Szlak pielgrzymki papieża Polaka, od 1 do 9 czerwca 1991 roku, został wytyczony – jakby milowymi słupami – rozważaniami na temat Dekalogu – kontynuował ks. abp Jędraszewski i dodał, że w ten sposób Papież chciał przypomnieć Polsce najbardziej głębokie fundamenty, na których powinna ona budować swój byt narodowy, kulturowy i państwowy. Przypomnijmy dzisiaj w tym miejscu istotę papieskiego przesłania związanego z poszczególnymi Przykazaniami Dekalogu, przywołując kilka fundamentalnych zdań, jakie wtedy wypowiedział Ojciec Święty.
Koszalin, 1 czerwca 1991: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. – „Tylko w mocy tego pierwszego przykazania można myśleć o prawdziwym humanizmie. (…) Bez Boga pozostają ruiny ludzkiej moralności”. Rzeszów, 2 czerwca, 1991: „Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno”. – „Zatem jeśli jesteś chrześcijaninem, niech to nie będzie wzywanie Imienia Pańskiego nadaremno. Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim”. Lubaczów, 3 czerwca 1991: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. – „Postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”. Kielce, 3 czerwca 1991: „Czcij ojca i matkę”. – „To jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw [plagi rozwodów i aborcji, pojmowanych jako prawa wolności], zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!”. Radom, 4 czerwca 1991: „Nie zabijaj”. – „Do tego cmentarzyska ofiar ludzkiego okrucieństwa w naszym stuleciu dołącza się inny jeszcze wielki cmentarz: cmentarz nienarodzonych, cmentarz bezbronnych, których twarzy nie poznała nawet własna matka, godząc się lub ulegając presji, aby zabrano im życie, zanim jeszcze się narodzą. A przecież już miały to życie, już były poczęte, rozwijały się pod sercem swych matek, nie przeczuwając śmiertelnego zagrożenia”. Łomża, 4 czerwca 1991: „Nie cudzołóż”. – „Czy potrafimy sobie uświadomić, że ludzka płciowość jest dowodem niesłychanego wręcz zaufania, jakie Bóg okazuje człowiekowi, mężczyźnie i kobiecie, i czy staramy się tego Bożego zaufania nie zawieść? Czy pamiętamy o tym, że każdy człowiek jest osobą i że nie wolno drugiego człowieka sprowadzać do roli przedmiotu, który z pożądliwością można oglądać lub którego się po prostu używa?”. Białystok, 5 czerwca 1991: „Nie kradnij”. – „Obyśmy tylko w swoich dążeniach do ukształtowania nowej gospodarki, nowych układów ekonomicznych nie próbowali iść drogami na skróty, z pominięciem drogowskazów moralnych”. Olsztyn, 6 czerwca 1991: „Nie mów fałszywego świadectwa”. – „W odnowionej Polsce nie ma już urzędu cenzury, różne stanowiska i poglądy mogą być przedstawiane publicznie. (…) [Jednak] niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych”. Włocławek, 7 czerwca 1991: „Nie pożądaj żony bliźniego twego”. – „Nie dać się też uwikłać całej tej cywilizacji pożądania i użycia, która panoszy się wśród nas i nadaje sobie nazwę europejskości, panoszy się wśród nas, korzystając z różnych środków przekazu i uwodzenia. Czy jest to cywilizacja – czy raczej antycywilizacja? Kultura – czy raczej antykultura?”. Płock, 7 czerwca 1991: „Nie pożądaj żadnej rzeczy twojego bliźniego”. – „Przywracajmy blask naszemu pięknemu słowu uczciwość: uczciwość, która jest wyrazem ładu serca, uczciwość w słowie i czynie, uczciwość w rodzinie i stosunkach sąsiedzkich, w zakładzie pracy i w ministerstwie, w rzemiośle i handlu, uczciwość, po prostu uczciwość w całym życiu. Jest ona źródłem wzajemnego zaufania, a w następstwie jest także źródłem pokoju społecznego i prawdziwego rozwoju”. Warszawa, 9 czerwca 1991. Szczególnie osobiste i wzruszające wyznanie Jana Pawła II, przywołujące przykazanie miłości Boga i bliźniego: „Drodzy bracia i siostry, ja jestem jednym z was. Byłem stale, na różnych etapach, i jestem teraz. Ja kocham mój naród, nie były mi obojętne jego cierpienia, ograniczenia suwerenności i ucisk – a teraz nie jest mi obojętna ta nowa próba wolności, przed którą wszyscy stoimy. Co jest odpowiedzią? Odpowiedzi musi być wiele, każda dostosowana do osoby, środowiska, sytuacji. Równocześnie odpowiedź jest jedna: jest nią przykazanie miłości. Ewangeliczne wielkie przykazanie, poprzez które człowiek odnajduje siebie jako osoba i jako uczestnik wspólnoty, jako syn czy córka narodu. Jeden i wszyscy”
— mówił metropolita łódzki.
„Jestem jednym z was. Byłem stale, na różnych etapach, i jestem teraz”. Zaledwie Jan Paweł II wyjechał z naszego Kraju, w mediach głównego nurtu doszła do głosu krytyka jego programu duchowej odnowy Polski. Nie uszanowano papieskich słów – wskazał i dodał, że w jakiejś mierze nimi wzgardzono. Stwierdzano, że Papież był dobry na czas walki z komunizmem, ale teraz to już nie ma prawa zabierać głosu w sprawach publicznych, a przede wszystkim nie zna się na demokracji i wolności.
—mówił do zgromadzonych zastępca przewodniczącego KEP-u.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szlak pielgrzymki papieża Polaka, od 1 do 9 czerwca 1991 roku, został wytyczony – jakby milowymi słupami – rozważaniami na temat Dekalogu – kontynuował ks. abp Jędraszewski i dodał, że w ten sposób Papież chciał przypomnieć Polsce najbardziej głębokie fundamenty, na których powinna ona budować swój byt narodowy, kulturowy i państwowy. Przypomnijmy dzisiaj w tym miejscu istotę papieskiego przesłania związanego z poszczególnymi Przykazaniami Dekalogu, przywołując kilka fundamentalnych zdań, jakie wtedy wypowiedział Ojciec Święty.
Koszalin, 1 czerwca 1991: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. – „Tylko w mocy tego pierwszego przykazania można myśleć o prawdziwym humanizmie. (…) Bez Boga pozostają ruiny ludzkiej moralności”. Rzeszów, 2 czerwca, 1991: „Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno”. – „Zatem jeśli jesteś chrześcijaninem, niech to nie będzie wzywanie Imienia Pańskiego nadaremno. Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim”. Lubaczów, 3 czerwca 1991: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. – „Postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”. Kielce, 3 czerwca 1991: „Czcij ojca i matkę”. – „To jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw [plagi rozwodów i aborcji, pojmowanych jako prawa wolności], zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!”. Radom, 4 czerwca 1991: „Nie zabijaj”. – „Do tego cmentarzyska ofiar ludzkiego okrucieństwa w naszym stuleciu dołącza się inny jeszcze wielki cmentarz: cmentarz nienarodzonych, cmentarz bezbronnych, których twarzy nie poznała nawet własna matka, godząc się lub ulegając presji, aby zabrano im życie, zanim jeszcze się narodzą. A przecież już miały to życie, już były poczęte, rozwijały się pod sercem swych matek, nie przeczuwając śmiertelnego zagrożenia”. Łomża, 4 czerwca 1991: „Nie cudzołóż”. – „Czy potrafimy sobie uświadomić, że ludzka płciowość jest dowodem niesłychanego wręcz zaufania, jakie Bóg okazuje człowiekowi, mężczyźnie i kobiecie, i czy staramy się tego Bożego zaufania nie zawieść? Czy pamiętamy o tym, że każdy człowiek jest osobą i że nie wolno drugiego człowieka sprowadzać do roli przedmiotu, który z pożądliwością można oglądać lub którego się po prostu używa?”. Białystok, 5 czerwca 1991: „Nie kradnij”. – „Obyśmy tylko w swoich dążeniach do ukształtowania nowej gospodarki, nowych układów ekonomicznych nie próbowali iść drogami na skróty, z pominięciem drogowskazów moralnych”. Olsztyn, 6 czerwca 1991: „Nie mów fałszywego świadectwa”. – „W odnowionej Polsce nie ma już urzędu cenzury, różne stanowiska i poglądy mogą być przedstawiane publicznie. (…) [Jednak] niewiele daje wolność mówienia, jeśli słowo wypowiadane nie jest wolne. Jeśli jest spętane egocentryzmem, kłamstwem, podstępem, może nawet nienawiścią lub pogardą dla innych”. Włocławek, 7 czerwca 1991: „Nie pożądaj żony bliźniego twego”. – „Nie dać się też uwikłać całej tej cywilizacji pożądania i użycia, która panoszy się wśród nas i nadaje sobie nazwę europejskości, panoszy się wśród nas, korzystając z różnych środków przekazu i uwodzenia. Czy jest to cywilizacja – czy raczej antycywilizacja? Kultura – czy raczej antykultura?”. Płock, 7 czerwca 1991: „Nie pożądaj żadnej rzeczy twojego bliźniego”. – „Przywracajmy blask naszemu pięknemu słowu uczciwość: uczciwość, która jest wyrazem ładu serca, uczciwość w słowie i czynie, uczciwość w rodzinie i stosunkach sąsiedzkich, w zakładzie pracy i w ministerstwie, w rzemiośle i handlu, uczciwość, po prostu uczciwość w całym życiu. Jest ona źródłem wzajemnego zaufania, a w następstwie jest także źródłem pokoju społecznego i prawdziwego rozwoju”. Warszawa, 9 czerwca 1991. Szczególnie osobiste i wzruszające wyznanie Jana Pawła II, przywołujące przykazanie miłości Boga i bliźniego: „Drodzy bracia i siostry, ja jestem jednym z was. Byłem stale, na różnych etapach, i jestem teraz. Ja kocham mój naród, nie były mi obojętne jego cierpienia, ograniczenia suwerenności i ucisk – a teraz nie jest mi obojętna ta nowa próba wolności, przed którą wszyscy stoimy. Co jest odpowiedzią? Odpowiedzi musi być wiele, każda dostosowana do osoby, środowiska, sytuacji. Równocześnie odpowiedź jest jedna: jest nią przykazanie miłości. Ewangeliczne wielkie przykazanie, poprzez które człowiek odnajduje siebie jako osoba i jako uczestnik wspólnoty, jako syn czy córka narodu. Jeden i wszyscy”
— mówił metropolita łódzki.
„Jestem jednym z was. Byłem stale, na różnych etapach, i jestem teraz”. Zaledwie Jan Paweł II wyjechał z naszego Kraju, w mediach głównego nurtu doszła do głosu krytyka jego programu duchowej odnowy Polski. Nie uszanowano papieskich słów – wskazał i dodał, że w jakiejś mierze nimi wzgardzono. Stwierdzano, że Papież był dobry na czas walki z komunizmem, ale teraz to już nie ma prawa zabierać głosu w sprawach publicznych, a przede wszystkim nie zna się na demokracji i wolności.
—mówił do zgromadzonych zastępca przewodniczącego KEP-u.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/317942-abp-jedraszewski-w-homilii-jubileuszowej-radia-maryja-dziekujemy-za-milosc-do-kosciola-ktora-sprawia-ze-w-tylu-domach-rozbrzmiewa-katolicki-glos-wideo?strona=2