Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne ujawniło, że rządowy podręcznik dla pierwszoklasistów to w dużym stopniu kopia podręczników wydanych przez WSiP i oskarżyło MEN o plagiat. Rzeczniczka MEN stanowczo odrzuca te oskarżenia.
Rządowy podręcznik dla pół miliona pierwszoklasistów to plagiat. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne informują, że zaprezentowana w kwietniu przez MEN pierwsza część „Naszego elementarza” to w dużym stopniu kopia m.in. dwóch podręczników WSiP
— czytamy na stronie wydawnictwa.
Prezes WSiP Jerzy Garlicki wskazał na bliźniacze podobieństwo między „Naszym Elementarzem” a podręcznikiem wydanym przez wydawnictwo wiele lat temu. Jest ono widoczne m.in. w niemal identycznych dialogach i ilustracjach.
Stanowczo odrzucamy te oskarżenia. Są całkowicie bezpodstawne. Główny zarzut Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych jest absurdalny – MEN miałby skopiować podręcznik, którego nie ma na rynku i do którego nikt nie ma dostępu
— napisała Joanna Dębek, rzecznik prasowy MEN, w zamieszczonym na stronie MEN komunikacie.
Nadużyciem jest porównywanie różniących się rozkładówek i sugerowanie podobieństw. Treści elementarza wynikają z metodyki pracy z pierwszoklasistami i z podstawy programowej
— twierdzi Dębek.
Rzecznik MEN zapowiada, że w najbliższym czasie zostanie zaprezentowana ostateczna wersja elementarza, w której uwzględniono znaczną liczbę uwag nadesłanych do MEN w ramach konsultacji społecznych.
To, czy oskarżenia resortu edukacji o plagiat rzeczywiście są „bezpodstawne” i „absurdalne”, możecie Państwo ocenić sami, porównując zamieszczone na stronie wydawnictwa WSiP fotografie.
br
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/195361-men-broni-swojego-podrecznika-twierdzi-ze-oskarzenia-o-plagiat-sa-absurdalne-i-bezpodstawne