Znajoma Kamila Durczoka ucieka z kraju - donosi „Fakt”. Gazeta zastanawia się, czy kobieta robi to ze strachu przed odpowiedzialnością za posiadanie narkotyków, czy też ma już po prostu dość afery z byłym szefem „Faktów” TVN w roli głównej. Z kolei Marianna Durczok zdradza w „Super Expressie”, co teraz słychać u jej męża. Podobno niespecjalnie tęskni za mediami i odstresowuje się na motorze.
Trwa dochodzenie w sprawie śladów kokainy i amfetaminy, które policja znalazła w wynajmowanym przez Elżbietę W. (29 l.) mieszkaniu. To właśnie tam bywał Kamil Durczok i tam też zostały wykonane szokujące zdjęcia przedstawiające gadżety erotyczne oraz resztki narkotyków. Tymczasem Elżbieta W., nie czekając na zakończenie śledztwa, zdecydowała się wyjechać z Polski. Czyżby bała się zarzutu posiadania narkotyków i 3 lat więzienia? - pyta tabloid.
Czas pożegnać się z Polską. Wyjeżdżam. Pakuję psa do walizki i znikam. Mam dość tego gnoju, który przez ostatnie kilka miesięcy skutecznie niszczył mi życie. Szkoda znajomych tylko
—oznajmiła przyjaciółka Durczoka w internecie.
Prokuratura wciąż bada, czy w mieszkaniu były przechowywane narkotyki oraz czyją ewentualnie były własnością.
Postępowanie jest w toku, ale nie ma jeszcze wyników badań zabezpieczonych śladów. Prokuratura nie wyklucza postawienia zarzutów, ale na chwilę obecną nie ma jeszcze takich decyzji
— zaznacza w rozmowie z „Faktem” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Gazeta przypomina, że ani Elżbieta W., ani Kamil Durczok początkowo nie wyrazili zgody na badania DNA, których domagała się policja.
Co w czasie, gdy Elżbieta W. pakuje walizki, robi jej sławny znajomy?
Obecnie ma dużo czasu na odpoczynek, na przemyślenie wielu spraw. Nie ma specjalnej tęsknoty za telewizją, gazetami ani w ogóle za mediami. Zajmuje się teraz swoimi pasjami…
— opowiada Marianna Dufek-Durczok w rozmowie z „Super Expressem”.
Motor, motor, motor (śmiech). To go całkowicie odpręża. Pozwala zapomnieć. On jest obecnie bardzo rozżalony. Ma dosyć mediów, dziennikarzy, dosyć wszystkiego. Trudno się dziwić, patrząc na to, co przeszedł, czego doświadczył
— twierdzi żona Durczoka.
Z radością przyjęła decyzję prokuratury o odmowie śledztwa w sprawie molestowania w stacji TVN.
Czytaj więcej: Durczok nie molestował, a jedynie flirtował? Prokuratura tłumaczy, dlaczego nie będzie śledztwa
Co ciekawe, ma kilka uwag do „aparatu badawczego” feministki Magdaleny Środy.
Do tej pory to był straszny problem, bo albo Kamil miał na przeciwko siebie informacje i plotki ludzi, którzy coś mówili bez podawania tożsamości; albo coś co układało się na poziomie pani prof. Magdaleny Środy, która powiedziała, że rozpytała kilka osób i one jej powiedziały, że to Kamil. To mnie najbardziej w tym poraziło. Profesor etyki mówi, że jej aparatem badawczym jest podpytanie w środowisku i że w każdej plotce coś jest. Pan wybaczy, ja kończyłam kulturoznawstwo i na zajęciach z folkloru miałam teorię plotki, więc ręce opadają…
— dodaje Marianna Dufek-Durczok.
bzm/fakt.pl/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/241244-znajoma-durczoka-ucieka-z-polski-a-byly-dziennikarz-tvn-odstresowuje-sie-na-motorze