Zakochałem się po raz pierwszy, gdy byłem w pierwszej klasie podstawówki. Cóż mogę powiedzieć? Serce nie sługa! Większość z nas bardzo poważnie podchodzi do poszukiwań prawdziwej miłości, a gdy ktoś złamie nam serce, boleśnie to przeżywamy. Jednak po drodze robimy też mnóstwo zabawnych i szalonych rzeczy, prawda? Obiektowi moich westchnień z siódmej klasy podarowałem pluszowego misia, ale potem przestraszyłem się, że nasi rodzice rozzłoszczą się, gdy odkryją, że mamy się ku sobie, więc moja niedoszła dziewczyna również wręczyła mi w prezencie misia, a potem powiedzieliśmy rodzicom, że po prostu wymieniliśmy się miśkami i tyle. Bardzo ważne jest, byśmy potrafili śmiać się z samych siebie, poszukując prawdziwej miłości. Serdecznie Cię do tego zachęcam. W końcu to lepsze niż płacz!
Jeśli doświadczyłeś odrzucenia – a nie ma chyba człowieka, który by tego nie doświadczył – może pocieszy Cię wiadomość, że gdy już w końcu znajdziesz prawdziwą miłość, te wszystkie trudne przeżycia sprawią, że tym bardziej docenisz pełnię akceptacji. Podobnie jak w przypadku większości chłopców i młodych mężczyzn, moje pierwsze „miłości” były wynikiem magnetycznego zauroczenia – tego impulsu, który popycha nas, by skupić w Poszukiwaniu MIŁOŚCI całą uwagę na określonych dziewczynach. Miałem bardzo jasno sprecyzowaną wizję „ideału kobiety” i tak się jakoś składało, że podobały mi się te same dziewczyny, za którymi szaleli moi koledzy. Z perspektywy lat muszę powiedzieć, że w moim zachowaniu było trochę hipokryzji. Chciałem przecież, by dziewczyny interesowały się mną pomimo mojego braku kończyn, a jednak za obiekty swojego zainteresowania obierałem zawsze dziewczyny, które wszyscy uważali za najładniejsze i najbardziej popularne. Teraz tego żałuję. Z wiekiem zaczynasz dostrzegać, że w miłości chodzi o coś więcej niż tylko fizyczną atrakcyjność. Wielu spośród moich znajomych i przyjaciół nazwałbym pięknymi ludźmi, mimo że nie wyglądają jak wycięci z żurnala. Jednak przy bliższym poznaniu ich piękno jest uderzające.
Problem polega na tym, że często nie dajemy ludziom szansy, jeśli nie pasują do naszej wizji „idealnego mężczyzny” czy „idealnej kobiety”. Uważam, że to błąd. Powinniśmy być otwarci na spotkania i nawiązywanie znajomości ze wszystkimi, którzy chcą nas bliżej poznać. Warto kierować się taką filozofią, nawet jeśli wszystko, co w ten sposób zyskasz, to tylko (i aż) kilku nowych przyjaciół. A czasami wśród nich może się znaleźć osoba, którą naprawdę pokochasz. Takie rzeczy się zdarzają. Gdy sam jeszcze szukasz, pragniesz i czekasz na okazję, by udowodnić, że jesteś wart miłości, daj też innym szansę, by udowodnili to Tobie. Skoro sam chcesz otrzymać, powinieneś też dawać, prawda? W tym miejscu do gry wchodzi wiara. Skoro nie chcesz, aby inni osądzali Cię wyłącznie na podstawie wyglądu, sam bądź gotowy dostrzec ich wewnętrzne piękno.
Czytaj dalej na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zakochałem się po raz pierwszy, gdy byłem w pierwszej klasie podstawówki. Cóż mogę powiedzieć? Serce nie sługa! Większość z nas bardzo poważnie podchodzi do poszukiwań prawdziwej miłości, a gdy ktoś złamie nam serce, boleśnie to przeżywamy. Jednak po drodze robimy też mnóstwo zabawnych i szalonych rzeczy, prawda? Obiektowi moich westchnień z siódmej klasy podarowałem pluszowego misia, ale potem przestraszyłem się, że nasi rodzice rozzłoszczą się, gdy odkryją, że mamy się ku sobie, więc moja niedoszła dziewczyna również wręczyła mi w prezencie misia, a potem powiedzieliśmy rodzicom, że po prostu wymieniliśmy się miśkami i tyle. Bardzo ważne jest, byśmy potrafili śmiać się z samych siebie, poszukując prawdziwej miłości. Serdecznie Cię do tego zachęcam. W końcu to lepsze niż płacz!
Jeśli doświadczyłeś odrzucenia – a nie ma chyba człowieka, który by tego nie doświadczył – może pocieszy Cię wiadomość, że gdy już w końcu znajdziesz prawdziwą miłość, te wszystkie trudne przeżycia sprawią, że tym bardziej docenisz pełnię akceptacji. Podobnie jak w przypadku większości chłopców i młodych mężczyzn, moje pierwsze „miłości” były wynikiem magnetycznego zauroczenia – tego impulsu, który popycha nas, by skupić w Poszukiwaniu MIŁOŚCI całą uwagę na określonych dziewczynach. Miałem bardzo jasno sprecyzowaną wizję „ideału kobiety” i tak się jakoś składało, że podobały mi się te same dziewczyny, za którymi szaleli moi koledzy. Z perspektywy lat muszę powiedzieć, że w moim zachowaniu było trochę hipokryzji. Chciałem przecież, by dziewczyny interesowały się mną pomimo mojego braku kończyn, a jednak za obiekty swojego zainteresowania obierałem zawsze dziewczyny, które wszyscy uważali za najładniejsze i najbardziej popularne. Teraz tego żałuję. Z wiekiem zaczynasz dostrzegać, że w miłości chodzi o coś więcej niż tylko fizyczną atrakcyjność. Wielu spośród moich znajomych i przyjaciół nazwałbym pięknymi ludźmi, mimo że nie wyglądają jak wycięci z żurnala. Jednak przy bliższym poznaniu ich piękno jest uderzające.
Problem polega na tym, że często nie dajemy ludziom szansy, jeśli nie pasują do naszej wizji „idealnego mężczyzny” czy „idealnej kobiety”. Uważam, że to błąd. Powinniśmy być otwarci na spotkania i nawiązywanie znajomości ze wszystkimi, którzy chcą nas bliżej poznać. Warto kierować się taką filozofią, nawet jeśli wszystko, co w ten sposób zyskasz, to tylko (i aż) kilku nowych przyjaciół. A czasami wśród nich może się znaleźć osoba, którą naprawdę pokochasz. Takie rzeczy się zdarzają. Gdy sam jeszcze szukasz, pragniesz i czekasz na okazję, by udowodnić, że jesteś wart miłości, daj też innym szansę, by udowodnili to Tobie. Skoro sam chcesz otrzymać, powinieneś też dawać, prawda? W tym miejscu do gry wchodzi wiara. Skoro nie chcesz, aby inni osądzali Cię wyłącznie na podstawie wyglądu, sam bądź gotowy dostrzec ich wewnętrzne piękno.
Czytaj dalej na kolejnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/309519-milosc-bez-granic-niezwykla-historia-milosci-ktora-pokonuje-wszelkie-przeszkody-pierwsza-ksiazka-ktora-nick-vujicic-napisal-z-zona-kanae?strona=2