Swojego wzruszenia nie kryła również Magdalena Michalik (absolwentka WSKSiM), która wcieliła się w postać Teresy - zgwałconej przez sowieckiego żołnierza.
Jestem bardzo wzruszona i szczęśliwa, że udało nam się ten projekt doprowadzić do końca dzięki opatrzności Bożej. Myślę, że udało nam się w tym filmie przekazać, to co chcieliśmy przekazać, czyli dobro, piękno i prawdę. Wielką rolę odegrali tutaj fachowcy, którzy z nami współpracowali. Cieszę się, że mogłam do tego dołożyć swoją małą cząstkę i przekazać uczucia i emocję, które mam nadzieję, że dotrą do wielu osób
—mówiła po premierze filmu Michalik, dodając:
Moja postać znalazła się w trudnym momencie życiowym, straciła wiarę w Boga, wiarę w sens życia. Karolina nauczyła mnie, że warto ufać, że warto przetrzymać trudne chwile. Dzięki jej decyzji na świat przyszło nowe życie. Teresa zdecydowała się przyjąć dziecko, które poczęło się w wyniku gwałtu, dzięki czemu pozwoliło to jej zapomnieć o tym co się wydarzyło, choć fakt faktem w kobiecie pozostają nadal te wszystkie negatywne emocje, ale miłość macierzyńska je przezwycięża, jest silniejsza. Za główne przesłanie bł. Kózkówny uważam to, że warto służyć miłości i warto zaufać Bogu.
Z kolei Aleksandra Hejda - filmowa Karolina, po premierze powiedziała:
Karolina uczyła przede wszystkim tego, aby bronić życia bez względu na to, w jakich okolicznościach te życie się poczęło. Uczyła, że te życie należy chronić ponieważ jest ono naszym największym darem. Karolina wypowiedziała ponadto piękne słowa: „Bóg zsyła na nas cierpienia i przeróżne smutki, ale tylko po to, aby nas czegoś nauczyć”. Z kolei Jan Paweł II powiedział, że „Karolinę i rodzinę, Bóg nam zesłał po to, aby nas wszystkich zawstydzić”. Karolina swoim życiem i cierpieniem, chciała nauczyć, że wszystkie ziemskie wartości są nieważne. Powinniśmy bronić tego, co otrzymujemy od Boga
—zaznaczyła.
Film „Zerwany kłos” można potraktować jako odpowiedź na „czarne protesty”, które rozlały się na całą Polskę. Wielkie zaangażowanie młodzieży w produkcję, daje świadectwo, że prawdziwe wartości nadal są reprezentowane w Polsce przez liczne grono młodych osób.
Bardzo się cieszę dzisiejszym dniem. To wspaniałe patrzeć na młodzież, która reprezentuje takie wartości. Musi tylko uważać, aby nie dać się zwieść. Młodzi ludzie są bardzo idealistyczni i można ich porwać bardzo szybko i tego najbardziej się boję
—podkreślił o. Rydzyk po premierze filmu.
Swoimi wrażeniami z portalem wPolityce.pl podzielił się także prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
„Zerwany kłos” jest bardzo przejmującym filmem, w którym jest zawarte wiele symbolicznych scen. Polecam każdemu, aby obejrzał ten film i zastanowił się nad tym co jest ważne w życiu, w przeżywaniu wiary, co jest ważne w rodzinie, co jest istotą naszego jestestwa
—mówił po premierze Święczkowski.
Reżyser Witold Ludwig zaznaczył, że mottem filmu „Zerwany Kłos” są słowa Jana Pawła II: „Miłości bez krzyża nie znajdziecie, krzyża bez miłości nie udźwigniecie”
Te słowa są kanwą, która zainspirowała cały scenariusz. Ten film jest dedykowany Janowi Pawłowi II za dziedzictwo Światowych Dni Młodzieży. To papież Polak jest inspiratorem całej sytuacji, bowiem to on w roku 1987 wyniósł Karolinę Kózkównę do godności błogosławionej. Ufamy, że ten film i wielkie świadectwo bł. Karoliny przerodzą się w fakt, że wkrótce będzie to film o świętej
—podkreślił Witold Ludwig.
Już wkrótce na portalu wPolityce.pl więcej materiałów związanych z filmem „Zerwany kłos”, m.in. wywiad z Dariuszem Kowalskim, reżyserem Witoldem Ludwigiem, czy ks. Pawłem Rytel-Andrianikiem.
Relacjonował Kamil Kwiatek.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Swojego wzruszenia nie kryła również Magdalena Michalik (absolwentka WSKSiM), która wcieliła się w postać Teresy - zgwałconej przez sowieckiego żołnierza.
Jestem bardzo wzruszona i szczęśliwa, że udało nam się ten projekt doprowadzić do końca dzięki opatrzności Bożej. Myślę, że udało nam się w tym filmie przekazać, to co chcieliśmy przekazać, czyli dobro, piękno i prawdę. Wielką rolę odegrali tutaj fachowcy, którzy z nami współpracowali. Cieszę się, że mogłam do tego dołożyć swoją małą cząstkę i przekazać uczucia i emocję, które mam nadzieję, że dotrą do wielu osób
—mówiła po premierze filmu Michalik, dodając:
Moja postać znalazła się w trudnym momencie życiowym, straciła wiarę w Boga, wiarę w sens życia. Karolina nauczyła mnie, że warto ufać, że warto przetrzymać trudne chwile. Dzięki jej decyzji na świat przyszło nowe życie. Teresa zdecydowała się przyjąć dziecko, które poczęło się w wyniku gwałtu, dzięki czemu pozwoliło to jej zapomnieć o tym co się wydarzyło, choć fakt faktem w kobiecie pozostają nadal te wszystkie negatywne emocje, ale miłość macierzyńska je przezwycięża, jest silniejsza. Za główne przesłanie bł. Kózkówny uważam to, że warto służyć miłości i warto zaufać Bogu.
Z kolei Aleksandra Hejda - filmowa Karolina, po premierze powiedziała:
Karolina uczyła przede wszystkim tego, aby bronić życia bez względu na to, w jakich okolicznościach te życie się poczęło. Uczyła, że te życie należy chronić ponieważ jest ono naszym największym darem. Karolina wypowiedziała ponadto piękne słowa: „Bóg zsyła na nas cierpienia i przeróżne smutki, ale tylko po to, aby nas czegoś nauczyć”. Z kolei Jan Paweł II powiedział, że „Karolinę i rodzinę, Bóg nam zesłał po to, aby nas wszystkich zawstydzić”. Karolina swoim życiem i cierpieniem, chciała nauczyć, że wszystkie ziemskie wartości są nieważne. Powinniśmy bronić tego, co otrzymujemy od Boga
—zaznaczyła.
Film „Zerwany kłos” można potraktować jako odpowiedź na „czarne protesty”, które rozlały się na całą Polskę. Wielkie zaangażowanie młodzieży w produkcję, daje świadectwo, że prawdziwe wartości nadal są reprezentowane w Polsce przez liczne grono młodych osób.
Bardzo się cieszę dzisiejszym dniem. To wspaniałe patrzeć na młodzież, która reprezentuje takie wartości. Musi tylko uważać, aby nie dać się zwieść. Młodzi ludzie są bardzo idealistyczni i można ich porwać bardzo szybko i tego najbardziej się boję
—podkreślił o. Rydzyk po premierze filmu.
Swoimi wrażeniami z portalem wPolityce.pl podzielił się także prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
„Zerwany kłos” jest bardzo przejmującym filmem, w którym jest zawarte wiele symbolicznych scen. Polecam każdemu, aby obejrzał ten film i zastanowił się nad tym co jest ważne w życiu, w przeżywaniu wiary, co jest ważne w rodzinie, co jest istotą naszego jestestwa
—mówił po premierze Święczkowski.
Reżyser Witold Ludwig zaznaczył, że mottem filmu „Zerwany Kłos” są słowa Jana Pawła II: „Miłości bez krzyża nie znajdziecie, krzyża bez miłości nie udźwigniecie”
Te słowa są kanwą, która zainspirowała cały scenariusz. Ten film jest dedykowany Janowi Pawłowi II za dziedzictwo Światowych Dni Młodzieży. To papież Polak jest inspiratorem całej sytuacji, bowiem to on w roku 1987 wyniósł Karolinę Kózkównę do godności błogosławionej. Ufamy, że ten film i wielkie świadectwo bł. Karoliny przerodzą się w fakt, że wkrótce będzie to film o świętej
—podkreślił Witold Ludwig.
Już wkrótce na portalu wPolityce.pl więcej materiałów związanych z filmem „Zerwany kłos”, m.in. wywiad z Dariuszem Kowalskim, reżyserem Witoldem Ludwigiem, czy ks. Pawłem Rytel-Andrianikiem.
Relacjonował Kamil Kwiatek.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/315522-nasza-relacja-premiera-filmu-zerwany-klos-czyli-o-tym-jak-talent-zaangazowanie-i-motywacja-potrafia-byc-cenniejsze-niz-pieniadze?strona=2