W Bydgoszczy każe on Chrystusowi zejść z krzyża i zgwałcić Muzułmankę, w Warszawie zaś uprawiać seks oralny aktorce z figurą papieża. To są specjalności Frljića. Tymczasem senator PO Jerzy Fedorowicz obwieścił w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info, że to najwybitniejszy reżyser europejski. Ten pan jest niedouczony, bo wystarczy przeczytać artykuł pewnego Serba, który przytacza całą bałkańską epopeję pana Frljića, żeby nie mówić głupstw. To nie wielki reżyser, lecz objazdowy komiwojażer skandalu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Elżbieta Morawiec, krytyk teatralny i literacki.
wPolityce.pl: Dla Pani również spektakl „Klątwa” Oliviera Frljića jest prowokacją polityczną?
Dr Elżbieta Morawiec: Odbieram to wyłącznie jako prowokację polityczną. Co więcej, dla mnie jako osoby wierzącej jest to bluźnierstwem i aktem wielkiego barbarzyństwa. Zasada artystycznej wolności jest taka, że nie wolno szkodzić drugiemu człowiekowi. Przepraszam, ale tu zostało obrażone katolickie społeczeństwo, a podejrzewam, że nie tylko. Św. Jan Paweł II, który przyniósł wolność nie tylko Polsce, ale całej Europie Wschodniej, cieszy się wielką estymą. Tu nagle robi się z niego patrona pedofilii, wiesza się go na stryczku, a aktorka uprawia z jego figurą seks oralny. Wstyd! Pani Wyszyńska straciła prawo do nazywania się aktorką i Polką, podobnie jak wszyscy inni występujący w tym skandalu.
Powiedzmy jasno: aktor ma prawo odmówić zagrania w konkretnej sztuce. Oni nie skorzystali z tej możliwości.
Oczywiście, że tak. Nic się nie stało aktorom, którzy w Krakowie odmówili udziału w „Nie-Boskiej Komedii”, nikt ich wtedy z teatru nie wyrzucał, co poniektórzy poodchodzili sami na znak protestu przeciwko temu, co robi tutaj Klata. Wraz z mądrymi aktorami nie dopuściliśmy do skandalu. W tym przypadku tak się niestety nie stało. To są wszystko młodzi aktorzy, patrzyłam specjalnie na ich biogramy, i to jest przerażające. Taki całkowity brak krytycyzmu. Jeszcze pani Wyszyńska kreuje się na obrończynię i propagandystkę tego widowiska. Mówi, że nie pozwolono jej wprost apelować o zbieranie pieniędzy na śmierć Kaczyńskiego. To są rzeczy niepojęte. Powtarzam, aktor zawsze może odmówić wystąpienia w takim spektaklu. Jeżeli jednak tego nie czyni, to tacy „artyści” jak pan Frljić „hulają nam po grzbiecie”. W Bydgoszczy każe on Chrystusowi zejść z krzyża i zgwałcić Muzułmankę, w Warszawie zaś uprawiać seks oralny aktorce z figurą papieża. To są specjalności Frljića. Tymczasem senator PO Jerzy Fedorowicz obwieścił w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info, że to najwybitniejszy reżyser europejski. Ten pan jest niedouczony, bo wystarczy przeczytać artykuł pewnego Serba, który przytacza całą bałkańską epopeję pana Frljića, żeby nie mówić głupstw. To nie wielki reżyser, lecz objazdowy komiwojażer skandalu.
Dlaczego Pani zdaniem dyrektor Teatru Powszechnego zaprosił go do siebie?
O ile wiem to pan Łysak niczym specjalnym w dziejach teatru polskiego nie zaznaczył się. W przeciwieństwie do od lat nieżyjącego, wspaniałego aktora, a dziś patrona tej sceny, Zygmunta Hübnera. Dla ludzi tego pokroju, co obecny dyrektor, skandal jest jedyną szansą na zaistnienie, trzeba jednak znać proporcje. Wydawało się, że po katastrofie smoleńskiej, krzyżu budowanym z puszek po piwie, sikaniu na modlących, itd. wszystkie granice zostały już przekroczone. Okazuje się, że nie. Co więcej recenzent niesłychanie opiniotwórczej „Gazety Wyborczej” pisze, że to „wybitny spektakl”. Kibicuje mu dyrektor kulturalny ratusza, który pisze na swoim Twitterze, że to „wybitne i wspaniałe widowisko”, po czym opowiada dyrdymały w telewizji, że przepisy nie pozwalają mu ingerować jako samorządowi.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Bydgoszczy każe on Chrystusowi zejść z krzyża i zgwałcić Muzułmankę, w Warszawie zaś uprawiać seks oralny aktorce z figurą papieża. To są specjalności Frljića. Tymczasem senator PO Jerzy Fedorowicz obwieścił w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info, że to najwybitniejszy reżyser europejski. Ten pan jest niedouczony, bo wystarczy przeczytać artykuł pewnego Serba, który przytacza całą bałkańską epopeję pana Frljića, żeby nie mówić głupstw. To nie wielki reżyser, lecz objazdowy komiwojażer skandalu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Elżbieta Morawiec, krytyk teatralny i literacki.
wPolityce.pl: Dla Pani również spektakl „Klątwa” Oliviera Frljića jest prowokacją polityczną?
Dr Elżbieta Morawiec: Odbieram to wyłącznie jako prowokację polityczną. Co więcej, dla mnie jako osoby wierzącej jest to bluźnierstwem i aktem wielkiego barbarzyństwa. Zasada artystycznej wolności jest taka, że nie wolno szkodzić drugiemu człowiekowi. Przepraszam, ale tu zostało obrażone katolickie społeczeństwo, a podejrzewam, że nie tylko. Św. Jan Paweł II, który przyniósł wolność nie tylko Polsce, ale całej Europie Wschodniej, cieszy się wielką estymą. Tu nagle robi się z niego patrona pedofilii, wiesza się go na stryczku, a aktorka uprawia z jego figurą seks oralny. Wstyd! Pani Wyszyńska straciła prawo do nazywania się aktorką i Polką, podobnie jak wszyscy inni występujący w tym skandalu.
Powiedzmy jasno: aktor ma prawo odmówić zagrania w konkretnej sztuce. Oni nie skorzystali z tej możliwości.
Oczywiście, że tak. Nic się nie stało aktorom, którzy w Krakowie odmówili udziału w „Nie-Boskiej Komedii”, nikt ich wtedy z teatru nie wyrzucał, co poniektórzy poodchodzili sami na znak protestu przeciwko temu, co robi tutaj Klata. Wraz z mądrymi aktorami nie dopuściliśmy do skandalu. W tym przypadku tak się niestety nie stało. To są wszystko młodzi aktorzy, patrzyłam specjalnie na ich biogramy, i to jest przerażające. Taki całkowity brak krytycyzmu. Jeszcze pani Wyszyńska kreuje się na obrończynię i propagandystkę tego widowiska. Mówi, że nie pozwolono jej wprost apelować o zbieranie pieniędzy na śmierć Kaczyńskiego. To są rzeczy niepojęte. Powtarzam, aktor zawsze może odmówić wystąpienia w takim spektaklu. Jeżeli jednak tego nie czyni, to tacy „artyści” jak pan Frljić „hulają nam po grzbiecie”. W Bydgoszczy każe on Chrystusowi zejść z krzyża i zgwałcić Muzułmankę, w Warszawie zaś uprawiać seks oralny aktorce z figurą papieża. To są specjalności Frljića. Tymczasem senator PO Jerzy Fedorowicz obwieścił w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info, że to najwybitniejszy reżyser europejski. Ten pan jest niedouczony, bo wystarczy przeczytać artykuł pewnego Serba, który przytacza całą bałkańską epopeję pana Frljića, żeby nie mówić głupstw. To nie wielki reżyser, lecz objazdowy komiwojażer skandalu.
Dlaczego Pani zdaniem dyrektor Teatru Powszechnego zaprosił go do siebie?
O ile wiem to pan Łysak niczym specjalnym w dziejach teatru polskiego nie zaznaczył się. W przeciwieństwie do od lat nieżyjącego, wspaniałego aktora, a dziś patrona tej sceny, Zygmunta Hübnera. Dla ludzi tego pokroju, co obecny dyrektor, skandal jest jedyną szansą na zaistnienie, trzeba jednak znać proporcje. Wydawało się, że po katastrofie smoleńskiej, krzyżu budowanym z puszek po piwie, sikaniu na modlących, itd. wszystkie granice zostały już przekroczone. Okazuje się, że nie. Co więcej recenzent niesłychanie opiniotwórczej „Gazety Wyborczej” pisze, że to „wybitny spektakl”. Kibicuje mu dyrektor kulturalny ratusza, który pisze na swoim Twitterze, że to „wybitne i wspaniałe widowisko”, po czym opowiada dyrdymały w telewizji, że przepisy nie pozwalają mu ingerować jako samorządowi.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/328653-nasz-wywiad-dr-morawiec-o-klatwie-pani-wyszynska-stracila-prawo-do-nazywania-sie-aktorka-i-polka-podobnie-jak-wszyscy-inni-wystepujacy-w-tym-skandalu