Za pontyfikatu św. Jana Pawła II historia sanktuarium w Fatimie nabrała niezwykłego dynamizmu - uważa Miguel Monteiro. Znany portugalski ekonomista i działacz katolicki w rozmowie z KAI przed pielgrzymką papieża Franciszka mówi m.in. o próbach podważania autentyczności objawień Matki Bożej i przestrzega przed „fatimskim biznesem”.
W Polsce słowo “Fatima” przywołuje skojarzenia z osobą Jana Pawła II. Jak jest w Portugalii dwanaście lat po śmierci papieża? Na ile pamięć o nim jest silna na południowo-zachodnim krańcu Europy?
Miguel Monteiro: Bez wątpienia jest wciąż bardzo żywa. Papież Polak pozostanie na zawsze ważny dla sanktuarium w Fatimie i portugalskiego Kościoła. Św. Jan Paweł II był przecież papieżem, który jak żaden inny, uwiarygodnił to miejsce. Proszę zwrócić uwagę, że sytuacja związana z sanktuarium staje się bardzo dynamiczna właśnie za pontyfikatu Jana Pawła II. W zaledwie kilkanaście miesięcy po swoim wyborze papież pada pod kulami zamachowca w Rzymie, dokładnie w dniu, w którym obchodzone jest święto Matki Boskiej Fatimskiej.
W Portugalii nie brak osób, które twierdzą, że zamach i wszystko to, co się po nim wydarzyło to zwykły zbieg okoliczności. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że objawienia z 1917 r. były wymysłem trójki małych dzieci. Niestety, głosy takie padają nawet z ust duchownych i działaczy katolickich.
Tak, znam je. Mam wrażenie, że niektóre osoby chciałyby ogarnąć wiarę bardzo racjonalnie, ale niestety to zadanie niewykonalne. Jest ona bowiem wypadkową wielu rozmaitych czynników, które w sposób rozumowy trudno pojąć. Często jest to zlepek różnych dziwnych zbiegów okoliczności i symboli, np. takich jak ten rzymski zamach na Jana Pawła II właśnie w dniu 13 maja. Myślę, że osoby wierzące powinny posługiwać się wskazówkami pozostawionymi nam przez Jezusa, który powiedział, że “po owocach ich poznacie”. Trudno wyjaśnić niewytłumaczalne wręcz ocalenie życia papieża po ataku dokonanym z bliska przez zawodowego mordercę, jakim był Mehmet Ali Agca. Osobiście widzę w tym wydarzeniu “rękę Boga”, a sama historia Fatimy zaczyna przyspieszać i przede wszystkim umiędzynarodawiać się właśnie po 13 maja 1981 r. Wprawdzie wcześniej przybywali do sanktuarium pielgrzymi, ale ich liczba w stosunku do aktualnej była niewspółmiernie niska. Dodatkowym namacalnym dowodem na prawdziwość objawień fatimskich może być szybko rosnąca na całym świecie liczba kościołów, kaplic i innych miejsc kultu pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej.
Jest jeszcze kwestia zapowiedzianych w tajemnicach fatimskich dwóch wojen światowych i upadku komunizmu… Wydarzenia te się spełniły…
Podobnie jak zapowiadana przez siostrę Łucję neutralność Portugalii podczas II wojny światowej. Stała się ona faktem, a nasz kraj nie poniósł właściwie żadnych ofiar w związku z tym globalnym konfliktem. Później, po 1990 r., było jeszcze zapowiedziane w objawieniach “nawrócenie Rosji”. To kolejne trudne do wytłumaczenia zdarzenie, jakie miało miejsce za pontyfikatu Jana Pawła II. Wydaje się, że “opieka”, jaką roztoczył nad Fatimą rządzący w XX wieku przez ponad 40 lat Antonio de Oliveira Salazar, zaszkodziła uwiarygodnieniu przesłania fatimskiego. Wiele osób wciąż twierdzi, że popularyzowanie przez dyktatora sanktuarium gryzie się z pokojowym przesłaniem płynącym z fatimskich objawień. Wokół Fatimy i samego dyktatora Salazara narosło wiele mitów. Jednym z nich jest rzekome przywiązanie legendarnego przywódcy do Kościoła i papieża. Wprawdzie Salazar miał bardzo dobre relacje z większością portugalskich hierarchów, ale to właśnie był jednym z największych przeciwników wizyty papieża Pawła VI w Portugalii w 1967 r. Watykańska dyplomacja musiała wykonać bardzo wiele zabiegów, aby Ojciec Święty mógł dotrzeć na 50-lecie objawień fatimskich. Posłużono się sprytnym wybiegiem, prosząc Lizbonę o pozwolenie na przybycie papieża jako “pielgrzyma”. Ta wizyta nie miała rangi państwowej. Salazar robił wszystko, aby do niej nie doszło z powodu antykolonialnych przekonań Pawła VI. Ostatecznie jednak papież przybył do Fatimy.
Jednym z powszechnych zarzutów czynionych sanktuarium w Fatimie jest to, że w jego sąsiedztwie działa niezwykle duża liczba punktów handlu i usług, a przesłanie jakie otrzymała trójka dzieci pozwoliło wielu ludziom “rozkręcić duże biznesy”.
Wszędzie, nie tylko w znanych sanktuariach, ale w popularnych miejscach turystycznych, zawsze pojawia się grupa osób, która czerpie korzyści z napływających tam gości. Powstają hotele, restauracje, sklepiki z pamiątkami… Trzeba oddzielić to, co jest przesłaniem religijnym, od tego, co jest sferą biznesu. Przecież większość pielgrzymów nie robi w Fatimie dużych zakupów. Samo przesłanie nie zobowiązuje tymczasem pielgrzymów do składania tam jakichkolwiek ofiar pieniężnych. Mówi natomiast o ofiarach ponoszonych na rzecz nawrócenia grzeszników, o poświęceniu swojego cierpienia na rzecz bliźnich.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Za pontyfikatu św. Jana Pawła II historia sanktuarium w Fatimie nabrała niezwykłego dynamizmu - uważa Miguel Monteiro. Znany portugalski ekonomista i działacz katolicki w rozmowie z KAI przed pielgrzymką papieża Franciszka mówi m.in. o próbach podważania autentyczności objawień Matki Bożej i przestrzega przed „fatimskim biznesem”.
W Polsce słowo “Fatima” przywołuje skojarzenia z osobą Jana Pawła II. Jak jest w Portugalii dwanaście lat po śmierci papieża? Na ile pamięć o nim jest silna na południowo-zachodnim krańcu Europy?
Miguel Monteiro: Bez wątpienia jest wciąż bardzo żywa. Papież Polak pozostanie na zawsze ważny dla sanktuarium w Fatimie i portugalskiego Kościoła. Św. Jan Paweł II był przecież papieżem, który jak żaden inny, uwiarygodnił to miejsce. Proszę zwrócić uwagę, że sytuacja związana z sanktuarium staje się bardzo dynamiczna właśnie za pontyfikatu Jana Pawła II. W zaledwie kilkanaście miesięcy po swoim wyborze papież pada pod kulami zamachowca w Rzymie, dokładnie w dniu, w którym obchodzone jest święto Matki Boskiej Fatimskiej.
W Portugalii nie brak osób, które twierdzą, że zamach i wszystko to, co się po nim wydarzyło to zwykły zbieg okoliczności. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że objawienia z 1917 r. były wymysłem trójki małych dzieci. Niestety, głosy takie padają nawet z ust duchownych i działaczy katolickich.
Tak, znam je. Mam wrażenie, że niektóre osoby chciałyby ogarnąć wiarę bardzo racjonalnie, ale niestety to zadanie niewykonalne. Jest ona bowiem wypadkową wielu rozmaitych czynników, które w sposób rozumowy trudno pojąć. Często jest to zlepek różnych dziwnych zbiegów okoliczności i symboli, np. takich jak ten rzymski zamach na Jana Pawła II właśnie w dniu 13 maja. Myślę, że osoby wierzące powinny posługiwać się wskazówkami pozostawionymi nam przez Jezusa, który powiedział, że “po owocach ich poznacie”. Trudno wyjaśnić niewytłumaczalne wręcz ocalenie życia papieża po ataku dokonanym z bliska przez zawodowego mordercę, jakim był Mehmet Ali Agca. Osobiście widzę w tym wydarzeniu “rękę Boga”, a sama historia Fatimy zaczyna przyspieszać i przede wszystkim umiędzynarodawiać się właśnie po 13 maja 1981 r. Wprawdzie wcześniej przybywali do sanktuarium pielgrzymi, ale ich liczba w stosunku do aktualnej była niewspółmiernie niska. Dodatkowym namacalnym dowodem na prawdziwość objawień fatimskich może być szybko rosnąca na całym świecie liczba kościołów, kaplic i innych miejsc kultu pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej.
Jest jeszcze kwestia zapowiedzianych w tajemnicach fatimskich dwóch wojen światowych i upadku komunizmu… Wydarzenia te się spełniły…
Podobnie jak zapowiadana przez siostrę Łucję neutralność Portugalii podczas II wojny światowej. Stała się ona faktem, a nasz kraj nie poniósł właściwie żadnych ofiar w związku z tym globalnym konfliktem. Później, po 1990 r., było jeszcze zapowiedziane w objawieniach “nawrócenie Rosji”. To kolejne trudne do wytłumaczenia zdarzenie, jakie miało miejsce za pontyfikatu Jana Pawła II. Wydaje się, że “opieka”, jaką roztoczył nad Fatimą rządzący w XX wieku przez ponad 40 lat Antonio de Oliveira Salazar, zaszkodziła uwiarygodnieniu przesłania fatimskiego. Wiele osób wciąż twierdzi, że popularyzowanie przez dyktatora sanktuarium gryzie się z pokojowym przesłaniem płynącym z fatimskich objawień. Wokół Fatimy i samego dyktatora Salazara narosło wiele mitów. Jednym z nich jest rzekome przywiązanie legendarnego przywódcy do Kościoła i papieża. Wprawdzie Salazar miał bardzo dobre relacje z większością portugalskich hierarchów, ale to właśnie był jednym z największych przeciwników wizyty papieża Pawła VI w Portugalii w 1967 r. Watykańska dyplomacja musiała wykonać bardzo wiele zabiegów, aby Ojciec Święty mógł dotrzeć na 50-lecie objawień fatimskich. Posłużono się sprytnym wybiegiem, prosząc Lizbonę o pozwolenie na przybycie papieża jako “pielgrzyma”. Ta wizyta nie miała rangi państwowej. Salazar robił wszystko, aby do niej nie doszło z powodu antykolonialnych przekonań Pawła VI. Ostatecznie jednak papież przybył do Fatimy.
Jednym z powszechnych zarzutów czynionych sanktuarium w Fatimie jest to, że w jego sąsiedztwie działa niezwykle duża liczba punktów handlu i usług, a przesłanie jakie otrzymała trójka dzieci pozwoliło wielu ludziom “rozkręcić duże biznesy”.
Wszędzie, nie tylko w znanych sanktuariach, ale w popularnych miejscach turystycznych, zawsze pojawia się grupa osób, która czerpie korzyści z napływających tam gości. Powstają hotele, restauracje, sklepiki z pamiątkami… Trzeba oddzielić to, co jest przesłaniem religijnym, od tego, co jest sferą biznesu. Przecież większość pielgrzymów nie robi w Fatimie dużych zakupów. Samo przesłanie nie zobowiązuje tymczasem pielgrzymów do składania tam jakichkolwiek ofiar pieniężnych. Mówi natomiast o ofiarach ponoszonych na rzecz nawrócenia grzeszników, o poświęceniu swojego cierpienia na rzecz bliźnich.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/338936-sw-jan-pawel-ii-pozostanie-na-zawsze-wazny-dla-sanktuarium-w-fatimie-i-portugalskiego-kosciola
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.