Wyobraźmy sobie, że jakiś niemiecki żurnalista chamsko i stronniczo „jedzie” po Angeli Merkel. I po jej większościowo wybranym rządzie. Oczywiście – w najważniejszym niemieckim kanale telewizji… A potem, słusznie wywalony z roboty za subiektywizm i wredność – wypłakuje się w TVP SA w mankiet redaktorowi Kraśce. Bądź w dekolt Justyny Pochanke z TVN24…
Pamiętam, jak oficjalnie i bezkarnie szkalował przed obcymi nasz kraj niejaki Geremek, zdenerwowany nałożeniem na posłów lustracyjnego obowiązku. Jak umizgiwał się do Niemców śp. Bartoszewski, porównując Polskę do „brzydkiej panny na wydaniu”. Jak obrzydliwe rzeczy na Polaków wygadywał, wygaduje i będzie wygadywał Michnik (nie tylko w Unii Europejskiej, ale i czysto po rosyjsku, nie jąkając się przy tym wcale).
Pamiętam też, jaki wrzask mainstreamu podniósł się, gdy prezydent Duda przeprosił emigrantów (polskich!) za chwilowy brak warunków do ich powrotu… „Kalanie własnego gniazda” – to było najdelikatniejsze z określeń dziennikarskiej sfory III RP…
Zgadzam się, że brudy należy prać we własnym domu. I dlatego nie dziwi mnie wcale, że tak łatwo przychodzi „elycie narodu” szkalowanie Rzeczypospolitej na światowym forum. Ich resortowy kosmopolityzm nie jest tu żadnym ograniczeniem, wręcz przeciwnie.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wyobraźmy sobie, że jakiś niemiecki żurnalista chamsko i stronniczo „jedzie” po Angeli Merkel. I po jej większościowo wybranym rządzie. Oczywiście – w najważniejszym niemieckim kanale telewizji… A potem, słusznie wywalony z roboty za subiektywizm i wredność – wypłakuje się w TVP SA w mankiet redaktorowi Kraśce. Bądź w dekolt Justyny Pochanke z TVN24…
Pamiętam, jak oficjalnie i bezkarnie szkalował przed obcymi nasz kraj niejaki Geremek, zdenerwowany nałożeniem na posłów lustracyjnego obowiązku. Jak umizgiwał się do Niemców śp. Bartoszewski, porównując Polskę do „brzydkiej panny na wydaniu”. Jak obrzydliwe rzeczy na Polaków wygadywał, wygaduje i będzie wygadywał Michnik (nie tylko w Unii Europejskiej, ale i czysto po rosyjsku, nie jąkając się przy tym wcale).
Pamiętam też, jaki wrzask mainstreamu podniósł się, gdy prezydent Duda przeprosił emigrantów (polskich!) za chwilowy brak warunków do ich powrotu… „Kalanie własnego gniazda” – to było najdelikatniejsze z określeń dziennikarskiej sfory III RP…
Zgadzam się, że brudy należy prać we własnym domu. I dlatego nie dziwi mnie wcale, że tak łatwo przychodzi „elycie narodu” szkalowanie Rzeczypospolitej na światowym forum. Ich resortowy kosmopolityzm nie jest tu żadnym ograniczeniem, wręcz przeciwnie.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/274317-byc-moze-juz-wkrotce-lis-zostanie-swietnie-oplacanym-korespondentem-jakiegos-niemieckiego-szmatlawca