Pomóżmy wspólnie organizatorom konkursu NIKE wyjść z tej trudnej sytuacji! Nasza sonda w sprawie romansu pisarza z sekretarzem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Elity lewicowe wciąż nie mogą dojść do siebie po skandalu jaki wybuchł wskutek pyskówki znanej pisarki i działaczki lewicowej Kingi Dunin z pisarzem Ignacym Karpowiczem.

Przypomnijmy: kilka dni temu publicystka „Krytyki Politycznej” Kinga Dunin zarzuciła Karpowiczowi na Facebooku, że jest jej winny ponad 13 tys. zł. Poskarżyła się przy okazji, że autor nominowany do literackiej nagrody Nike i Paszportu Polityki zbywa jej żądania nieparlamentarnym słowem: „spierd…”. Gdy głos w sprawie zabrał wywołany do tablicy Karpowicz, na dalszy plan zeszły sprawy finansowe. 38-letni pisarz wyznał bowiem, że podczas swoich wizyt w stolicy nocował w domu Kingi Dunin.

Niestety, spanie z czasem przestało być tylko spaniem, lecz łączyło się z dotykaniem, a potem z regularnym molestowaniem seksualnym

— żalił się w przesłanym mediom oświadczeniu.

Oświadczenie rozwścieczyło feministkę, która postanowiła opowiedzieć, jak pomagała pisarzowi w jego twórczej pracy i zakomunikowała, że Karpowicz znajduje się w konkubinacie z sekretarzem nagrody Nike, którym jest krytyk literacki Juliusz Kurkiewicz.

Jak sądzę, próbuje on rozpętać tę aferę, żeby ukryć ważniejszą dla siebie sprawę, jaką jest dwuznaczna sytuacja w nagrodzie Nike. Żyje on w konkubinacie z Sekretarzem tej nagrody, a Sekretarz ma pewne możliwości wpływu, np. może proponować odpowiednich członków jury, dostarczać informacji na temat przebiegu obrad…

— zasugerowała Dunin na Facebooku.

Gdyby Sekretarzem była pani Vargowa, a kandydatem Krzysztof Varga nikt nie miałby wątpliwości, że coś tu jest nie w porządku. A trzeba dodać, że Sekretarz jest też osobą zmawiającą teksty o książkach w GW – co zapewniło Karpowiczowi promocję, jakiej raczej nie doczekaliby się inni pisarze

— dodała rozgoryczona feministka.

Czytaj więcej: Publiczne pranie brudów w środowisku „Krytyki Politycznej”. W tle zarzuty o molestowanie i niezwrócone pieniądze

Niesmak ujawniający kulisy rzekomo najbardziej prestiżowej nagrody literackiej w Polsce jest tak duży, że nie potrafią sobie z nim poradzić także redaktorzy „Gazety Wyborczej”. Oto w dzisiejszym wydaniu cała pierwsza strona poświęcona jest nagrodzie NIKE, ale skandalu nie ma ani słowa…

W tej sytuacji postanowiliśmy, wraz z naszymi Czytelnikami, pomóc organizatorom konkursu. W zamieszczonej na dole artykułu sondzie spróbujmy rozstrzygnąć wspólnie czy romans sekretarza nagrody NIKE z jednym z nominowanych do wyróżnienia pisarzy powinien skutkować wyłączeniem się z konkursu jednego lub drugiego czy też rzeczywiście nie ma sprawy.

Przypomnijmy niektóre z komentarzy jakie pojawiły się już w tek sprawie:

Rola sekretarza jest wyłącznie techniczna, nie ma żadnego wpływu na nasze decyzje. To jakiś absurd. Ewentualna znajomość sekretarza z Karpowiczem nie ma tutaj żadnego znaczenia. Juliusz Kurkiewicz nie bierze udziału w pracach, jest tylko technicznym organizatorem: pisze na tablicy nazwiska, skreśla itp. Nie wiem, o co ta cała awantura

— uznał Tadeusz Nyczek, przewodniczący jury.

Być laureatem Nike od teraz znaczy sypiać z kimś z jury - to wystarczy za talent. Fakt ten potwierdza poziom niektórych książek, mdłych wypocin za wielką kasę - autorzyna nie musi pisać już nic więcej

— napisał jeden z internautów.

Kolejne potwierdzenie, że nagroda Nike to „sami swoi” środowiska GieWu

— dorzuca inny.

W podobnym tonie wypowiedziała się również Karolina Korwin Piotrowska.

Trwa dyskusja o tym, czy żeby dostać się do magazynu „Książki” lub zaliczyć recenzję w „GW”, trzeba mieć odpowiednie relacje towarzyskie. Do tej pory wydawało się, że krytyka literacka w „Wyborczej” jest w miarę rzetelna. A teraz pojawią się komentarze typu: „niech dadzą cennik, z kim należy się przespać, by dostać recenzję”. Ja sama teraz będę dzieliła przez 10 to, co czytam o książkach w „Gazecie”

— napisała dziennikarka

Krzysztof Feusette, felietonista „wSieci”, na łamach „Super Expressu” zwraca uwagę na zepsucie środowisk reprezentowanych przez strony konfliktu.

Ta wymiana uprzejmości na forum publicznym, te oskarżenia o molestowanie seksualne czy „karierę przez łóżko” między panią Dunin i panem Karpowiczem są przykre i mało zabawne. Myślę, że to wynik pewnego stępienia wrażliwości u reprezentantów środowisk lewicowych, które wynika z ich rosnącego otwarcia na wszelkie dewiacje

— podsumowuje Feusette.

A państwo - jak sądzą? Pomóżmy wspólnie organizatorom konkursy NIKE wyjść z tej trudnej sytuacji. Sprawa jest tym pilniejsza, że - jak zapowiada „Wyborcza” - werdykt jury ma zostać ogłoszony już w niedzielę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych