Niezwykłe spotkanie twórczości rodzeństwa wybitnych artystów!

Fot. www.trzebinska-nagabczynska.pl
Fot. www.trzebinska-nagabczynska.pl

Już jutro, o 12:00 w warszawskim Muzeum Literatury otwarcie wystawy prac Zofii Trzebińskiej-Nagabczyńskiej, siostry zamordowanego przez Niemców w 1943 r. poety i publicysty Andrzeja Trzebińskiego.

Tym samym ich twórczość spotka się pod jednym dachem. Wystawa obrazów pani Zofii zatytułowana „PEJZAŻE – ROŚLINYDALEKO OD NATURY” jest bowiem projektem towarzyszącym wystawie „Sztuka i Naród”, którą oglądać można do końca roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Przemiana w sztuce czyni przemianę w Rzeczypospolitej”. Zapraszamy na wyjątkową wystawę w przededniu rocznicy Powstania

Andrzej Trzebiński był redaktorem konspiracyjnego pisma „Sztuka i Naród”. Po łapance został rozstrzelany w ulicznej egzekucji 12 listopada 1943 r. pod murem kamienicy przy ul. Nowy Świat 49. Niemcy zalali mu usta gipsem, by nie słyszeć zwycięskiego okrzyku „Niech żyje Polska”, z jakim umierali mordowani przez nich mieszkańcy stolicy. Miał 21 lat.

Poeta przeczuwał swoją śmierć. Napisał w „Pamiętniku”:

Pochłonie nas historia. Młodych, dwudziestoletnich chłopców. Nie będziemy Mochnackimi, Mickiewiczami, Norwidami swojej epoki. Moglibyśmy być Rimbaudami. Ale odrzuciliśmy to, bo szliśmy gdzie indziej.

Fot. Muzeum Literatury
Fot. Muzeum Literatury

Trzebiński nadał siostrze konspiracyjny pseudonim „Magdalena”, który stał się jej potocznym imieniem. Zofia Trzebińska była kolporterką „Sztuki i Narodu” i łączniczką.

Latałam z tymi gazetkami i dostarczałam je ludziom. Poza tym brałam udział przy organizacji wieczorów artystycznych, literackich, muzycznych

— wspomina w rozmowie zamieszczonej w programie wystawy o „SiN”. I opisuje spotkania odbywające się w prywatnych mieszkaniach, salonach:

Przychodził tłum ludzi, było mało konspiracyjnie. Była taka uliczka przepiękna, Mariensztat – już nie istnieje ta ulica, bardzo stroma, koło św. Anny. Schodki bardzo, bardzo strome i malutkie domki. W jednym z tych małych domków, na początku tej uliczki, na górze był powielacz i Janusz Kalinowski ciągnął wałkiem po tych kliszach białkówkach i robił odbitki SiN-u. Potem ja przychodziłam, czekałam często, bo jeszcze nie wyschły, pakowałam i leciałam na miasto. Miałam rozdzielnik w głowie, komu mam dostarczyć. (…) Pamiętam, na Bielanach był taki dom dziwny, gdzie Zagórski mieszkał, chyba Andrzejewski, i chyba Miłosz. Im wszystkim dostarczałam pismo. Poza tym różnym osobom - cała polonistyka tajna była zainteresowana tym, bardzo się garnęła do sinowców.

Zofia Trzebińska-Nagabczyńska uczyła się w Szkole Architektury im. Stanisława Noakowskiego w Warszawie. Po wojnie studiowała malarstwo w studiu prof. Rychtarskiego w Łodzi, a następnie na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 1946 roku nielegalnie wyjechała z Polski i kontynuowała studia malarskie w École Nationale des Beaux-Arts w Paryżu. Po powrocie do kraju zajmowała się sztuką użytkową.

Fot. Muzeum Literatury
Fot. Muzeum Literatury

Projektowała m.in. malarstwo monumentalne na jedwabiu do polskich pawilonów na targach międzynarodowych w Paryżu, Pekinie, Izmirze i Poznaniu. W Instytucie Wzornictwa Przemysłowego prowadziła studia nad kolorem we wnętrzach mieszkań komunalnych.

Od 1981 roku mieszkała w Kanadzie, gdzie zajmowała się wyłącznie malarstwem i gobelinami. W 1995 roku powróciła do Warszawy i poświęciła się malarstwu bardziej osobistemu, w którym mieszczą się, zarówno sielskie pejzaże z dzieciństwa, jak i obrazy suche, abstrakcyjne, zaprzeczające tej sielskości

— czytamy w zapowiedzi wystawy.


Publikujemy również galerię zdjęć z wystawy „Sztuka i Naród”, którą serdecznie Państwu polecamy:

CZYTAJ TAKŻE: „Oprzyj się, przyszła Ojczyzno, o te sny wysokie”

Więcej zdjęć na stronach Muzeum Literatury.

mt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.