„KATASTROFA”
Polska premiera „Katastrofy” Artura Żmijewskiego odbyła się 17 grudnia 2010 r. w warszawskiej Zachęcie. Wcześniej film wyświetlano na 23. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych IDFA w Amsterdamie i 29. Biennale w Sao Paulo. 9 kwietnia 2011 r. został wyemitowany w TVP2, a dwa dni później w TVP Kultura.
„Katastrofa” to 55-minutowy dokument o reakcjach i demonstracjach po katastrofie smoleńskiej, rejestrowanych od kwietnia do sierpnia 2010 r. Żmijewski, artysta związany ze środowiskiem „Krytyki Politycznej”, należący do grona artystów z pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego warszawskiej ASP (należą do niej też m.in. Katarzyna Kozyra czy Paweł Althamer), zdjęcia realizował w Warszawie, Krakowie i Smoleńsku.
Jego film rozpoczyna się od masowego składania kwiatów i palenia zniczy przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Żmijewski pokazuje, jak stopniowo rozwija się rytuał żałoby, narasta spór o przyczyny katastrofy, pojawia się teoria o spisku i zamachu; widzimy walkę o krzyż ustawiony przez harcerzy, powrót trumny z ciałem prezydenta, pozostałych trumien z ciałami tych, którzy zginęli, pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu. Migają relacje medialne, przemówienia w Sejmie, uroczystości państwowe na pl. Piłsudskiego.
Poza rejestracją tego, co się działo, dokument Żmijewskiego prezentuje przegląd opinii i głosów osób gromadzących się na Krakowskim Przedmieściu. Sceny w Smoleńsku skupiają się na rozmowach z przypadkowo spotkanymi Rosjanami, wspominającymi katastrofę, oni też palą znicze, składają kwiaty, a pytani o spisek, odpowiadają: „a komu by na tym zależało?”.
Żmijewski podkreślał, że starał się zrobić film, który nie opowiada się po żadnej ze stron, a jedynie chronologicznie opowiada historię.
Kiedy stoję za kamerą, moje wybory nie są ideologiczne. Filmuję różne strony konfliktu. Nie dzielę ludzi na oszołomów i na tych mających słuszne poglądy
– powtarzał w wywiadach.
Jego dokument przez część krytyków odczytywany był także jako dyskusja z innym głośnym filmem, „Solidarni 2010” Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego. Sam Żmijewski też nawiązywał do tego, wskazując na wartość takich realizacji.
[Film „Solidarni 2010”] oglądałem z pewną sympatią, nie dla reprezentowanych w nim poglądów, ale dla samej idei politycznej emancypacji, o której opowiada. (…) W filmie Stankiewicz tłum na Krakowskim Przedmieściu wykonał polityczny coming out. To było opowiedziane przez Stankiewicz wprost, bez owijania w bawełnę, mizdrzenia się, bez szlochów. I to wydało mi się cenne. (…) Cenne było pokazanie politycznego imienia tej żałoby, cenny był protest przeciwko zawłaszczeniu polityki przez elity polityczne, Kościół i media
– mówił artysta „Gazecie Wyborczej”.
W „Raporcie o stanie Rzeczypospolitej” opublikowanym przez Prawo i Sprawiedliwość w styczniu 2011 r. „Katastrofa” została uznana za jeden z przykładów „apoteozy III RP”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„KATASTROFA”
Polska premiera „Katastrofy” Artura Żmijewskiego odbyła się 17 grudnia 2010 r. w warszawskiej Zachęcie. Wcześniej film wyświetlano na 23. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych IDFA w Amsterdamie i 29. Biennale w Sao Paulo. 9 kwietnia 2011 r. został wyemitowany w TVP2, a dwa dni później w TVP Kultura.
„Katastrofa” to 55-minutowy dokument o reakcjach i demonstracjach po katastrofie smoleńskiej, rejestrowanych od kwietnia do sierpnia 2010 r. Żmijewski, artysta związany ze środowiskiem „Krytyki Politycznej”, należący do grona artystów z pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego warszawskiej ASP (należą do niej też m.in. Katarzyna Kozyra czy Paweł Althamer), zdjęcia realizował w Warszawie, Krakowie i Smoleńsku.
Jego film rozpoczyna się od masowego składania kwiatów i palenia zniczy przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Żmijewski pokazuje, jak stopniowo rozwija się rytuał żałoby, narasta spór o przyczyny katastrofy, pojawia się teoria o spisku i zamachu; widzimy walkę o krzyż ustawiony przez harcerzy, powrót trumny z ciałem prezydenta, pozostałych trumien z ciałami tych, którzy zginęli, pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu. Migają relacje medialne, przemówienia w Sejmie, uroczystości państwowe na pl. Piłsudskiego.
Poza rejestracją tego, co się działo, dokument Żmijewskiego prezentuje przegląd opinii i głosów osób gromadzących się na Krakowskim Przedmieściu. Sceny w Smoleńsku skupiają się na rozmowach z przypadkowo spotkanymi Rosjanami, wspominającymi katastrofę, oni też palą znicze, składają kwiaty, a pytani o spisek, odpowiadają: „a komu by na tym zależało?”.
Żmijewski podkreślał, że starał się zrobić film, który nie opowiada się po żadnej ze stron, a jedynie chronologicznie opowiada historię.
Kiedy stoję za kamerą, moje wybory nie są ideologiczne. Filmuję różne strony konfliktu. Nie dzielę ludzi na oszołomów i na tych mających słuszne poglądy
– powtarzał w wywiadach.
Jego dokument przez część krytyków odczytywany był także jako dyskusja z innym głośnym filmem, „Solidarni 2010” Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego. Sam Żmijewski też nawiązywał do tego, wskazując na wartość takich realizacji.
[Film „Solidarni 2010”] oglądałem z pewną sympatią, nie dla reprezentowanych w nim poglądów, ale dla samej idei politycznej emancypacji, o której opowiada. (…) W filmie Stankiewicz tłum na Krakowskim Przedmieściu wykonał polityczny coming out. To było opowiedziane przez Stankiewicz wprost, bez owijania w bawełnę, mizdrzenia się, bez szlochów. I to wydało mi się cenne. (…) Cenne było pokazanie politycznego imienia tej żałoby, cenny był protest przeciwko zawłaszczeniu polityki przez elity polityczne, Kościół i media
– mówił artysta „Gazecie Wyborczej”.
W „Raporcie o stanie Rzeczypospolitej” opublikowanym przez Prawo i Sprawiedliwość w styczniu 2011 r. „Katastrofa” została uznana za jeden z przykładów „apoteozy III RP”.
Strona 2 z 12
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/288223-list-z-polski-solidarni-2010-krzyz-lista-filmow-o-katastrofie-smolenskiej?strona=2