Film „Moje córki krowy” Kingi Dębskiej został doskonale przyjęty na włoskim Rome Film Fest 2015, a międzynarodowi dziennikarze nie przestają komplementować urody Marii Dębskiej, pięknej córki reżyserki. Tak przedstawiają się echa pierwszego zagranicznego pokazu filmu, który w trakcie rzymskiego Święta Kina poruszył publiczność do łez. „To temat, który może dotknąć każdego, pod każdą szerokością geograficzną” – podkreśla występująca w filmie Gabriela Muskała.
A reakcje widzów festiwalu są doskonałym prognostykiem dla polskich twórców, bo – przypomnijmy – że to właśnie głosy publiczności zastępują w Rzymie klasyczny werdykt jury. Warto wspomnieć, że Maria Dębska występuje też w „Demonie” Marcina Wrony, który od 16 października wyświetlany jest na ekranach naszych kin.
W tegorocznym Rzymskim Święcie Kina bierze udział 37 filmów, dokumentów i seriali z 24 państw z całego świata. Między nimi polskie „Moje córki krowy”, a także najnowsze obrazy zdobywców Oscarów – Roberta Zemeckisa, Briana Helgelanda i Paula Thomasa Andersona! Pokaz owacyjnie przyjętego przez krytyków i publiczność 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni filmu Kingi Dębskiej odbył się w Rzymie w niedzielę, 18 października.
Publiczność zareagowała na film doskonale i dostrzegła uniwersalność poruszanej tematyki dotyczącej trudnych relacji rodzinnych i utraty bliskich. To kolejny festiwalowy sukces Dębskiej, której film już w Gdyni był chwalony za „nową jakość w polskim kinie”, „wspaniałe aktorstwo i świetnie opowiedzianą historię”. Zdobył też cenne trofea – Nagrodę Dziennikarzy, Nagrodę Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych. A także szczególnie ważną dla każdego reżysera Nagrodę Publiczności (co jednak nie zostało ogłoszone w trakcie finałowej gali festiwalu).
Na wynik rzymskiego festiwalu „Moje córki krowy” będą musiały poczekać do 24 października. Jednak świetne reakcje publiczności już teraz pokazują, że film może odnieść sukces.
„Moje córki krowy” – to wzruszająca i zabawna historia dwóch sióstr, które postawione w trudnej sytuacji życiowej zmuszone są współdziałać, mimo wzajemnej niechęci. W rolach głównych, w najnowszym obrazie autorki „Helu” – Kingi Dębskiej, zobaczymy Agatę Kuleszę, Gabrielę Muskałę i Mariana Dziędziela. Partnerują im Marcin Dorociński w nowym, zaskakującym wcieleniu, Małgorzata Niemirska oraz Łukasz Simlat.
„Moje córki krowy” wzbudziły zachwyt krytyków i aplauz publiczności 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni, która przez ponad pięć minut po premierze oklaskiwała film na stojąco. Przełożyło się to na cenne trofea – Nagrodę Dziennikarzy, Nagrodę Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych. A także szczególnie ważną dla każdego reżysera Nagrodę Publiczności.
’Moje córki krowy’ są polskim odpowiednikiem „Czułych słówek” czy „Spadkobierców”. Tak inteligentnej, przewrotnej i wzruszającej polskiej komedii nie miałem jeszcze okazji oglądać. To nowa jakość w polskim kinie.
pisał Łukasz Adamski na naszym portalu.
Marta (Kulesza) odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę (w tej roli debiutująca Maria Dębska). W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia (Muskała) jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi (Marcin Dorociński) to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki (Niemirska) zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem (Dziędziel). Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.
Autorem zdjęć do filmu jest Andrzej Wojciechowski („Hanoi-Warszawa”, „Zaślepiona”), za scenografię odpowiada Ewa Skoczkowska („Ki”, „Kamienie na szaniec”). Charakteryzacja to dzieło Ewy Kowalewskiej („Baby blues”, „Płynące wieżowce”), zaś kostiumy – Agaty Culak („Jesteś Bogiem”, „Anna German”). Producentem filmu jest Zbigniew Domagalski (Studio Filmowe Kalejdoskop), dystrybutorem – Kino Świat.
Moje córki krowy” to ciepła, pozbawiona fałszu i tanich wzruszeń opowieść o relacjach rodzinnych. Prawdziwa, jak samo życie – czasem smutna, czasem wesoła. „Moim marzeniem jest takie skonstruowanie filmu, żeby widz na zmianę śmiał się i płakał, ale żeby wyszedł z kina zbudowany, a nie podłamany.”
mówi Kinga Dębska, reżyserka filmu.
Czytaj również: Adamski z Gdyni: MOJE CÓRKI KROWY. Polskie „Czułe słówka”! RECENZJA
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/269100-owacje-dla-polskiego-filmu-moje-corki-krowy-znakomicie-odebrane-na-festiwalu-w-rzymie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.