Cyngle z Czerskiej alarmują, że „Kościół nawołuje do nienawiści”. Co powiedzą na donosy ks. Sowy?

Fot. Profil ks. Kazimierza Sowy na Facebooku
Fot. Profil ks. Kazimierza Sowy na Facebooku

No to wiemy już jak ma wyglądać salonowa Polska, a w niej miłujący najsłabszych „kościół otwarty”. W duchu tolerancji nikt nie będzie nikogo przywoływał do działań moralnych. Duchowi przywódcy, na modłę ks. Sowy, będą za to skutecznie eliminować krytykę za pomocą donosu.

Słowa arcybiskupa Depo tak wstrząsnęły salonem, że debata nad jednością narodu i Kościoła nie cichnie od kilku dni. Oczywiście już na samym początku została poddana manipulacji, a specjaliści od antykatolickiej nagonki ogłosili, że Kościół łamie konkordat i zagarnia przestrzeń państwa. Nie pojmują, że zdrowy naród, nieskażony moralną schizofrenią, mający głęboką świadomość historyczną, nie nabierze się na postkomunistyczne pseudoteorie o sztucznym rozdziale moralności publicznej od prywatnej. Kwestia zintegrowanej osobowości przekracza przecież ich wyobrażenia.

Ewa Siedlecka z „Gazety Wyborczej” stwierdziła wręcz, że Kościół pozwala sobie na zbyt wiele, bo nie jest hamowany przez polityków.

Kościół wielokrotnie nawołuje do nienawiści, nie ma żadnej reakcji państwa

— mówiła, twierdząc że język duchownych jest zbyt nauczający i dyskryminujący.

Kościół nie szanuje zasad równościowych. Kościół ustanawia sobie swoje własne reguły i tylko tych się trzyma, korzystając jednocześnie z finansowania państwa

— utyskiwała Siedlecka, przypominając jak brutalnie został potraktowany przez biskupów były prezydent, gdy podpisał ustawę o in vitro.

W przypadku prezydenta Bronisława Komorowskiego mieliśmy do czynienia jakby z dwoma kościołami. (…) Jeden, który wyklął prezydenta Komorowskiego za podpisanie ustawy o in vitro i drugi Kościół, który go za to w pewnym sensie przeprosił

— mówiła, wskazując ten „drugi kościół” za wzór.

Jaki więc jest ten wzorcowy Kościół z takim uporem lansowanym przez cyngli z Czerskiej? Byli księża, którzy nie zdołali wytrwać w złożonych przyrzeczeniach i z rozpaczy biegają dziś po mediach, by jeszcze bardziej dołożyć wspólnocie, którą zdradzili. Ks. Wojciech Lemański, który skłócił wiernych w parafii i do dziś pisze donosy na swoich przełożonych do Watykanu. Wreszcie ks. Kazimierz Sowa – dyżurny komentator biznesowo-polityczny TVN24, który na facebooku składa właścicielowi „Rzeczpospolitej” skargę na dziennikarza, który ośmielił się go skrytykować.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.