Trzeba przyznać, że w wielu obszarach Prawo i Sprawiedliwość wyciągnęło wnioski z okresu opozycyjnego i z czasu, gdy poprzedniemu rządowi tej formacji oraz śp. Lechowi Kaczyńskiemu zgotowano prawdziwą łaźnię nienawiści.Wnioski te widać w postępowaniu prezydenta, są dostrzegalne w konstrukcji rządu, są obecne w zabezpieczeniu służb specjalnych.
Ale jest jedna sfera, w której brak refleksji i naiwność na razie zaskakuje. Pal już licho koncepcje by jeszcze przez pół roku pozwolić urzędować w Telewizji Polskiej, zwanej przez nieporozumienie publiczną, ludziom, których można pomylić ze sztabem PO i Komorowskiego. Jak rozumiem, kilka tygodni oszalałej nawalanki z tamtej strony i kilka ostrzeżeń, między innymi na tym portalu, zmieniło decyzję. Pozostają jeszcze niektóre media prywatne, dysponujące jednak publicznym dobrem rzadkim jakim są koncesje, a będące „zaprzyjaźnione” (copyright Andrzej Wajda) z obozem III RP. To określenie też nie oddaje istoty sprawy: to też są sztaby wyborcze formacji, która ostatnie osiem lat żerowała bez umiaru na Polakach.
Zwycięstwo wyborcze Prawa i Sprawiedliwości wbrew tym mediom powinno, jak sądziłem, wskazać politykom tej formacji iż nie mają one rządu dusz. Że kluczem do komunikacji z Polakami są inne kanały i precyzyjna kontrola komunikatów, a nie pyskowanie z paniami z magla. Przejęcie władzy powinno im zaś przypomnieć, że są wobec swoich wyborców zobowiązani dokonać pewnej korekty mechanizmów społecznych. Nie chodzi tu o jakiekolwiek agresywne ruchy przeciwko prywatnym mediom, ale o zbudowanie świata, w którym życie publiczne funkcjonuje trochę obok nich. O wysiłek, by centrum świata przestało wreszcie znajdować się w studiach dziennikarek i dziennikarzy walących pałkami jednych, a głaszczących piórkami drugich. By to nie oni mieli zdolność narzucania interpretacji wydarzeń. By przestali rządzić ludzie manipulujący agendą wydarzeń i hierarchią spraw. Na takie dziennikarstwo zgody być nie może, bo niesie ono zafałszowanie i zdeprawowanie życia publicznego.
Ale nie tylko o aspekty moralne chodzi.
CIĄG DALSZY CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE:
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trzeba przyznać, że w wielu obszarach Prawo i Sprawiedliwość wyciągnęło wnioski z okresu opozycyjnego i z czasu, gdy poprzedniemu rządowi tej formacji oraz śp. Lechowi Kaczyńskiemu zgotowano prawdziwą łaźnię nienawiści.Wnioski te widać w postępowaniu prezydenta, są dostrzegalne w konstrukcji rządu, są obecne w zabezpieczeniu służb specjalnych.
Ale jest jedna sfera, w której brak refleksji i naiwność na razie zaskakuje. Pal już licho koncepcje by jeszcze przez pół roku pozwolić urzędować w Telewizji Polskiej, zwanej przez nieporozumienie publiczną, ludziom, których można pomylić ze sztabem PO i Komorowskiego. Jak rozumiem, kilka tygodni oszalałej nawalanki z tamtej strony i kilka ostrzeżeń, między innymi na tym portalu, zmieniło decyzję. Pozostają jeszcze niektóre media prywatne, dysponujące jednak publicznym dobrem rzadkim jakim są koncesje, a będące „zaprzyjaźnione” (copyright Andrzej Wajda) z obozem III RP. To określenie też nie oddaje istoty sprawy: to też są sztaby wyborcze formacji, która ostatnie osiem lat żerowała bez umiaru na Polakach.
Zwycięstwo wyborcze Prawa i Sprawiedliwości wbrew tym mediom powinno, jak sądziłem, wskazać politykom tej formacji iż nie mają one rządu dusz. Że kluczem do komunikacji z Polakami są inne kanały i precyzyjna kontrola komunikatów, a nie pyskowanie z paniami z magla. Przejęcie władzy powinno im zaś przypomnieć, że są wobec swoich wyborców zobowiązani dokonać pewnej korekty mechanizmów społecznych. Nie chodzi tu o jakiekolwiek agresywne ruchy przeciwko prywatnym mediom, ale o zbudowanie świata, w którym życie publiczne funkcjonuje trochę obok nich. O wysiłek, by centrum świata przestało wreszcie znajdować się w studiach dziennikarek i dziennikarzy walących pałkami jednych, a głaszczących piórkami drugich. By to nie oni mieli zdolność narzucania interpretacji wydarzeń. By przestali rządzić ludzie manipulujący agendą wydarzeń i hierarchią spraw. Na takie dziennikarstwo zgody być nie może, bo niesie ono zafałszowanie i zdeprawowanie życia publicznego.
Ale nie tylko o aspekty moralne chodzi.
CIĄG DALSZY CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE:
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/272963-lazcie-do-zaklamanych-mediow-jeszcze-czesciej-uwiarygadniajcie-i-czyncie-z-nich-centrum-debaty-daleko-zajdziecie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.