Urbański wspomina współpracę z Hanną Lis w TVP: "Wieje takim chłodem, że nie życzę nikomu"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Kobieta piękna, ale zimna jak lodowiec, który zatopił „Titanica”

— tak o Hannie Lis mówi były prezes TVP Andrzej Urbański w książce Beaty Modrzejewskiej „Prezesi. Oni rządzili TVP”.

Urbański wspomina, jak doszło do zatrudnienia w Telewizji Polskiej zarówno dziennikarki, jak i jej męża Tomasza Lisa. Było to po odejściu pary z Polsatu w 2008 r. Hanna Lis porzuciła stację na znak solidarności z mężem.

Wojtek Pawlak, szef Dwójki, zaproponował mi, żebym zatrudnił Hannę Lis. W restauracji Zielnik na Mokotowie spotkałem się z Lisową, którą pierwszy raz na oczy widziałem w realu

— opowiada Andrzej Urbański.

Lis zrobiła na nim wrażenie niezwykle chłodnej osoby. Urbański był zaskoczony, kiedy nagle dziennikarka zaproponowała mu, żeby zamiast niej zatrudnił jej męża. Gdy zapytał ją, czy wie, co mówi, usłyszał:

Tak. On tego bardziej potrzebuje.

Małżeństwo Lisów zostało przyjęte do TVP, choć w przypadku Hanny nie było to takie proste, bo - jak wspomina Urbański - dziennikarka chciała „przejść z częścią ekipy Polsatu”.

Rozmowy się przedłużały, a bardzo chciałem ją zatrudnić. Potem zmieniliśmy scenografię i okazało się, że dziennikarze muszą chodzić, a nie stać czy siedzieć. Jak Lisowa się przeszła po studiu i ja to obejrzałem, to ją wezwałem i powiedziałem: „Słuchaj, dziecko, ale ktoś cię musi nauczyć chodzić” i zażądałem dla niej choreografa. Ona ma osobowość, jest dobrą dziennikarką. Trzeba tylko ją ocieplać na wizji za pomocą różnych sztuczek, bo wieje takim chłodem, że nie życzę nikomu

— podsumowuje Andrzej Urbański.

Hanna Lis nie popracowała długo w TVP. W 2009 r. została wyrzucona za naruszenie etyki dziennikarskiej. Do stacji wróciła po trzech latach. Dziennikarka potrafi zmrozić nie tylko spojrzeniem, ale i wpadkami, których w jej telewizyjnej karierze nie brakuje.

Czytaj także: Skojarzenia godne Urbana… Hanna Lis „odkrywa” wulgarne wpisy Zuzanny M. sugerujące pedofilię papieża Polaka

„To był program kropka nad i…” Hanna Lis ma chyba chrapkę na posadę Moniki Olejnik

Palenie szkodzi! Nie tylko zdrowiu ale i karierze. Hanna Lis przez paczkę papierosów musi się gęsto tłumaczyć

Trafiona teza…? Hanna Lis atakuje „wSieci” na antenie TVP: „Mam wrażenie, że Polacy wyspecjalizowali się, by widzieć zło wszędzie!”

bzm/se.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych