Strony konfliktu to znana feministka i publicystka „Krytyki Politycznej” Kinga Dunin oraz pisarz Ignacy Karpowicz, autor nominowanej do tegorocznej nagrody Nike książki „Ości”. Zaczęło się od publicznego żądania Dunin, aby Karpowicz oddał jej pieniądze. Ten odpowiedział oskarżeniami o molestowanie seksualne.
Dunin domaga się od Karpowicza zwrotu ponad 13 tys. złotych. Jak twierdzi - bezskutecznie. Dlatego zdecydowała się napisać o tym na Facebooku.
SPIER…J - to była odpowiedź na moją kolejną już - grzeczną i nieagresywną - prośbę o zwrot długu
— poskarżyła się i zaapelowała o pomoc w ściągnięciu należności.
Czytaj więcej: Wulgaryzmy i regulowanie długów na Facebooku. Tak rozmawia ze sobą salon
Po stronie Dunin stanęły inne osobistości skupione wokół „Krytyki Politycznej”, m.in.: Kazimiera Szczuka, Tomasz Piątek i Agnieszka Graff. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Dunin i Karpowicza jakiś czas temu łączyła wielka przyjaźń. Mało tego, feministka stała się dla pisarza pierwowzorem postaci Niny w książce „Ości”.
Na odpowiedź Karpowicza nie trzeba było długo czekać.
Kinga Dunin zdaje sobie sprawę, w jakich obrzydliwych okolicznościach z jej winy zakończyła się nasza przyjaźń i jak wiele krzywdy wyrządziła mnie i moim bliskim
— napisał w oświadczeniu cytowanym na portalu natemat.pl. Twierdzi, że „pieniądze zostały przelane” i nie szczędzi szczegółów z ich wspólnego życia osobistego. Według jego relacji był molestowany seksualnie przez Kingę Dunin.
Gdy obowiązki zawodowe zmuszały mnie do odwiedzenia stolicy, nocowałem u Kingi Dunin. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Moje uwielbienie i fascynacja kwitły w najlepsze. Za trzecim czy czwartym razem zaproponowała mi, żebym spał z nią w jej „małżeńskim” łóżku. „Będzie ci wygodniej niż na tym wąskim łóżku w pokoju gościnnym”. Niezbyt mi się ten pomysł spodobał, ale bałem się, że jeśli odmówię, straci mną zainteresowanie, nie będę mógł jej lepiej poznać, być przy niej. Poza tym przekonywała mnie, że to absolutnie naturalne i poniekąd oczywiste zachowanie. Niestety spanie z czasem przestało być tylko spaniem, lecz łączyło się z dotykaniem, a potem z regularnym molestowaniem seksualnym
— napisał Karpowicz.
W oświadczeniu jest wręcz mowa o gwałcie. Karpowicz, który w kontekście swoich relacji z Dunin pisze o sobie jako o „maskotce seksualnej”, przekonuje też, że jej obecne żądania finansowe to nic innego jak zemsta. Dochodzi też do ciekawych wniosków odnośnie feminizmu.
W paradoksalny sposób Dunin przeniosła dyskusję o feminizmie na wyższy, awangardowy poziom - feminizm musi nie tylko zajmować się feminizmem, ale i - najwyższa chyba pora - nadużyciami, które powstają pod feministycznym sztandarem
— dodaje pisarz.
W odpowiedzi na oświadczenie Karpowicza Kinga Dunin napisała na swoim profilu na Facebooku, że „wyciąganie intymnych spraw po latach znajomości jest podłe”. Poradziła mu, żeby zwrócił się do prokuratury, a najlepiej do psychiatry. Sama również rozważa wniesienie do sądu sprawy o zniesławienie. Opisuje też, w jaki sposób pomagała młodemu pisarzowi.
Wsparcie, którego mu udzielałam – stale czytając, to co pisze, i dzieląc się uwagami – było większe niż ma odwagę przyznać. Kiedy widzieliśmy się ostatni raz – jedząc kolację na mieście – przekazałam mu wydruk z ostatnimi redakcyjnymi uwagi do Sońki. Dziękował i mówił, że „uratowałam tę książkę”. Nie wyglądał na ofiarę
— twierdzi Dunin.
Według feministki rozpętana przez Karpowicza afera z jej udziałem ma być jedynie zasłoną dymną, która ma przykryć „dwuznaczną sytuację” pisarza.
Jak sądzę, próbuje on rozpętać tę aferę, żeby ukryć ważniejszą dla siebie sprawę, jaką jest dwuznaczna sytuacja w nagrodzie Nike. Żyje on w konkubinacie z Sekretarzem tej nagrody, a Sekretarz ma pewne możliwości wpływu, np. może proponować odpowiednich członków jury, dostarczać informacji na temat przebiegu obrad… Gdyby Sekretarzem była pani Vargowa, a kandydatem Krzysztof Varga nikt nie miałby wątpliwości, że coś tu jest nie w porządku. A trzeba dodać, że Sekretarz jest też osobą zmawiającą teksty o książkach w GW – co zapewniło Karpowiczowi promocję, jakiej raczej nie doczekaliby się inni pisarze
— pisze Kinga Dunin.
Sprawa staje się coraz bardziej obrzydliwa. Jest ona jednak przykładem chorych i pozbawionych wartości relacji międzyludzkich, promowanych właśnie przez środowisko „Krytyki Politycznej”. Czyżby przy okazji wychodziło też na jaw, w jaki sposób niektórzy robią błyskotliwą karierę?
bzm/natemat.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/216089-publiczne-pranie-brudow-w-srodowisku-krytyki-politycznej-w-tle-zarzuty-o-molestowanie-i-niezwrocone-pieniadze