Nie pozwalajmy zatruwać naszych umysłów i serc obcymi ideami i pseudowartościami – apelował abp Adam Szal podczas Mszy św. za Ojczyznę w bazylice archikatedralnej w Przemyślu.
W kazaniu abp Szal zwrócił uwagę, że przyjęcie przez Polskę chrztu przesądziło o dalszym kierunku kultury naszego kraju i naszej mentalności, zakorzeniając nas w chrześcijaństwie. Jak mówił, to pozwoliło przyłączyć kraj do zachodniej cywilizacji, a Polska zaczęła korzystać nie tylko z osiągnięć zachodniej Europy, ale i kultury antycznej.
Wymownym owocem przyjęcia chrześcijaństwa przez naszą ojczyznę było przede wszystkim dowartościowanie godności każdego człowieka
—powiedział abp Szal.
Metropolita przemyski zauważył, że chrześcijaństwo wywarło wielki wpływ na władców kraju.
To właśnie wskutek religii chrześcijańskiej w naszej ojczyźnie pojawił się duch dobra wspólnego - res publica, czyli rzecz wspólna
—zaznaczył kaznodzieja.
Abp Szal życzył, by sprawujący władzę w Polsce, wypełniali swoje obowiązki w duchu odpowiedzialności za dobro wspólne, by „szanowali chrześcijańskie dziedzictwo Polski, by wydając ustawy, kierowali się mądrością i otaczali mądrą troską życie każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci”.
Nie można przecież żyć szczęśliwie i spokojnie, gdy życie kogokolwiek spośród nas jest zagrożone. Niech rządzący pamiętają o tym, by hierarchia wartości oparta o Dekalog była ciągle preferowana
—mówił.
Abp Szal wymieniał autorów wybitnych dzieł literackich, malarskich, czy naukowych, którzy czerpali inspiracje z chrześcijaństwa. Apelował, by nie zatracić tego dziedzictwa.
Nie pozwalajmy zatruwać naszych umysłów i serc obcymi ideami i pseudowartościami, obcymi systemami wartości, które w różny sposób starają się przeniknąć nasze sfery. Nie pozwólmy, by do naszych szkół weszła obca naszej wierze ideologia gender, czy fałszywe koncepcje moralności małżeństwa i rodziny, a także brak szacunku wobec tajemnicy życia ludzkiego, czy też dewaluacja ludzkiego słowa
—apelował abp Szal.
Metropolita przemyski podkreślił, że „grzech zawsze pozostaje grzechem”, nawet jeśli jest przedstawiany jako coś modnego i powszechnie stosowanego.
Tak bardzo doskwiera naszej ojczyźnie zniewolenie alkoholizmem, narkomania, styl życia bez podejmowania zobowiązań, także w relacjach młodych ludzi żyjących ze sobą bez ślubu kościelnego. Jakże niepokojące jest zjawisko korupcji, czy też to, co nazywamy syndromem targowicy, a będącym brakiem solidarności narodowej w rozwiazywaniu spraw ojczyzny wewnątrz naszej wspólnoty i wynoszenie tych spraw poza granice kraju
—mówił hierarcha.
Dzisiejszą narodową uroczystość - Święto Niepodległości Polski – obchodzimy w 1050. rocznicę Chrztu Polski. Przeżywaliśmy wiele ważnych wydarzeń, podczas których mieliśmy możliwość przywołania naszej wspaniałej historii, która od początku zapisana jest współpracą człowieka z Bogiem. Taka jest nasza narodowa tożsamość – mówił abp Józef Górzyński podczas Mszy św. odprawionej w olsztyńskiej katedrze w intencji ojczyzny.
W homilii hierarcha mówił o znaczeniu w historii Polski odwoływania się do Boga, do Jego prawa, tłumaczył czym jest miłość ojczyzny i poczciwy umysł. Nasza narodowa historia – mówił abp Józef - często bardzo konkretnie uczy, czym była w dziejach współpraca z Bogiem, czym było to odnoszenie się do Boga, tych którzy nosili na swoich barkach odpowiedzialność za życie narodu, ojczyzny, czym było wprowadzanie w życie faktu, że boskie prawa muszą być uszanowane, że ich zachwianie uderza w byt narodowy, w dobrobyt ludu Bożego. Nie można dobrze zarządzać – podkreślał metropolita warmiński - jeśli sprzeniewierzy się Bożemu prawu. Taka jest nasza historia, chrześcijańska tradycja.
W tym kontekście abp Górzyński wspomniał dwa momenty z historii Polski, które zagrażały życiu narodowemu:- potop, który zakończył się aktem oddania narodu i Polski Bogu i Matce Bożej i uchwalenie konstytucji 3 Maja, kiedy podjęto decyzję o powrocie do Boga, kiedy przekonano się, że nie człowiek rządzi tym światem, ale Boska Opatrzność i trzeba z Nią współpracować dla dobra człowieka.
W dalszej części swoich rozważań abp Józef przypomniał, że do umiłowanej Rzeczypospolitej jako dobra wspólnego nie można inaczej podchodzić jak tylko z postawą miłości. Biskup warmiński Ignacy Krasicki pisał: „słodka miłości kochanej ojczyzny, czują cię tylko umysły poczciwe”. Poczciwy umysł – wyjaśnił hierarcha - to dzieło, które trzeba wypracować. Poczciwy umysł ma ktoś, kto dojrzewa w świecie wartości niezakłóconych, właściwie przekazanych, przećwiczonych, kto dorastał szanując to, co uszanowane być musi.
Miłość ojczyzny i prawe sumienie – podkreślił metropolita warmiński - to postawa, to nie odruchy serca, ale to umiejętność życia, która wychowuje obywateli godnych swojej ojczyzny, prezentujących postawę, która jest gotowa tego, aby i tworzyć umiłowaną Rzeczpospolitą i ją także bronić. Mamy wspaniałą historię, w której niezliczone rzesze pięknych postaw, tych właśnie ludzi, którzy prawym sumieniem i poczciwym umysłem ogarniały tę rzeczywistość, dla niej dedykowali swoje życie.
Abp Górzyński zachęcał, aby do tych pięknych wzorców nawiązywało młodsze i starsze pokolenie ze świadomością, że tak właśnie mamy kształtować dzisiaj naszą codzienność, w której dorastają przyszłe pokolenia.
Bez świata wartości, które od Boga pochodzą, bez trudu pokoleń, bez trudy przekazywania wartości, nie ma wzrostu pokoleń godnych przyjąć dziedzictwo
—przestrzegał hierarcha.
ann/KAI
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie pozwalajmy zatruwać naszych umysłów i serc obcymi ideami i pseudowartościami – apelował abp Adam Szal podczas Mszy św. za Ojczyznę w bazylice archikatedralnej w Przemyślu.
W kazaniu abp Szal zwrócił uwagę, że przyjęcie przez Polskę chrztu przesądziło o dalszym kierunku kultury naszego kraju i naszej mentalności, zakorzeniając nas w chrześcijaństwie. Jak mówił, to pozwoliło przyłączyć kraj do zachodniej cywilizacji, a Polska zaczęła korzystać nie tylko z osiągnięć zachodniej Europy, ale i kultury antycznej.
Wymownym owocem przyjęcia chrześcijaństwa przez naszą ojczyznę było przede wszystkim dowartościowanie godności każdego człowieka
—powiedział abp Szal.
Metropolita przemyski zauważył, że chrześcijaństwo wywarło wielki wpływ na władców kraju.
To właśnie wskutek religii chrześcijańskiej w naszej ojczyźnie pojawił się duch dobra wspólnego - res publica, czyli rzecz wspólna
—zaznaczył kaznodzieja.
Abp Szal życzył, by sprawujący władzę w Polsce, wypełniali swoje obowiązki w duchu odpowiedzialności za dobro wspólne, by „szanowali chrześcijańskie dziedzictwo Polski, by wydając ustawy, kierowali się mądrością i otaczali mądrą troską życie każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci”.
Nie można przecież żyć szczęśliwie i spokojnie, gdy życie kogokolwiek spośród nas jest zagrożone. Niech rządzący pamiętają o tym, by hierarchia wartości oparta o Dekalog była ciągle preferowana
—mówił.
Abp Szal wymieniał autorów wybitnych dzieł literackich, malarskich, czy naukowych, którzy czerpali inspiracje z chrześcijaństwa. Apelował, by nie zatracić tego dziedzictwa.
Nie pozwalajmy zatruwać naszych umysłów i serc obcymi ideami i pseudowartościami, obcymi systemami wartości, które w różny sposób starają się przeniknąć nasze sfery. Nie pozwólmy, by do naszych szkół weszła obca naszej wierze ideologia gender, czy fałszywe koncepcje moralności małżeństwa i rodziny, a także brak szacunku wobec tajemnicy życia ludzkiego, czy też dewaluacja ludzkiego słowa
—apelował abp Szal.
Metropolita przemyski podkreślił, że „grzech zawsze pozostaje grzechem”, nawet jeśli jest przedstawiany jako coś modnego i powszechnie stosowanego.
Tak bardzo doskwiera naszej ojczyźnie zniewolenie alkoholizmem, narkomania, styl życia bez podejmowania zobowiązań, także w relacjach młodych ludzi żyjących ze sobą bez ślubu kościelnego. Jakże niepokojące jest zjawisko korupcji, czy też to, co nazywamy syndromem targowicy, a będącym brakiem solidarności narodowej w rozwiazywaniu spraw ojczyzny wewnątrz naszej wspólnoty i wynoszenie tych spraw poza granice kraju
—mówił hierarcha.
Dzisiejszą narodową uroczystość - Święto Niepodległości Polski – obchodzimy w 1050. rocznicę Chrztu Polski. Przeżywaliśmy wiele ważnych wydarzeń, podczas których mieliśmy możliwość przywołania naszej wspaniałej historii, która od początku zapisana jest współpracą człowieka z Bogiem. Taka jest nasza narodowa tożsamość – mówił abp Józef Górzyński podczas Mszy św. odprawionej w olsztyńskiej katedrze w intencji ojczyzny.
W homilii hierarcha mówił o znaczeniu w historii Polski odwoływania się do Boga, do Jego prawa, tłumaczył czym jest miłość ojczyzny i poczciwy umysł. Nasza narodowa historia – mówił abp Józef - często bardzo konkretnie uczy, czym była w dziejach współpraca z Bogiem, czym było to odnoszenie się do Boga, tych którzy nosili na swoich barkach odpowiedzialność za życie narodu, ojczyzny, czym było wprowadzanie w życie faktu, że boskie prawa muszą być uszanowane, że ich zachwianie uderza w byt narodowy, w dobrobyt ludu Bożego. Nie można dobrze zarządzać – podkreślał metropolita warmiński - jeśli sprzeniewierzy się Bożemu prawu. Taka jest nasza historia, chrześcijańska tradycja.
W tym kontekście abp Górzyński wspomniał dwa momenty z historii Polski, które zagrażały życiu narodowemu:- potop, który zakończył się aktem oddania narodu i Polski Bogu i Matce Bożej i uchwalenie konstytucji 3 Maja, kiedy podjęto decyzję o powrocie do Boga, kiedy przekonano się, że nie człowiek rządzi tym światem, ale Boska Opatrzność i trzeba z Nią współpracować dla dobra człowieka.
W dalszej części swoich rozważań abp Józef przypomniał, że do umiłowanej Rzeczypospolitej jako dobra wspólnego nie można inaczej podchodzić jak tylko z postawą miłości. Biskup warmiński Ignacy Krasicki pisał: „słodka miłości kochanej ojczyzny, czują cię tylko umysły poczciwe”. Poczciwy umysł – wyjaśnił hierarcha - to dzieło, które trzeba wypracować. Poczciwy umysł ma ktoś, kto dojrzewa w świecie wartości niezakłóconych, właściwie przekazanych, przećwiczonych, kto dorastał szanując to, co uszanowane być musi.
Miłość ojczyzny i prawe sumienie – podkreślił metropolita warmiński - to postawa, to nie odruchy serca, ale to umiejętność życia, która wychowuje obywateli godnych swojej ojczyzny, prezentujących postawę, która jest gotowa tego, aby i tworzyć umiłowaną Rzeczpospolitą i ją także bronić. Mamy wspaniałą historię, w której niezliczone rzesze pięknych postaw, tych właśnie ludzi, którzy prawym sumieniem i poczciwym umysłem ogarniały tę rzeczywistość, dla niej dedykowali swoje życie.
Abp Górzyński zachęcał, aby do tych pięknych wzorców nawiązywało młodsze i starsze pokolenie ze świadomością, że tak właśnie mamy kształtować dzisiaj naszą codzienność, w której dorastają przyszłe pokolenia.
Bez świata wartości, które od Boga pochodzą, bez trudu pokoleń, bez trudy przekazywania wartości, nie ma wzrostu pokoleń godnych przyjąć dziedzictwo
—przestrzegał hierarcha.
ann/KAI
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/315068-wazne-slowa-biskupow-na-swieto-niepodleglosci-szukajmy-takze-tego-co-nas-laczy-a-nie-tylko-tego-co-dzieli?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.