To historia na styku mediów i polityki - dwóch dziedzin życia, które Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji tak bardzo mocno chce rozdzielić (przynajmniej w warstwie retorycznej).
Bohaterem tej historii jest niejaki Witold Wójcik, jeszcze kilka lat temu radny Platformy Obywatelskiej w Grójcu.
(To z czasów jego działalności w PO).
Działalność pana Wójcika, poza niewątpliwymi sukcesami samorządowymi, można było zaobserwować podczas kampanii wyborczych, gdy… śpiewał piosenki na cześć polityków PO.
Tak było w przypadku kandydatury Jacka Kozłowskiego (byłego wojewody mazowieckiego, którego żona, Jadwiga Popek-Kozłowska jest dyrektorem Departamentu Monitoringu w KRRiT, co w całej historii nie jest bez znaczenia)…
… jak i Bronisława Komorowskiego, któremu monsieur Wójcik wyśpiewywał w rytmie disco polo, by pan prezydent „chronił od złego miasta i wioski”.
No dobrze, powie ktoś - działacz Platformy jakich wiele. O jakich więc konszachtach z KRRIT mowa? Początek tej historii datujemy na rok 2010, gdy pan Wójcik otrzymał koncesję na nadawanie lokalnego radia w Grójcu. Ot, decyzja Rady jakich stosunkowo wiele.
Radio Mazowsze rozpoczęło nadawanie we wrześniu 2010 roku, a pan Wójcik rozbudowywał swój interes. Dwa lata później stacja przenosi nadajnik z Grójca do Tarczyna.
Jesienią roku 2014 przewodniczący Jan Dworak wraz z całą KRRiT rozszerzają zasięg koncesji radia pana Wójcika o Radom. Co istotne w całej sprawie, koncesja dotyczyła cały czas Witolda Wójcika - przydzielona na osobę fizyczną.
Sprawy przyspieszyły w roku 2015…
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To historia na styku mediów i polityki - dwóch dziedzin życia, które Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji tak bardzo mocno chce rozdzielić (przynajmniej w warstwie retorycznej).
Bohaterem tej historii jest niejaki Witold Wójcik, jeszcze kilka lat temu radny Platformy Obywatelskiej w Grójcu.
(To z czasów jego działalności w PO).
Działalność pana Wójcika, poza niewątpliwymi sukcesami samorządowymi, można było zaobserwować podczas kampanii wyborczych, gdy… śpiewał piosenki na cześć polityków PO.
Tak było w przypadku kandydatury Jacka Kozłowskiego (byłego wojewody mazowieckiego, którego żona, Jadwiga Popek-Kozłowska jest dyrektorem Departamentu Monitoringu w KRRiT, co w całej historii nie jest bez znaczenia)…
… jak i Bronisława Komorowskiego, któremu monsieur Wójcik wyśpiewywał w rytmie disco polo, by pan prezydent „chronił od złego miasta i wioski”.
No dobrze, powie ktoś - działacz Platformy jakich wiele. O jakich więc konszachtach z KRRIT mowa? Początek tej historii datujemy na rok 2010, gdy pan Wójcik otrzymał koncesję na nadawanie lokalnego radia w Grójcu. Ot, decyzja Rady jakich stosunkowo wiele.
Radio Mazowsze rozpoczęło nadawanie we wrześniu 2010 roku, a pan Wójcik rozbudowywał swój interes. Dwa lata później stacja przenosi nadajnik z Grójca do Tarczyna.
Jesienią roku 2014 przewodniczący Jan Dworak wraz z całą KRRiT rozszerzają zasięg koncesji radia pana Wójcika o Radom. Co istotne w całej sprawie, koncesja dotyczyła cały czas Witolda Wójcika - przydzielona na osobę fizyczną.
Sprawy przyspieszyły w roku 2015…
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/288794-tylko-u-nas-zloty-deal-dzialacza-platformy-z-krrit-oto-historia-jak-jan-dworak-otworzyl-bylemu-radnemu-po-furtke-do-duzych-pieniedzy?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.