach, odegrały kobiety. Te wszystkie rzeczy, które będziemy pokazywać w nowoczesnym skrócie, są w pewnym sensie elementem budzenia świadomości historycznej, a ktoś inny może nawet powiedzieć polityki historycznej. Ona zawsze powinna polegać na pokazywaniu rzeczy, do których powinniśmy się odwoływać, które powinny być naszym punktem odniesienia i fundamentem przyszłości. Tak widzę misję TVP Historia.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/337966-nasz-wywiad-piotr-legutko-dyrektor-tvp-historia-nasza-misja-jest-budzenie-i-utrwalanie-pelniejszej-swiadomosci-historycznej