Coraz młodsze dzieci godzinami siedzą w ławkach, potem w domu przed komputerem i przy biurku. Co proponuje im szkoła w ramach zajęć ruchowych, tak ważnych w rozwoju fizycznym i psychicznym? Lekcje wf na szkolnych korytarzach.
W polskiej szkole dynamicznie zmieniają się podręczniki, nauczyciele, metody edukacji. Po staremu pozostaje tylko jedno - lekcje wf, nadal prowadzone w stylu sprzed 20 lat - pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Na 10,2 tys. szkół skontrolowanych przez Główny Inspektorat Sanitarny ponad jedna czwarta nie ma warunków do prowadzenia zajęć sportowych. W ponad 1,2 tys. z nich lekcje odbywają się na korytarzu - wylicza „DGP”.
Kontrola wykazała też, że 705 szkół nie ma w ogóle boiska, a w ok. 600 brakuje zarówno boiska, jak i sali sportowej. Zaś optymalne warunki do prowadzenia wf - pełne zaplecze: sale, boisko, przebieralnie, prysznice, gabinet wychowania fizycznego - ma 6,7 tys. placówek.
Nauczyciele twierdzą, że kłopot z wychowaniem fizycznym to nie tyle kwestie techniczne, ale także brak chęci uczniów do ćwiczeń.
Od tego, żeby zachęcić i zainteresować dzieci ćwiczeniami jest nauczyciel. Może właśnie tą sprawą zamiast elementarzem i sześciolatkami powinien zajęć się resort edukacji?
Czytaj też:
Przemęczone dzieci zasypiają w szkole
ann/”DGP”/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/219811-lekcje-wf-na-korytarzu-to-norma-w-wielu-polskich-szkolach