Publicystka „Krytyki Politycznej” Kinga Dunin skarży się na popularnym portalu społecznościowym, że Ignacy Karpowicz nie oddał jej pieniędzy. „Sp…j” - miała usłyszeć od pisarza.

Dunin i Karpowicz od lat uchodzili za dobrych przyjaciół. Najwyraźniej w ich relacji musiało się coś popsuć, skoro uraczyli czytelników publicznym praniem brudów. Dunin zaapelowała na Facebooku o zwrot pożyczki, jaką zaciągnął u niej kolega po fachu.

SPIER…J - to była odpowiedź na moją kolejną już - grzeczną i nieagresywną - prośbę o zwrot długu. Poprzednie nie doczekały się żadnej reakcji. A potem jeszcze: „może Ci oddam, a może nie oddam”. Przypominanie o zobowiązaniach juz za pierwszym razem jest dla mnie irytujące i niezręczne, jeśli jednak trzeba to powtarzać kilkakrotnie, także upokarzające. Nie chcę tego więcej robić

— czytamy w poście pisarki na popularnym portalu społecznościowym.

Publicystka związana z „Krytyką Polityczną” apeluje również o pomoc w ściągnięciu należności.

Stąd moja prośba, czy gdyby nadarzyła się okazja, ktoś mógłby o tym przypomnieć IGNACEMU KARPOWICZOWI. 13 tysięcy i jakieś 100-150 euro. Nigdy nie zakwestionował tej sumy, mimo moich pytań, czy jest to zgodne z tym, co pamięta

— pisze Dunin.

Karpowicz nie odniósł się do tych zarzutów.

Czyżbyśmy byli świadkami narodzin nowych standardów na polskich salonach? Tak oto znana osobowość związana ze środowiskiem lewicowym toczy publiczną batalię z cenionym pisarzem nominowanym do Paszportu Polityki i Literackiej Nagrody NIKE. Przedmiotem sporu nie są jednak kwestie literackie, ale sprawa, która - przynajmniej wśród ludzi o jakiejkolwiek ogładzie - nigdy nie powinna wyjść na światło dzienne.

Styl rozmowy i wywlekanie jej na forum publiczne chyba nie wymaga komentarza. Warto jednak zwrócić uwagę, że ludzie, którzy pozują na guwernerów dobrego smaku i są kreowani niemal jako drogowskazy, stanowią tylko najlepszy przykład upadku wszelkich norm.

gah