Pacjencie obsłuż się sam. Na zdjęcie gipsu trzeba czekać w kolejce nawet do przyszłego roku

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Obyś nigdy nie chorował i nie musiał korzystać z pomocy służby zdrowia! Bo jeśli coś ci się przydarzy, będą kłopoty - na przykład ze zdjęciem gipsu. Pan Roman z Puszczykowa (woj. wielkopolskie) złamał nogę 19 sierpnia. Od lekarza usłyszał, że po czterech tygodniach należy go zdjąć. Ale jak się okazuje, tego na razie nie ma kto i kiedy zrobić.

Zdjęcie gipsu, to nie jest jakiś skomplikowany zabieg, ale nasza służba zdrowia nie potrafi go zdjąć w terminie. Pan Roman nie powinien nosić gipsu już od kilku dniu, ale nie może znaleźć miejsca gdzie można go zdjąć. Jego historię opisuje „Głos Wielkopolski”. Mężczyzna już dzień po założeniu gipsu chciał zapisać się na wizytę.

Chciałem zarejestrować się do specjalisty, żeby zgodnie z wcześniejszą sugestią lekarza pozbyć się gipsu w odpowiednim czasie. To jednak okazało się niemożliwe

—mówił pan Roman w rozmowie z „Głosem Wielkopolski”.

Termin, który mu zaproponowano, to 30 września, czyli dokładnie 43 dni po złamaniu nogi. Postanowił poszukać placówki, w której mogliby zdjąć gips szybciej. Ale to okazało się „misją niemożliwą”. Mężczyzna nie znalazł lecznicy, w której można zdjąć gips w czasie, który zalecił lekarz.

W Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej „Euromed” w Poznaniu taki zabieg może być wykonany… na początku przyszłego roku. A Specjalistyczne Centrum Diagnostyczno-Lecznicze „Bamberski Dwór” w ogóle mu nie pomoże, bo „terminów na ten rok już nie ma”. W Szpitalu Miejskim przy ul. Szwajcarskiej trzeba czekać ponad 40 dni

—czytamy w gazecie.

Pan Roman usłyszał w końcu, że jeśli nie chce czekać na wyznaczony termin może zapłacić, a wtedy przyjmą go od ręki jeszcze tego samego dnia. Tego akurat nikt nie musiał mu tłumaczyć.

Doktor Maciej Jaruga, konsultant wojewódzki w dziedzinie fizjoterapii podkreśla, że osoba, która przez tak długi czas ma nogę w gipsie, może nabawić się kolejnych problemów.

Mogą pojawić się bolesne odleżyny lub obtarcia, których trudno się pozbyć -

mówi.

I jak tu zaufać służbie zdrowia, która nie może poradzić sobie z tak prostą rzeczą jak zdjęcie gipsu?

Czytaj też:

Spuścizna po Bartoszu Arłukowiczu. Jest tak źle, że trudno sobie wyobrazić, że może być jeszcze gorzej

ann/gloswielkopolski.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.