Towarzystwo Dziennikarskie Blumsztajna zbojkotuje konsultacje ws. ustawy medialnej. To może zajmie się szambem przy Czerskiej?

fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0 pl/Adrian Grycuk
fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0 pl/Adrian Grycuk

Towarzystwo Dziennikarskie nie weźmie udziału w konsultacjach nt. ustawy o mediach narodowych; nie będzie też zgłaszać żadnych kandydatur do władz nowych mediów - głosi stanowisko organizacji, której szefem jest Seweryn Blumsztajn. Do bojkotu nie przyłączą się Press Club, SDRPKSD.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czabański o mediach narodowych: Zwracamy uwagę na coś, co przez lata zaniedbywano: na polską historię. Na to, żeby bronić polskiego imienia w świecie

Media publiczne muszą być dobrem publicznym właśnie. Czyli niezależnym od politycznej koniunktury, ponadpartyjnym. Muszą być zatem efektem powszechnej debaty. Taka debata jest dzisiaj niemożliwa. Wiemy, że tak jak we wszystkich innych sprawach, PiS nie weźmie pod uwagę głosów spoza swojego środowiska i bez względu na to, co będzie zapisane w ustawie, zbuduje media podporządkowane rządzącej partii. Media mają nazywać się „narodowe”, nie tylko dlatego, że PiS bliska jest nacjonalistyczna retoryka. Media publiczne mają odwoływać się do obywateli, te nowe mają kształtować naród. A przecież PiS wie najlepiej, jakie są dążenia i potrzeby narodu

— czytamy w oświadczeniu przekazanym przez jego szefa Seweryna Blumsztajna, publicysty gazety Michniaka i entuzjasty KOD-u.

TD przyznało, że „projekt ustawy zawiera wiele interesujących rozwiązań, są i takie, na które środowisko dziennikarskie oczekiwało”.

Choć więc uważamy, że rozwiązaniem najlepszym jest projekt ustawy medialnej przedstawiony przez Obywateli Kultury, moglibyśmy się zgodzić, że i projekt rządowy mógłby być warty publicznej debaty, gdyby nie okoliczności towarzyszące jego ogłoszeniu

— wskazało zarazem Towarzystwo.

Jak przekonuje bowiem, „w ciągu kilku miesięcy od przejęcia władzy Prawo i Sprawiedliwość zdewastowało media publiczne, zamieniając je w narzędzie nachalnej rządowej propagandy”.

Media nie są wyjątkiem, trwa niszczenie najważniejszych instytucji państwa prawa, przede wszystkim sądownictwa. Nic w dotychczasowej praktyce rządu nie wskazuje na to, by oczekiwał on od mediów niezależności i obiektywizmu. W tej sprawie PiS utracił jakąkolwiek wiarygodność

— uważa TD.

Los publicznych mediów zależy od stanu polskiej demokracji. Jeżeli ją obronimy powstaną warunki do stworzenia niezależnych i wiarygodnych mediów publicznych

— konkluduje Towarzystwo Dziennikarskie w swoim stanowisku.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych