„Narracja, według której Kościół za pomocą tego tekstu próbuje ingerować w proces wyborczy, jest zupełnie fałszywa. Usiłują ją narzucić te media oraz politycy, których nie stać na rzeczową dyskusję, a jedynie na zaciekłą obronę swoich liberalnych ideologii”.

To słowa, które w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” powiedziała mi dr Milena Kindziuk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wiszyńskiego w Warszawie. Tekst, o którym mowa, to „Vademecum wyborcze katolika” który niedawno opublikowała Rada ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski, gdzie dr Kindziuk jest konsultorem.

To vademecum, które ma pomóc katolikom w głosowaniu w nadchodzących wyborach parlamentarnych, wywołało wiele dyskusji. Niektórzy interpretowali go jako naruszenie neutralności w grach politycznych, którą Kościół musi zachować.

Dr Kindziuk twierdzi, że takie interpretacje wynikają z niezrozumienia stosunku Kościoła do polityki.

Dokument nie wskazuje konkretnych osób ani partii, na które ma głosować katolik, tylko przypomina wartości, na przykład te nienegocjowalne, jak „opowiadanie się bezwarunkowo po stronie prawa do życia od poczęcia do naturalnego kresu” czy „ochrona praw rodziny, opartej na monogamicznym małżeństwie osób przeciwnej płci

— powiedziała mi.

Jaka powinna być rola Kościoła w dzisiejszej polityce, jak wytłumaczyć sytuację, w której katoliccy politycy PO bronią aborcji na żądanie, jakie siły polityczne pozostają dziś wierne nauce katolickiej?

To niektóre z pytań, jakie zadałem dr Kindziuk w wywiadzie dla nowego numeru tygodnika „Sieci”, który ukaże się w poniedziałek, 9 października.

Polecam tę rozmowę.

Panie Tusk, Kościół i dziś stoi po stronie słabszych. Także i przeciwko Pana atakom na nienarodzonych