Zatrzymany na Malcie Kajetan Poznański powinien niedługo zostać przekazany do Polski. Motyw jego makabrycznej zbrodni nadal nie jest znany. Nie wiadomo też, czy ktoś pomagał mu w ucieczce.
„Ślady telekomunikacyjne ” doprowadziły polską policję do Kajetana Poznańskiego, który przez Niemcy i Włochy udał się na Maltę. To enigmatyczne sformułowanie prokuratury może oznaczać, że Poznański próbował się z kimś kontaktować.
Wiele wskazuje na to, że miał precyzyjny plan ucieczki — z Malty zamierzał prawdopodobnie udać się do Tunezji. Można spekulować na temat jego dalszych planów — właśnie Tunezja jest tym krajem, z którego najwięcej ochotników udaje się na tereny kontrolowane przez tzw. Państwo Islamskie. Zabójstwo, o które podejrzany jest Poznański, czyli odcięcie głowy 30 letniej Katarzyny J., rozkawałkowanie jej zwłok, jest jedną z najbardziej niepokojących zbrodni, z jakimi spotkali się polscy kryminolodzy. Sposób działania zabójcy jest bez precedensu — do tej pory nie zdarzyło się, by ktoś zabrał ciało z miejsca zbrodni i zawiózł do swego mieszkania.
To zabójstwo wygląda na tak wyrafinowane, że można wręcz przypuszczać, iż nie jest to pierwsza zbrodnia tego sprawcy. Towarzyszy jej sporo nietypowych okoliczności, wskazujących, że sprawca chciał prowadzć grę z policją
— uważa dr Joanna Stojer - Polańska, kryminalistyk badający ślady na miejscu przestępstw.
Chociaż pisała pracę naukową na temat zabójstw, którym towarzyszy rozkawałkowanie ciała, nie spotkała się z podobnym przypadkiem. Zabójca zachowywał się tak, jakby chciał poczuć dreszcz ryzyka. Poszedł na lekcję języka włoskiego do Katarzyny J., zabił ją i niestarannie starł plamy krwi. Wyraźnie nie przejmował się, że kiedy ktoś wejdzie do jej mieszkania, natychmiast zrozumie, że stało się coś złego i zawiadomi policję. Potem, zmieniając w czasie podroży taksówkę, przewiózł zwłoki, upchnięte w torbie przeciekającej krwią, do wynajmowanego przez siebie mieszkania. I w końcu podpalił worek ze zwłokami, wywołując mały pożar i ściągając w ten sposób straż pożarną.
Z pragmatycznego punktu widzenia nie miało to sensu, sprawiało wrażenie chaotycznej improwizacji. A jednak zabójca kierował się prawdopodobnie własną, wewnętrzną logiką.
Zachował zimną krew, wyjaśnił taksówkarzowi, że przewozi tuszę dzika. To wyjaśnienie świadczy, że kalkulował i myślał trzeźwo. Gdyby powiedział np, że „mięso na kiełbasę”, taksówkarz mógłby powziąć podejrzenia, bo raczej nikt już tak nie robi. Ale wersja „myśliwska ” była wiarygodna
— mówił mi prof. Brunon Hołyst, legenda polskiej kryminalistyki.
Nie miał wątpliwości, że Poznański był w pełni poczytalny, a jego działania cechowała premedytacja i konsekwencja. Ale nie miał również wątpliwości, że linia obrony przyjęta przez adwokata Kajetana Poznańskiego będzie polegała właśnie na kwestionowaniu jego poczytalności.
Zabójstwo, o które podejrzewany jest Poznański, przyciąga uwagę nie tylko ze względu na makabryczny charakter, ale także z uwagi na koneksje rodzinne, Jak już powszechnie wiadomo, matką Kajetana jest prokurator z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, oddelegowana do Prokuratury Generalnej. Niemal natychmiast stało się jasne, że Poznański będzie miał zapewnioną najlepszą opiekę prawną.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zatrzymany na Malcie Kajetan Poznański powinien niedługo zostać przekazany do Polski. Motyw jego makabrycznej zbrodni nadal nie jest znany. Nie wiadomo też, czy ktoś pomagał mu w ucieczce.
„Ślady telekomunikacyjne ” doprowadziły polską policję do Kajetana Poznańskiego, który przez Niemcy i Włochy udał się na Maltę. To enigmatyczne sformułowanie prokuratury może oznaczać, że Poznański próbował się z kimś kontaktować.
Wiele wskazuje na to, że miał precyzyjny plan ucieczki — z Malty zamierzał prawdopodobnie udać się do Tunezji. Można spekulować na temat jego dalszych planów — właśnie Tunezja jest tym krajem, z którego najwięcej ochotników udaje się na tereny kontrolowane przez tzw. Państwo Islamskie. Zabójstwo, o które podejrzany jest Poznański, czyli odcięcie głowy 30 letniej Katarzyny J., rozkawałkowanie jej zwłok, jest jedną z najbardziej niepokojących zbrodni, z jakimi spotkali się polscy kryminolodzy. Sposób działania zabójcy jest bez precedensu — do tej pory nie zdarzyło się, by ktoś zabrał ciało z miejsca zbrodni i zawiózł do swego mieszkania.
To zabójstwo wygląda na tak wyrafinowane, że można wręcz przypuszczać, iż nie jest to pierwsza zbrodnia tego sprawcy. Towarzyszy jej sporo nietypowych okoliczności, wskazujących, że sprawca chciał prowadzć grę z policją
— uważa dr Joanna Stojer - Polańska, kryminalistyk badający ślady na miejscu przestępstw.
Chociaż pisała pracę naukową na temat zabójstw, którym towarzyszy rozkawałkowanie ciała, nie spotkała się z podobnym przypadkiem. Zabójca zachowywał się tak, jakby chciał poczuć dreszcz ryzyka. Poszedł na lekcję języka włoskiego do Katarzyny J., zabił ją i niestarannie starł plamy krwi. Wyraźnie nie przejmował się, że kiedy ktoś wejdzie do jej mieszkania, natychmiast zrozumie, że stało się coś złego i zawiadomi policję. Potem, zmieniając w czasie podroży taksówkę, przewiózł zwłoki, upchnięte w torbie przeciekającej krwią, do wynajmowanego przez siebie mieszkania. I w końcu podpalił worek ze zwłokami, wywołując mały pożar i ściągając w ten sposób straż pożarną.
Z pragmatycznego punktu widzenia nie miało to sensu, sprawiało wrażenie chaotycznej improwizacji. A jednak zabójca kierował się prawdopodobnie własną, wewnętrzną logiką.
Zachował zimną krew, wyjaśnił taksówkarzowi, że przewozi tuszę dzika. To wyjaśnienie świadczy, że kalkulował i myślał trzeźwo. Gdyby powiedział np, że „mięso na kiełbasę”, taksówkarz mógłby powziąć podejrzenia, bo raczej nikt już tak nie robi. Ale wersja „myśliwska ” była wiarygodna
— mówił mi prof. Brunon Hołyst, legenda polskiej kryminalistyki.
Nie miał wątpliwości, że Poznański był w pełni poczytalny, a jego działania cechowała premedytacja i konsekwencja. Ale nie miał również wątpliwości, że linia obrony przyjęta przez adwokata Kajetana Poznańskiego będzie polegała właśnie na kwestionowaniu jego poczytalności.
Zabójstwo, o które podejrzewany jest Poznański, przyciąga uwagę nie tylko ze względu na makabryczny charakter, ale także z uwagi na koneksje rodzinne, Jak już powszechnie wiadomo, matką Kajetana jest prokurator z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, oddelegowana do Prokuratury Generalnej. Niemal natychmiast stało się jasne, że Poznański będzie miał zapewnioną najlepszą opiekę prawną.
Czytaj więcej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/282069-kajetan-poznanski-chcial-uciec-do-tunezji-to-wlasnie-z-tego-kraju-najwiecej-ochotnikow-udaje-sie-na-tereny-kontrolowane-przez-tzw-panstwo-islamskie